Leon XIV. Cała jego konserwatywność znana z mediów to jego stwierdzenia, że są tylko dwie płcie i że rodzice to mężczyzna i kobieta.
Politycznie nowy papież nie specjalnie się angażował, chyba, że chodziło o krytykę… Donalda Trumpa, za którym Leon XIV nigdy nie przepadał.
Przypomina mi się sytuacja, o której mówił kiedyś śp. Marcel Lefebvre. „Przyjdą czasy, kiedy ksiądz noszący sutannę albo nawet samą koloratkę będzie uznawany za tradycjonalistę…”
Tego typu „tradycjonalistą” jest nowy papież. Wystarczyło, żeby nie uznawał 30 czy 60 płci, żeby być ortodoksem…
Katolicy jarają się tym, że Leon XIV jest przeciwnikiem aborcji. To tak jakby jarać się tym, że ktoś ma parę nóg i rąk albo, że kwadrat ma cztery ściany.
Dzisiaj słuchałem w TOK FM apostaty i heretyka byłego jezuitę Stanisława Obirka. Ten bardzo cieszył się z wyboru Leona XIV, zaufanego kardynała zmarłego papieża Franciszka. Jeśli myślicie, że imię Leon od Leona XIII coś znaczy to możecie się grubo mylić. Leon XIII był tradycjonalistą i mówił m.in. tak: „Dosyć już nasłuchał się tłum o tym, co się zwie „prawami człowieka”, niechże usłyszy kiedyś o prawach Boga.” Tymczasem Franciszek był głównie od „praw obywatelskich”, a nie Bożych. Leon XIII mówił ciągle o tym, że „Kościół bez państwa to dusza bez ciała. Państwo bez Kościoła to ciało bez duszy.” Nie wyobrażał sobie państw świeckich zdejmujących krzyże ze ścian jak robią to katolicy pokroju Szymona Hołowni czy Donalda Tuska.
Leon XIV będzie raczej, niestety, kontynuatorem franciszkowej synodalnej i teologicznej „pro ludzkiej” rewolucji. Człowiek, a nie Bóg będzie w centrum. Plusem jest to, że może nie będzie urządzał takich błazenad jak Franciszek, ponieważ wygląda na człowieka poważnego i przynajmniej nie rozpoczął pontyfikatu franciszkowym „Dobry wieczór”…
Obym się jednak mylił. Tak czy siak, Leon XIV jest i moim papieżem i moim Ojcem Świętym, ojcem wszystkich katolików. Tylko nie mieszajmy Ducha Świętego w jakieś czarodziejskie natchnienia kardynałów.
Duch Święty jest obecny i na konklawe, ale czasami nie tyle coś wskazuje, co dopuszcza… Na tym polega Boża Opatrzność, a Bóg nie jest czarodziejem, ale Bogiem.
Zostaw komentarz