Wykorzystać europejską klęskę Tuska!
O tym, że PiS nie radził sobie zupełnie z polityką europejską w okresie 8 lat swoich rządów, nie trzeba się przekonywać. Niestety, większość problemów jakie zaistniały w tych relacjach, powstawało na własne zamówienie. Brak jednolitości działania – klasyczne przykłady wrzutek Ziobry, demolujących różne ustalenia w sprawach sądowniczych – to tylko jeden przykład. Nie lepiej było z polityką „klimatyczną”, „energetyczną”, całkowita tragedia na odcinku realnego odzyskania środków zaangażowanych w utrzymywanie ukraińskich uchodźców wojennych, nie wykorzystana szansa związana z kierowaniem polityką rolną – dajmy już spokój. Niestety, większość tych niepowodzeń miała jeden wspólny mianownik – realizowane w ramach podejmowanych działań cele były niespójne, chaotyczne, a przede wszystkim obliczone wyłącznie na poklask wewnętrzny. Tu sztandarowym przykładem było właściwie bezwarunkowe puszczenie idiotycznego projektu NEXT GENERATION (u nas KPO), który mogliśmy zawetować w zamian za konkretne korzyści. A wybraliśmy iluzoryczną kasę, której i tak nam nie dali.
To nie był zatem obszar realnych sukcesów.
Dla odmiany obecny reżim, ciągle snuje rozważania na temat swoich sukcesów w Brukseli, gdzie „nasz” regirungsführer nikomu się nie da ograć. Efekty polityki obecnego reżimu są znikome, żadnych przełomów – poza słodkimi uśmiechami – nie uzyskano, a planowane ruchy w Brukseli, są dla Polski skrajnie niebezpieczne.
Tusk ponosi klęskę za klęską w swojej polityce „europejskiej”. Polska prezydencja jest kompromitująca, całkowicie niezdolna do choćby nadążania za wydarzeniami – o ich kształtowaniu nawet nie wspomnę. Prezentowana przez reżim Tuska postawa wobec Ameryki (podobnie i jego wtórność w tej polityce wobec Niemiec i faktyczne reprezentowanie ich interesów w tym zakresie) – wręcz porażające.
Jego nominat na komisarza ds. budżetu (Serafin), już staje się najbardziej znienawidzoną postacią w krajach unijnych, bowiem przychodzi mu firmować katastrofę finansową Brukseli i olbrzymie cięcia w polityce rolnej i polityce spójności. Tusk z Serafinem będą twarzą najbardziej katastrofalnej 7-mio letniej polityki finansowej Unii. Naiwność Tuska i Sikorskiego w podejściu do Francji i oczekiwania, że to Macron wzmocni ich wobec Trumpa, przyjmowane są w Europie ze śmiechem. Zdegradowanie polskiej służby dyplomatycznej w imię głupiego sporu z prezydentem, kompromituje Polskę stawiając ją w rzędzie rządów tymczasowych.
To pasmo klęsk Tuska można by poszerzyć, a jak zainstaluje się już jako kanclerz Merz i zacznie przerzucać tabuny migrantów do Polski, ta służalczość objawi się w całej pełni w Europie (nawet Austriacy czy Czesi nie pozwalają sobie na takie chamskie działania Berlina jak Tusk).
Nakłada się to wszystko na klęskę Unii Europejskiej w polityce gospodarczej i generowanie przez nią ciężkich kryzysów krajowych (głównie poprzez idiotyczną ideologiczną agendę „klimatyczną”). Obnażenie europejskiej niemocy w ostatnich 2 – 3 tygodniach mimo różnych żałosnych bon motów Tuska nie zmienia faktu, iż nikt już Brukseli i jej liderki nie traktuje poważnie. Jej kolejny „wielki program” na rzecz „reuzbrojenia”, polegający na przykryciu klęski New Generation, służyć ma jedynie możliwości rolowania na rynkach finansowych uwspólnotowionego długu. Tę wyliczankę mógłbym ciągnąć jeszcze godzinami. Naprawdę można pogrążyć Tuska i jego ferajnę seriami ciężkiej artylerii.
Czym w tym kontekście zajmuje się silna ekipa europosłów PiS? Głównie wymądrzają się w krajowych mediach – tu się oburzają i odgrażają, ale w Brukseli jakoś ich nie widać. Z wielu stron docierają do mnie pytania, co się dzieje w Polsce, bo wiele osób i ośrodków z zagranicy jest naprawdę mocno tym zainteresowanych. Ale czy poza pokazem filmu o przejęciu przez reżim TVP w parlamencie europejskim, ktoś im coś istotnego naświetlił, przekazał, wyjaśnił? Czy pojawiły się jakieś „białe księgi”, czy atakuje ktoś zagraniczne media, spotyka się z think tankami, aby cierpliwie tłumaczyć działanie „demokracji walczącej” w praktyce. Victor Orban więcej zrobił dla Polski decyzją o azylu dla Romanowskiego, nic wszyscy ci ludzie i w kraju i za granicą razem wzięci. Partnerzy PiSu są obecnie premierami we Włoszech, Czechach i w Belgii. W koalicjach rządzących są oni w Finlandii, de facto w Szwecji, w Bułgarii duży wpływ na rządzących mają w Holandii, na Łotwie, a pośrednio nawet na Słowacji. Czy jednak ktoś słyszał, żeby stamtąd popłynęło choć jedno słowo, że coś jest w Polsce nie tak? No ale jak ma płynąć, skoro ci premierzy czy ministrowie nie mają się od kogo dowiedzieć, co się dzieje w naszym kraju. Czy ktoś wywołał debatę w Parlamencie Europejskim, jakiejś jego komisji, w Radzie Europy, czy w parlamentach krajowych? Zamiast mędrkować w „Republice”, może warto byłoby powalczyć właśnie o to.
Do tego tematu jeszcze wrócę, pokazując dokładniej aktualny etap „debaty nad pogłębieniem europejskiej współpracy i solidarności”, z karykaturalną w niej rolą Tuska i Sikorskiego i wynikającymi z tego szansami dla kampanii Nawrockiego oraz dla PiSu.
.
Autor: prof. Grzegorz Górski
Polski prawnik, nauczyciel akademicki, adwokat, polityk, samorządowiec, doktor habilitowany nauk prawnych, profesor nadzwyczajny Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, od 2011 do 2014 sędzia Trybunału Stanu. Więcej na stronie autorskiej: grzegorzgorski.pl
Zostaw komentarz