Gotowość, werwę, zapał i nadzieję na zmiany. To czuło się dzisiaj ma Rynku Głównym w Krakowie. WoJOWnicy Kukiza przyjechali ze Śląska i Małopolski do Krakowa w 71. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Armia Kukiza 1. sierpnia 2015 roku o godz. 16:30 zebrała się na Rynku Głównym przed Sukiennicami, aby przypomnieć Krakowianom i turystom, czym był zryw niepodległościowy 1944 r, który sprawił, że mówimy dzisiaj po polsku.
Krótki zarys historyczny przedstawił dr hab. Józef Brynkus. Przypomniał o zakłamywaniu w PRL wydarzeń powstańczych. W swoim wystąpieniu nawiązał również do obecnej walki o Polskę. WoJOWnicy, a było ich co najmniej 150-ciu, ustawili na płycie głównej znak Polski Walczącej. Wypuścili drony, które wszystko filmowały. Gdy wybiła godzina „W”, zawyły syreny. Po 71 sekundach zadumy odśpiewano hymn Polski. Wybrzmiał Mazurek Dąbrowskiego w pełnej wersji, a jego słowa niosły się po całym rynku. W wydarzenie włączyli się mieszkańcy i turyści, którzy ochoczo wspomagali Armię Kukiza w śpiewaniu. Warszawiacy, obecni w tym czasie przed Sukiennicami, ze łzami w oczach podchodzili i dziękowali za pamięć i taką manifestację oraz patriotyczną postawę.
Kto ukuł powiedzenie, że Krakusy nie lubią Warszawiaków? Kolejny raz okazało się, że Kraków i Warszawa to jedna rodzina, a spoiwem jest tradycja i pamięć historyczna.
Na niecodzienny pomysł uczczenia 71. rocznicy powstania warszawskiego w Krakowie wpadli: Krzysztof „Kaktus” Adamek oraz Tomasz Lędzki. Zrealizowali go wręcz perfekcyjnie. Nie udałoby się to zapewne bez pomocy Joanny Dusza-Kozery, która pomogła organizacyjnie koordynując przygotowania ze Śląska, a także bez pomocy Anety Serafińskiej z Zagłębia, co pokazuje, że razem można więcej, a w jedności jest siła. Musicie bowiem wiedzieć, że wszystko kosztuje, szczególnie w tak dużych, wymagających środków technicznych imprezach. Jednak nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze.Zawsze najważniejsza pozostanie solidarność i lojalność w stosunku do wspaniałych ludzi.
Przed Armią Kukiza postawiono logistyczne przemieszczenie wojska do złożenia kwiatów przed Pomnikiem Grunwaldzkim na pl. Matejki. Przed Grobem Nieznanego Żołnierza prezentowali się jak prawdziwa Armia. Przynieśli ze sobą najpiękniejszy, dorodny wieniec,
Oficjalne uroczystości rozpoczęły się z dużym poślizgiem, ale jak na ludzi z werwą, wykorzystali ten czas na propagowanie idei, o które walczą. Zostali oficjalnie przedstawieni przez dr Bukowskiego jako Armia Kukiza. WoJOWnicy złożyli kwiaty i oddali hołd po oficjalnych delegacjach Powstańców roku 44, kombatantów, parlamentarzystów z PO i Zjednoczonej Prawicy na czele z prof. Jarosławem Gowinem, byłym Ministrem Sprawiedliwości, samorządowcami z Sejmiku Małopolskiego i Krakowa.
WoJOWnicy Kukiza zainicjowali skandowanie hasła: Cześć i Chwała Bohaterom!
– Z okazji 71. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, które miałem zaszczyt po raz nie wiem już który prowadzić przed Grobem Nieznanego Żołnierza na placu Jana Matejki, największą zorganizowana grupą byli Wojownicy Kukiza – bardzo sympatyczni młodzi ludzie spontanicznie wznoszący stosowne okrzyki („Cześć i chwała bohaterom!”) i pięknie śpiewający na początku hymn państwowy, a na koniec Rotę – napisał dr Jerzy Bukowski, rzecznik Porozumienia Organizacji Kombatanckich i Niepodległościowych w Krakowie, przewodniczący Komitetu Opieki nad Kopcem Piłsudskiego, publicysta.
Zatrząsł się cały Plac Matejki. Przypadkowi przechodnie przystawali i bili brawo. Nie jest to codzienność, nawet przed pomnikami w Polsce. Pojawiły się też okrzyki: zdrajcy, oszuści i złodzieje. Wznosili je ludzie KPN-u z Krakowa, gdy wieniec składała reprezentacja PO na czele z senatorem Bogdanem Klichem, byłym, znienawidzonym w wojsku polskim Ministrem Obrony Narodowej. Ten koloryt nie zakłócił całej uroczystości, ale pokazał, że ludzie mają już dość rządów obecnej ekipy.
Okrzyki przypomniały jak żywo czasy PRL. Wtedy sekretarze partyjni składali wieńce i kwiaty przed pomnikami żołnierzy radzieckich, a buntownicy, szczególnie z KPN, pałowani przez Milicję Obywatelską, skandowali podobne hasła. Tym razem odbyło się bez akcji policji, ale czy tak będzie kolejnym razem? Tego nie wiemy…
Można śmiało powiedzieć, że serce rośnie, gdy patrzy się na ludzi wspierających Kukiza, na ich zaangażowanie, werwę, przekonanie. Mogli siedzieć spokojnie sobotnim popołudniem w domach i pić piwko. Oni jednak zorganizowali się, zabrali rodziny i dzieci, by przybyć do Krakowa na wezwanie. Chcieli oddać cześć i hołd Powstańcom Warszawskim. W ten sposób postanowili podziękować za 63 dni chwały, bohaterom kładącym życie w walce o wolną Polskę.
Czy współczesnych młodych stać na tego typu poświęcenie? Wybiorą komputer, tablet i pisanie na Facebook’u? A może zamienią komputer, tablet i Facebook’a na nowe narzędzie walki z tymi, którzy próbowali zadeptać pamięć historyczną i pozbawić tożsamości narodowej, osłabić i zniewolić jak robotnika na plantacji?
Pamięci nie można zadeptać i wymazać. Wygramy walkę o świadomość dla naszych dzieci i wnuków.
Cześć i Chwała Bohaterom! Wieczne potępienie Ich oprawcom…
Dziękuję i pozdrawiam. Doskonały reportaż. W Stanach czasami trudno jest przedrzeć się przez chwasty polskiego dziennikarstwa. Dobrze natknąć się na diament w popiele.
Hymn nie został odśpiewany w pełnej wersji.”ochoczo wspomagali Armię Kukiza w śpiewaniu”? Tekst napisany jakby wyłącznie Armia Kukiza śpiewała a reszta ewentualnie im pomagała. Nie potrafili nawet uszanować tej rocznicy skandując obraźliwe hasła. Wstyd !
Akurat obrazliwe hasla, choc cisnely sie na usta, sobie darowalismy. Krzyczeli ludzie stojacy obok. My z szacunku do uroczystosci i wiedzac, ze niezyczliwi tylko czekaja az zobacza skaze na naszym wizerunku, zachowalismy cisze. Wstyd to oskarzac bez wiedzy, jak bylo w rzeczywistosci.
Witam, napiszę teraz coś co na pewno nie spodoba się wielu osobom. Przede wszystkim nie chcę zmniejszać heroizmu bohaterów.ale … jaki był sens tego powstania – tak czy siak rosjanie by wkroczyli, a nikt nie liczył się z kosztami.
Przypomnijcie sobie ile zdolnych, niezwykle inteligentnych ludzi poległo, a skutek no cóż widać do dziś. Drugi problem to koszt odbudowy stolicy.
Aha nie piszcie, iż ruscy mogli wkroczyć do wyzwolonej Warszawy bo to bzdura, nie mieli możliwość Powstańcy to wygrać wystarcy porównać siły. Jeszce jedno pomoc ze strony Aliantów no cóż dużo tego nie było, a gro latało polskich załóg.
100 % racji .