No więc dobra. Obejrzałem w końcu oficjalny teledysk piosenki „Tower”, z którą na tegorocznym festiwalu Eurowizji wystąpi Aleksandra Katarzyna Wielgomas, czyli „Luna”.

Powiem tak. Jest to poprawne, ale bardzo, bardzo przeciętne. Moim zdaniem – nie ma walorów „hitu”, który ma szansę na finał, no ale to jednak zawsze zależy od poziomu innych uczestników.

Jest to bardzo standardowy „produkt muzyczny”, zaśpiewany przez wykonawczynię o nader mizernych warunkach wokalnych, któremu brakuje zarówno nośności kompozycyjnej, jak „przebojowości” związanej z talentem piosenkarskim. Refren jest zaśpiewany tak płasko, jak tylko można.

Jednym słowem – nie jest to „obciach”, ale – moim zdaniem – wozu daleko nie pociągnie. Wygląda na to, że corocznie osoby zajmujące się w Polsce tym festiwalem promują „bezpieczne” kandydatury – kompletnie się niczym nie wyróżniające, poza – być może coraz bardziej ekscentrycznym wyglądem.

Zapewniam – nawet bardzo prosta piosenka z banalną melodią może być wielkim hitem, jeśli ma w sobie „to coś” przyciągającego uwagę i jest dobrze zaśpiewana. Poniżej przykład takiej banalnej piosenki, która stała się wielkim, światowym przebojem.