Przykre jest to, że sporo inteligentnych niby ludzi powtarza populistyczne i demagogiczne brednie na temat uchodźców z Ukrainy i zrównuje ich nielegalnymi nachodźcami pod egidą Putina. A więc tak krótko:

1. Ukraińcy są autentycznymi uchodźcami przed wojną. Typy zza płotu to przeważnie poszukiwacze raju na ziemi, których nawet imigrantami ekonomicznymi nazwać nie można. Może na początku były przypadki autentycznych uchodźców, nie wiedzących co jest grane. Obecnie jest takich coraz mniej a wszyscy wiedzą w czyjej armii są „ciurami”

2. Ukraińców dało się przyjąć bez procedur azylowych, osrodków dla azylantów itp. To byłoby niemożliwe w przypadku imigrantów arabskich i afrykańskich.

3. Różnice kulturowe między Polakami a Ukraińcami istnieją ale są one minimalne w porównaniu z imigrantami z egzotycznych krajów. Małe ilości da się zintegrować – wszak niegdyś wpuściliśmy uchodźców czeczeńskich a zagrożonych Afgańczyków sami przywoziliśmy. Jednak otwarcie granicy z Bialorusią doprowadziłoby do migracji milionów osób, którzy NIGDY by się nie zintegrowali. Natomiast spowodowali by totalną dezintegrację naszego kraju …dla tych co nie rozumieją tego słowa – totalny rozpiździaj

4. I jeszcze sprawa, która jest istotą tego problemu – przyjmując w 2021r. imigrantów z białoruskiej granicy nie bylibyśmy w stanie przyjąć potem Ukraińców. W ogóle nie bylibyśmy w stanie zająć się pomocą Ukrainie. A to, pomimo różnych sprzeczek i konfliktów z Ukrainą, jest nasza racja stanu wobec wspólnego wroga, którym jest Rosja.

5. Pomoc Ukraińcom też kosztuje ale kosztuje mniej niż przyjmowanie migrantów z innych kontynentów. Poza tym wiekszość Ukraińców pracuje i płaci podatki.