Donald Trump w związku z wizytą w USA Pana Prezydenta dr. Karola Nawrockiego złożył jasną deklarację, że USA są gotowe bronić Polski w sytuacji zagrożenia, czyli wypełnić zobowiązanie wynikające z art. 5 traktatu NATO.
„Relacje, które mamy to jest wielkie zaufanie między nami. Polska należy do specjalnej kategorii naszych przyjaciół. Mamy bardzo specjalne relacje. Nigdy nie myśleliśmy o wycofaniu wojsk z Polski. Myślimy o tym, jeżeli chodzi o inne kraje, ale jeżeli chodzi o Polskę, to nigdy byśmy tego nie zrobili. W Polsce jesteśmy na zawsze i będziemy Polsce pomagać bronić się” — wskazał prezydent Donald Trump.
KOMENTARZ
Premier Donald Tusk niedawno jechał do Kijowa w oddzielnej salonce. Obietnice krajów UE w zakresie bezpieczeństwa trzeba brać z pewną dozą wątpliwości. 3 września … tyle, że 1939 roku … Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę III Rzeszy. W 14 dniu miała ruszyć ofensywa wojsk naszych papierowych sojuszników na zachodnie Niemcy. Nic takiego się nie stało.
Stany Zjednoczone wiele historycznie zrobiły dla Polski. To efekt podobnych wartości od czasów Kościuszki czy Pułaskiego. Przypomnijmy fakty i postawy, np. prezydenta USA Thomasa Woodrowa Wilsona oraz gen. George’a Pattona.
„Czternaście punktów Wilsona” – program pokojowy, który przedstawił 8 stycznia 1918 roku w orędziu do Kongresu prezydent Thomas Woodrow Wilson. Postulował w nim podjęcie działań, które należałoby przedsięwziąć, by zapewnić sprawiedliwszy świat po I wojnie światowej. Realizacja ich miałaby też zapobiec kolejnej wojnie światowej. Zawierał między innymi doktryny o rozdzieleniu Austrii od Węgier, korektę granic Włoch i Francji, utworzenie niepodległego państwa polskiego i uformowanie Ligi Narodów.
11 lutego 1945 zakończyła się konferencja w Jałcie. Jej decyzje przesądziły o przynależności Polski do bloku sowieckiego.
W swoim dzienniku legendarny amerykański generał George Patton zapisał: „Rosjanie to rasa zasługująca na pogardę. Zwykłe dzikusy. Moglibyśmy ich rozpirzyć w cholerę.”.
8 maja 1945 roku w dniu zakończenia wojny w Europie, podczas konferencji prasowej Patton zszokował słuchaczy, mówiąc: „Problem w zrozumieniu Rosjanina jest taki, że nie bierzemy pod uwagę faktu że on nie jest Europejczykiem, ale Azjatą i dlatego myśli pokrętnie. My nie możemy zrozumieć Rosjanina bardziej niż Chińczyka czy Japończyka i od kiedy mam z nimi do czynienia, nie miałem żadnego szczególnego pożądania zrozumienia ich poza obliczeniami jak dużo ołowiu lub stali trzeba zużyć, aby ich zabić. W dodatku, poza innymi cechami charakterystycznymi dla Azjatów, Rosjanie nie mają szacunku dla ludzkiego życia i są sukinsynami, barbarzyńcami i pijakami”.
„Ta wojna zakończyła się dokładnie tam, gdzie się zaczęła. Na podwórku Hunów. (..) Ale na tym nie koniec. (..) To, co zrobili dzisiaj politycy w Waszyngtonie i Paryżu, podobni do ołowianych żołnierzyków, to historia, o której będziecie pisać przez jakiś czas. (…) Pozwolili nam wykopać w cholerę jednego gnoja, a jednocześnie zmusili, żebyśmy pomogli usadowić się następnemu, równie złemu albo jeszcze gorszemu niż tamten. (..) Wygraliśmy tylko szereg bitew, nie wojnę o pokój. (..) Będziemy potrzebowali nieustającej pomocy Wszechmogącego, jeśli mamy żyć na jednym świecie ze Stalinem i jego morderczymi zbirami” – powiedział Patton.
„Dzisiaj powinniśmy powiedzieć Rosjanom, że mają iść w cholerę, zamiast ich słuchać, kiedy nam mówią, że mamy się cofnąć. To my powinniśmy im mówić, że jeśli im się nie podoba, niech idą w piz..u, i wydać im wojnę. Pokonaliśmy jednego wroga ludzkości, ale umocniliśmy drugiego, znaczenie gorszego, w którym jest więcej zła i zajadłości niż w pierwszym” – mówił amerykański generał.
Na koniec stwierdził otwarcie: „Niestety, niektórzy z naszych przywódców są po prostu cholernymi durniami i nie mają pojęcia o historii Rosji. Cholera, mam wątpliwości, czy wiedzieli chociaż tyle, że Rosja jeszcze niecałe sto lat temu zajmowała Finlandię, wyssała krew z Polski i zrobiła z Syberii więzienie dla własnego narodu. Wyobrażam sobie, jak szydził Stalin, kiedy uzyskał od nich wszystko podczas tych nibykonferencji”.
Generał George Patton zmarł 21 grudnia 1945 w szpitalu w Heidelbergu w wyniku obrażeń odniesionych w „dziwnym” wypadku samochodowym, do którego doszło 9 grudnia 1945 w Mannheim-Käfertal (na rogu Mannheimer- i Neustädter Strasse), w czasie podróży do Spiry, w ostatnim dniu pobytu na terenie okupowanych Niemiec przed powrotem do kraju.
Mówi się, że konferował z dowódcami Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie w sprawie przerzucenia naszych wojsk do Polski, aby dać nam szansę na niepodległość.
Może to dosyć górnolotne, ale Donald Trump odrobił lekcje z Pattona i zagwarantował nam bezpieczeństwo. Brawo!
Autor: Paweł Czyż
Wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin, radny Rady Powiatu w Gołdapi.
Zostaw komentarz