Z każdą śmiercią człowieka, którego znamy, odchodzi też cząstka nas samych. Przypominamy sobie nagle jakieś drobne chwile, ulotne momenty, gesty, słowa i rozmowy.
Pamiętam jak w pewien grudniowy dzień mój uczeń Dominik Gałecki stojąc z talerzami zapytał mnie nagle czy zrobię sobie z nim zdjęcie. Choć byłem bardzo zabiegany i nawet nie przebrany, bo przygotowywaliśmy z młodzieżą jasełka szkolne połączone z wieczerzą wigilijną, to na spontanie cyknęliśmy sobie szybko fotkę w kuchni i wróciliśmy do pracy. Zdjęcie wywołałem i włożyłem do rodzinnego albumu.
Tu ta historia mogłaby się zakończyć, ale nasza znajomość nigdy się nie urwała … wpierałem go jak mogłem, ale nigdy nie pomyślałem, że przyjdzie taki dzień, kiedy Dominik odejdzie, a mi pozostanie po nim tylko piękne wspomnienie utrwalone na starym zdjęciu.
Jedno Wam powiem, Dominik był wyjątkowym człowiekiem, który z pewnością pozostawi trwały ślad w moim sercu i w sercach wszystkich, którzy go naprawdę znali.
Do zobaczenia PRZYJACIELU.
Dziękuję za to, że byłeś.
Spoczywaj w spokoju [*]
Zostaw komentarz