Marcin Jop: #Pokój_Analiz
#Raport_z_Ukrainy!

Dziś mamy 18 czerwca 2023 roku, trwa rosyjska agresja na Ukrainę.

„Powrót do aktywnych działań?”

Po okresie niepewności towarzyszącej zmniejszeniu intensywności walk na Zaporożu, ten odcinek frontu ponownie ożywił się i na kilku kierunkach siły ukraińskie ponownie przeszły do operacji zaczepnych. Tak jak poprzednio, zadania bojowe są realizowane niewielkimi zespołami bojowymi o wielkości kompanii. Ukraińscy dowódcy w trosce o stan fizyczny i psychiczny żołnierzy starają się wprowadzać do walki jednostki szturmowe na maksymalnie dwie, do trzech godzin, po czym zastępują je nowymi. Oczywiście to dość sensowne podejście uwypuklające taktyczne walory ukraińskiej armii na polu bitwy – zwłaszcza, że nadal wzorowo układa się współpraca z artylerią polową, oraz ekwiwalentem „artylerii latającej”, czyli zespołami bojowymi używającymi UAV i amunicji krążącej. Wobec takiego prowadzenia działań Rosjanie częstokroć czują się bezradni i w kilku miejscach ponownie oddają teren i umocnienia. Zaobserwowałem także stopniowy transfer na I linię przez stronę ukraińską coraz większej ilości jednostek doświadczonych, co z pewnością będzie miało pozytywny wpływ na rozwój sytuacji i zdolność do realizacji nakreślonych przez dowództwo zadań. Aktywnych jest od nocy z piatku na sobotę wiele kierunków działań położonych nie tylko na Zaporożu. Przy okazji warto zwrócić uwagę na rosnąca aktywność nocną ukraińskich sił – dotąd, to jest do początku letniej kampanii różnie z tym bywało. Ukraińcy niechętnie wdawali sie w nocne starcia z powodu braku odpowiedniego wyposażenia w wielu oddziałach.

Raport z przebiegu walk zaczynam od regionu, w którym dłuższy czas panował spokój, z rzadka jedynie przerywany sporadycznymi wymianami ognia przez walczące strony – mowa o obszarze Siwiersk – Sołedar. Na przedpolach Biłohorywki Rosjanie zgromadzili spore siły – dwie brygady strzelców zmotoryzowanych (85 i 127), raz dwa dodatkowe pułki. Mimo to, ukraińskim 81 Brygadzie Desantowej i 1 Brygadzie Gwardii Narodowej udało się ponownie oczyścić wschodnie podejście do miasta z rosyjskich pododdziałów. Rosjanie ponieśli tutaj spore straty i w zasadzie zostali odrzuceni na pozycje wyjściowe sprzed dwóch miesięcy. Pomiędzy Wierchnokamiańskiem, a Spirnem pozycje rosyjskie zaatakowały elementy 54 Brygady Zmechanizowanej i wyparły przeciwnika (oddziały „separatystów”) w stronę Wierchnokamianki. Do działań zaczepnych w rejonie Rozdoliwki przeszła też częścią sił ukraińska 10 Górska Brygada Szturmowa. Jej kompanie szturmowe nacierają wzdłuż prawego brzegu Bachmutki na południe, w stronę Krasnopilli i wdarły się właśnie do wsi Nikołajewka, o która toczą sie zacięte walki.

Być może w ciągu kolejnych dni staniemy się świadkami ukraińskiej próby zdobycia Dibrownego w rejonie Kreminnej. W ten rejon frontu z rezerw podeszła ukraińska 58 Brygada Strzelców Zmotoryzowanych, która wzmocniła stacjonująca tutaj od pewnego czasu 63 Brygadę Zmechanizowaną.

Cały czas trwają starcie w rejonie Bachmutu – oczywiście najaktywniejsze rejony tego odcinka frontu to rosyjski występ na północ od miasta, oraz odcinek położony w rejonie Kliszcziwki. Obie strony starają się poprawić zajmowane przez siebie pozycje, ale aktywniejszą stroną wydają się być jednak Ukraińcy. Nie słabną ich wysiłki mające na celu oczyszczenie z Rosjan trójkąta Chromowe-Berchiwka-Jahidne, ale przeciwnik stawia tam bardzo silny opór. Nie udało sie Rosjanom kolejny raz odzyskać utraconych w rejonie Kliszcziwki umocnień i jeśli w najbliższych dniach ich siły działające w tym rejonie nieprzerwanie od trzech tygodni nie zostaną wzmocnione, scenariusz wydarzeń polegający na ataku piechoty, która szybko zalega pod ogniem z dominujących nad polem walki ukraińskich pozycji raczej nie ulegnie zmianie.

Aktywny jest także długi odcinek frontu od Pierwomajskie aż po Wuhłedar. Tutaj dla odmiany aktywniejsi są Rosjanie, ale niewiele z tej ich aktywności wynika. Bardzo skuteczna jest ukraińska artyleria, która konsekwentnie paraliżuje rosyjskie działania, poprzez celne i krótkie nawały na zlokalizowane na zapleczu frontu składy amunicji i sztaby, centra łączności. Rosjanie kolejny raz zachowują się niezbyt fair, starając się znowu rozmieszczać swe urządzenia tyłowe na terenie miejskim – głównie w Doniecku. Oczywiście precyzja ukraińskiej artylerii jest dla nich problemem nie do przeskoczenia i w sumie niewiele im to pomaga, ale jednak w oczywisty sposób zagraża ludności cywilnej – ot, tacy to z nich „wyzwoliciele”, którzy kryją się za plecami bezbronnych cywili.

W rejonie samego Wuhłedaru śmielej poczynają sobie Ukraińscy, którzy jeszcze w piątek podjęli działania zaczepne w rejonie Pawliwki. To bardzo trudny, całkowicie odkryty teren, który w niedawnej przeszłości stał się zbiorowym grobem dla dziesiątek rosyjskich żołnierzy bezskutecznie szturmujących ukraińskie linie obronne, więc nie musze podpowiadać, że dla żołnierzy ukraińskich, to równie trudny obszar działań. Czynnikiem, który nieco ułatwia to karkołomne zadanie jest fakt, że Rosjanie ściągnęli ze swego zaplecze wiele trzymanych w rezerwie jednostek, które pchnęli w stronę ukraińskiego włamania na południe od Wełykiej Nowosiłki. Tam także cały odcinek frontu jest w ruchu. Choć po kontrataku rosyjskich jednostek kontrolowanych przez sztab 127 Dywizji strzelców Zmotoryzowanych ukraińska piechota i „marines” oddali sporo terenu, teraz jednak ponownie zaczął się proces spychania Rosjan. Na front poza 93 Brygadą Zmechanizowaną przybyły także liczne grupy Gwardii narodowej (z reguły w sile batalionu) i batalion ze składu działającej w Donbasie 25 Brygady Desantowej. Ponadto 110 Brygada Obrony Terytorialnej zluzowała 23 Brygadę Zmechanizowaną i obecnie naciera na Priłutne. Rosjanie cały czas wzmacniają ten odcinek frontu i poza jednostkami stanowiącymi dotychczasową obsadę linii frontu, skoncentrowali na swych tyłach także 143 Pułk Strzelców Zmotoryzowanych i 218 Pułk Czołgów. W rejon Nowodonieckiego podeszła także rosyjska 40 Gwardyjska Brygada Piechoty Morskiej, cały czas ubytki w artylerii uzupełniane są przez kolejne baterie dział samobieżnych i holowanych. Mimo stałego strumienia posiłków dla strony rosyjskiej, oddziały ukraińskie od piątku notują bardzo powolny, ale stały postęp. Na tym odcinku „maszynka do mięsa” działa nadal sprawnie i dość wydajnie.

Ruszył się także odcinek frontu położony na południe od Orichiwa. Na dość szerokim odcinku w rejonie Robotynego oddziały ukraińskiej 3 Brygady Gwardii Narodowej „Spartan”, które wzięły na swe barki główny ciężar działań zyskały teren i odepchnęły Rosjan na południe. Bardziej na zachód ponownie przeszła do ataku 128 Górska Brygada Szturmowa, która od trzech dni toczy z rosyjskim 95 Pułkiem Strzelców Zmotoryzowanym, wzmocnionym przez oddziały BARS-32 i 4 Bazę Wojskową pojedynek na śmierć i życie wśród zabudowań Piatichatki. W ciągu ostatniej doby Rosjanie nie wytrzymali naporu ukraińskich strzelców i zostali zepchnięci o około kilometr na południe.

Zatem jak widzimy, Ukraińcy nie dają Rosjanom wytchnienia i co rusz naciskają na różnych odcinkach frontu. To mozolna i wyczerpująca bitwa, ale wciąż w starciach mniejszych jednostek znacznie lepsi są ukraińscy żołnierze, i to pomimo szerokiego użycia przez Rosjan wyspecjalizowanych jednostek takich jak oddziały Specnazu w roli zwykłej piechoty. Na koniec pragnę zwrócić uwagę na rosnące problemy strony rosyjskiej z dyscypliną wśród żołnierzy. świadczą o tym dwa symptomy – po pierwsze zaczęło się nadawanie jednostkom miana jednostek „gwardyjskich”, co w zamyśle ma zbudować poczucie dumy i zwiększyć zwartość tak wyróznianych jednostek. Jeśli tego rodzaju działania mają miejsce podczas „zwycięstw”, to powód jest jasny. Tym razem jednak propaganda nie odtrąbiła „wiekopomnego triumfu rosyjskiego oręża”, więc powód działań nakierunkowanych na podniesienie morale jest jasny. Drugi symptom, to szybko rozpowszechniona informacja o ewakuacji na leczenie do „Rodiny” wyłącznie oficerów. Tutaj sprawa jest szczególnie ciekawa. Nie znam rzecz jasna statystyk dotyczących strat rosyjjskich z uwzględnieniem podziału na szarże, ale mam niodparte wrażenie, że oficerowie ponoszą nieproporcjonalnie wyokie straty w stosunku do reszty kadry. Jeśli tak jest, znaczy to, że żołnierze nie zdradzają wielkiego zapału do walki, a ponadto robią co mogą, by byc „ewakuowanym”. Zatem przypuszczam, że decyzja rosyjskiego dowództwa ma na celu po pierwsze podtrzymanie morale oficerów, a po drugie zmniejszenie odsetka strat niebojowych wśród żołnierzy na przykład w segmencie samookaleczeń. To zresztą decyzja ze wszech miar słuszna i niestety powinna w krótkim czasie poprawić sytuacje Rosjan, o ile dowództwo pozostanie w swej decyzji konsekwentne. na razie jednak dostrzegam dodatkowy dla Ukraińców handicap, w posatci niezbyt bojowego nastroju przynajmniej u części rosyjkich żołnierzy. Jak sądzę – problem ten dotyczy głównie jednostek o wysokim, lub bardzo wysokim odsetku świeżo zmobilizowanych.
Z braku możliwości nie jestem w stanie załączyć mapek sytuacyjnych, ale postaram się dorzucić jeszcze dziś update do raportu zawierający wyłącznie szkice sytuacyjne.

Zapraszam do dyskusji i swobodnego wyrażania opinii na temat przebiegu działań. Jednocześnie, kieruję Waszą uwagę w stronę autorskich zasobów bibliotecznych, które można powiększyć poprzez buycoffee.to/marcin_jop