Podczas debaty nad idiotycznymi pomysłami walki z inflacją posła Koalicji Obywatelskiej Marchweki – bonza PO z Pomorza, jeden z gorących wielbicieli PiS twierdził, że wysokie stopy procentowe to szansa na zmniejszenie inflacji oraz zamartwiał się, że w wyniku tzw. wakacji kredytowych banki działające na polskim rynku stracą. Udowadniałem mu, że tak naprawdę banki są z tych wakacji kredytowych zadowolone.
Podawałem przykład:
1. Jest Pan kredytobiorcą – wziął Pan w ubiegłym roku 100 tys. złotych, które Pan wydał – powiedzmy na zakup materiałów budowlanych. Koszt pańskiej raty wynosił przed inflacją miesięcznie 1000 zł. Zostawało Panu z pańskiej pensji – powiedzmy 4000 zł. Teraz bank podniósł Panu oprocentowanie o ok. 10 %. Z tym co miał Pan wcześniej płaci Pan 20% kosztów kredytu. Zamiast więc 1000 zł – płaci Pan 1200 zł. Zostaje Panu 3800 zł. Czy to nie jest ściąganie pieniędzy z rynku i pasienie banków??
2. Wakacje kredytowe nie oznaczają tego, że raty są niższe, tylko tyle, że się je później spłaca. zasada ich naliczania jest taka sama jak wyżej – i znowu banki zarabiają. Przykładowo wziął Pan te 100 tys. złotych. Wydał na materiały budowlane. przez 3 miesiące tego roku spłacał pan kredyt oprocentowany w wysokości 10% – czyli 1100 zł.
Rząd dał Panu wakacje kredytowe – ale w międzyczasie w wyniku podniesienia stóp procentowych teraz Pan spłaca 1200 zł, a nie 1000 czy 1100 jak w I kwartale tego roku. Czy to nie jest ściąganie pieniędzy z rynku przez banki i zdzieranie skóry z kredytobiorców?? Poza tym jeśli w czerwcu stopa kredytowa wynosiła przykładowo 10%, to w listopadzie już ponad 15% i taka też obowiązuje te raty odraczane. Niektórzy też martwili się, że banki działające na polskim rynku stracą. I co??
Ano tyle, że jak dziś podaje Bussines Insider zysk netto (!!!) banków w październiku 2022 roku wynosi 4, 37 mld. I jest to najprawdopodobniej najwyższy zysk banków w historii (mimo wakacji kredytowych i ugód zawieranych przez banki z tzw. frankowiczami oraz porażek ponoszonych przez banki w sądach także ze względu na inne toksyczne kredyty!!).
Panie Krzysztof Dybeł – co Pan na to??
Autor: dr hab. Józef Brynkus, prof. UP Kraków
Pracownik Katedry Edukacji Historycznej Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie. Pochodzi z rodu górali podhalańskich i orawskich. Polski historyk i nauczyciel akademicki, profesor UP Kraków, poseł na Sejm VIII kadencji.
Zostaw komentarz