Karol Nawrocki prezydentem Polski – Berlin wściekły, Koalicja 13 Grudnia sparaliżowana, Tusk się kompromituje

Karol Nawrocki zwyciężył w wyborach prezydenckich, a jego triumf to nie tylko sukces osobisty, ale przede wszystkim manifestacja suwerenności polskiego społeczeństwa. Wyborcy powiedzieli stanowcze „nie” próbom sterowania Polską z zagranicy, a w szczególności z Berlina i Brukseli. Nowy prezydent, historyk i patriota, znany z walki o prawdę historyczną i godność narodową, stał się symbolem zmiany. Zmiany, której Niemcy się obawiali – i słusznie.

Trzaskowski przegrał – kampania bez treści i kontaktu z realnym społeczeństwem

Rafał Trzaskowski, faworyt medialny i kandydat „europejskich elit”, przegrał z kretesem. Jego kampania była oderwana od rzeczywistości. Powtarzane slogany o „otwartości”, „wartościach europejskich” i „praworządności” trafiły w próżnię. Polacy nie chcą prezydenta, który jeździ po zagranicznych salonach i tam szuka uznania. Chcą głowy państwa, która przemawia głosem narodu, a nie głosem unijnych komisarzy.

Trzaskowski zawiódł także jako samorządowiec – Warszawa pod jego rządami stała się przykładem chaosu, ideologicznego zadęcia i braku realnych rozwiązań. Mieszkańcy stolicy znają go z niekończących się korków, podwyżek cen i ideologicznych eksperymentów, zamiast konkretów.

Koalicja 13 Grudnia – paraliż władzy i brak wizji

Tymczasem Koalicja 13 Grudnia – rządząca formacja oparta na kruchym sojuszu Tuska, Hołowni, Lewicy i PSL-u – pogrąża się w wewnętrznych kłótniach i marazmie. Od wielu miesięcy nie udało się zrealizować żadnej istotnej reformy. Parlament przypomina teatr, w którym brakuje scenariusza i reżysera. Zamiast działań – niekończące się konferencje i pozorowane inicjatywy. Państwo stoi w miejscu.

Tusk w panice – desperackie wotum zaufania i… Jacek Murański

W obliczu rosnącej krytyki i malejącego poparcia, Donald Tusk postanowił ogłosić w Sejmie wotum zaufania. Ruch ten odbierany jest przez wielu jako paniczna próba ratowania resztek autorytetu. Sytuacji nie poprawił fakt, że kilka dni wcześniej Tusk publicznie sparodiował samego siebie, próbując wejść w buty internetowego celebryty – Jacka Murańskiego. Próba żartu, który miał być „hitem” w social mediach, zakończyła się spektakularnym fiaskiem i ośmieszeniem lidera rządu.

Wizerunek poważnego męża stanu legł w gruzach, a Tusk pokazał, że bardziej interesuje go popularność w sieci niż rozwiązywanie problemów kraju. Nawet część jego własnego zaplecza politycznego zaczęła się dystansować, zdając sobie sprawę, że nie da się dłużej udawać, iż wszystko jest pod kontrolą.

Karol Nawrocki – nadzieja na suwerenną Polskę

Zwycięstwo Karola Nawrockiego to sygnał, że Polacy chcą silnego prezydenta, który nie będzie się kłaniał obcym stolicom, ale stanie po stronie obywateli. To człowiek o jasnym kręgosłupie moralnym, który nie szuka poklasku w Berlinie