Przypominam, że Kierwiński do dziś nie wyjaśnił – jakim cudem podpis policjantki, która podobno mierzyła go alkomatem był niezwykle łudząco podobny do jego własnego podpisu.
Jakby ktoś z uśmiechniętych Polaków nie wiedział, to za takie coś każdy z nas dostałby:
Zgodnie z art. 271 § 1 kk, kto, w celu użycia za autentyczny, podrabia lub przerabia dokument lub takiego dokumentu jako autentycznego używa, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
Dobrze, że w TVN uśmiechniętym Polakom wyjaśnili, że im się przewidziało.
Ludzie to głupie stado.
DAJ BOŻE JAK NAJSZYBCIEJ III Światową…
Czego „motłoch” nie rozumie?
Teraz ten „uśmiechnięty motłoch”.
W grę wchodzą grube miliardy, które będzie można wydawać przez tę powódź na „tysiące” przeróznych rzeczy, projektów.
Tą kasą musi zarządzać człowiek, na którego ktoś ma haka.
Wiemy o sfałszowanym podpisie i wybronieniu „ciecia” z niedawnej afery.
Zatem to idealna całkowicie „wdzięczna” marionetka pod docelowe wały przy wydatkowaniu miliardów złotych.
HEJ! Uśmiechnięci Polacy. W TVN i TVP wam wytłumaczą zapewne lepiej niż ja :) dlaczego, to idealny kandydat.
Autor: Diario
Zostaw komentarz