Hehehe,

Najzabawniejsze, że osobiście rozmawiałem z obecnym ministrem finansów, Andrzejem Domińskim, który przekonywał mnie, że sprzedaż Lotosu to granda. Mówiłem mu, że jego argumenty się kupy nie trzymają, ale zrobił minę Sfinksa – wiadomo – bliżej władzy, to wie lepiej…

Paweł Maria Kwiatkowski – tak to jest właśnie. Skoro tak mocno wierzysz w orzeczenia sądów, to uznaj to i zejdź nieco ze swoich „stu miliardów zajumanych przez PiS” :-D

A poważnie – każdy, powtarzam każdy człowiek, który choćby trochę orientuje się w przemyśle chemicznym czy petrochemicznym wiedział, że konstrukcja naszego przemysłu petrochemicznego oparta na wyniszczającej konkurencji dwóch w sumie małych (w skali eurpejskiej) podmiotów z udziałem Skarbu Państwa jest kompletenie chora. Trzeba było mieć dużo złej woli lub własny interes w tym, żeby twierdzić inaczej.

Ale ponieważ jesteśmy państwem kompradorskim, rozgrywanym skutecznie przez podmioty zewnętrzne, to przez dwa lata żyliśmy (i to jeszcze nie koniec!) bombardowani przez „wiodące” media i polityków obecnego układu rządzącego informacjami, że fuzja Orlenu i Lotosu to był wielki przewał i najlepiej byłoby, gdyby w Polsce nie było żadnej dużej firmy w branży petrochemicznej zdolnej do konkurowania z podmiotami zagranicznymi. „Bo wtedy benzyna będzie tania”.

Trudno o bardziej jaskrawy przykład działania tego kompradorskiego kompleksu medialno-politycznego niż właśnie ta sprawa.

Tymczasem sprawa była nadaer prosta:

To „inni szatani” tutaj działali.

I ponieważ przegrali, to dzisiaj mszczą się na Danielu Obajtku.

Czytaj więcej.