Czeka nas kolejna „reforma”, czyli dzielenie biedy i bałaganu wersja X+1. Kolejne zamieszanie z finansowaniem i własnością podmiotów leczniczych, organami założycielskimi, dofinansowywaniem programów leczniczych i kosztów bieżącego funkcjonowania szpitali.
Przytoczone w artykule (czytaj tutaj) liczby wyraźnie wskazują, że „reformowanie” bez wzrostu nakładów na opiekę zdrowotną, wzrostu liczby personelu medycznego, wieloletnich planów reformowania systemu ponad bieżącą walką polityczną wspartą zgodą różnych środowisk politycznych i ekspertów rynku zdrowia – nie przyniesie żadnych korzyści, a jedynie pogłębi istniejący od wielu lat bałagan. Każdy minister musiał zaznaczyć swój wkład w system opieki zdrowotnej, przeżyliśmy ministrów sporo i ich zabawy w reformy, pakiety, sieci i inne słowa-zaklęcia mające za zadanie zmienić to, czego się zaklęciami i propagandową magią nie da zmienić.
Rządzą nami dyletanci i poltyczni cwaniacy…. od lat, którzy dlatego nie są wyrzucani z pracy, bo obywatele nie widzą związku między płaconymi przez siebie podatkami i tzw. demokratycznymi wyborami a urzędnikami, których de facto zatrudniają za duże pieniądze pozwalając im obficie korzystać z bezkarności władzy. I stan ten będzie trwał tak długo, jak długo będziemy tkwili w mentalności feudalno-pańszczyźnianej z domieszką niewolnictwa, otoczeni przez wszelkie pozory istniejących narzędzi demokracji, instytucji publicznych i struktur politycznych, których jedynym celem jest …. nasze dobro.
Jeśli decydenci chcą wprowadzić kolejną „reformę” – to ją wprowadzą. Jeśli po raz kolejny okaże się medialną hucpą i pogłębi biedę i bałagan systemowy – to co z tego. Oni od lat nie mają naszych palt, za które my zapłaciliśmy ciężko pracując i co im zrobimy?
Zostaw komentarz