Lotnisko Okęcie jest położone 7 km od centrum miasta i nie ma możliwości powiększenia ze względu na okoliczną zabudowę. Lotnisko w Budapeszcie jest położone 17 km od centrum miasta i takie możliwości wciąż ma.

Rząd Orbana podejmuje kroki w celu wykupienia tych udziałów w budapesztańskim porcie lotniczym, które są w rękach inwestorów prywatnych i planuje jego zasadniczą rozbudowę:

„Ruch pasażerski może osiągnąć poziom nawet 20 milionów pasażerów do 2030 roku, a biorąc za przykład port w Lipsku – ruch towarowy rzędu milionów ton nie jest niemożliwy.”

W ten sposób Węgrzy chcą wykorzystać od dłuższego czasu polepszające się relacje ich kraju z Chinami i przede wszystkim stworzyć lotniczy hub cargo na cały obszar bałkański, podejmując konkurencję z Wiedniem.

Plany pana Laska w ogóle pomijają aspekt towarowy lotniska na Okęciu. W planach pana Laska lotnisko to ma zasadniczo ograniczyć się do ruchu pasażerskiego z marginalnym aspektem cargo. Zasadniczo – ma to być powiększony port osobowy dla „Warszawki” bez większych aspiracji w zakresie cargo i jedynie połowicznie/oportunistycznie zwiększający możliwości naszego kraju w zakresie stworzenia liczącego się hubu transferowego.

Pomijam tu cały fantastyczny harmonogram rozbudowy, który już na wejściu zakłada, że będziemy tu mieli do czynienia z typową niekończącą się prowizorką.

Czytaj więcej.