W Izraelu trwają protesty przeciwko reformie systemu sądownictwa. Dziś demonstrowano w 150 miejscowościach. Ze wszystkich stron Izraela ludzie w protestach pomaszerowali na Tel Aviv.

Na wiecu przed Knesetem jeden z przywódców protestu, Moshe Radman, powiedział: „To nie jest tylko wkroczenie do miasta, to odrodzenie narodu. Nie mogę zagwarantować, że będzie dobrze jutro lub za miesiąc – ale pewne jest, że Izrael pozostanie krajem demokratycznym, ponieważ nie ma rządu, który mógłby oprzeć się takiej sile, chyba, że wyprowadzi czołgi na ulice.