– Ani środki obrony powietrznej, ani polskie lotnictwo wojskowe nie powinno być zaangażowane w żaden sposób w wojnę na Ukrainie poprzez ochronę ich przestrzeni powietrznej lub terytorium. Spotkanie w Wilnie i wygłoszenie apelu o polskie zaangażowanie w „zamkniecie nieba” nad Ukrainą jest raczej mało poważne, bo Litwa nie posiada ani jednego samolotu bojowego i jest skazana obecnie na operację NATO pod kryptonimem Baltic Air Policing. Od decydowania o interesach Polski są polskie władze i byłoby dobrze, aby przedstawiciele innych państw nie mieszali się w polskie sprawy, a takimi są kwestie bezpieczeństwa i używania lub nie zasobów Wojska Polskiego. – powiedział Niezależnej Gazecie Obywatelskiej Paweł Czyż, wiceprezes Zjednoczenia Chrześcijańskich Rodzin.
– Środki obrony powietrznej zlokalizowane na wschodnich granicach Polski mogłyby skutecznie chronić ukraińskie niebo nad regionami przygranicznymi. Ukraina zwraca się do Polski o rozważenie takiej możliwości – mówiła wicemarszałek ukraińskiej Rady Najwyższej Ołena Kondratiuk podczas spotkania z Małgorzatą Kidawą-Błońską i Victoriją Cmilyte-Nielsen. Przedstawicielka władz w Kijowie kolejny raz zaapelowała o rozważenie użycia systemów obrony powietrznej Patriot, które zlokalizowane są we wschodniej Polsce – informuje Interia.
– Jedna rakieta Patriot to ok. 4 mln złotych. Nie stać nas na to. Poproście swoich oligarchów o sfinansowanie obrony powietrznej – tak skomentował żądania Kondratiuk na portalu społecznościowym poseł Andrzej Zapałowski, członek Komisji Obrony Narodowej Sejmu RP z Konfederacji.
Według ukraińskiej polityk, możliwość użycia systemów obrony powietrznej znajdujących się na terytorium Polski byłoby przede wszystkim wsparciem humanitarnym, ponieważ w rosyjskich atakach w zachodnich regionach Ukrainy ginął przede wszystkim cywile. – podaje portal.
– Jeśli NATO nie jest gotowe przyjąć Ukrainy w swoje szeregi w szczytowym momencie wojny, musimy zażądać od krajów Sojuszu wystarczających środków, aby odstraszyć i pokonać wroga oraz zapewnić Ukraińcom prawo do życia – powiedziała ukraińska polityk.
– NATO jest sojuszem obronnym. Tutaj nie ma możliwości, aby udzielać pomocy Ukrainie przez zaangażowanie militarne. Ukraina po prostu żąda kwestii niemożliwych. Ponadto uzyskała wsparcie w postaci środków obrony powietrznej, a także zapowiedzi bliskiego przekazania Ukrainie samolotów F-16. Zatem to od samych Ukraińców powinna zależeć obrona ich przestrzeni powietrznej z wykorzystaniem przekazanego sprzętu wojskowego – powiedział nam wiceprezes ZChR.
Foto: Ministerstwo Obrony Narodowej / Maptiler.com/domena publiczna
Autor: Piotr Galicki
Źródło: ngopole.pl
Zostaw komentarz