Kiedy sądzono mnie w PRL za podważanie sojuszu z ZSRS i obalanie ustroju PRL (takie miałem zarzuty) powiedziałem przed sądem, że Polska Niepodległa jest moją matką, a PRL, ta Ludowa Polsza to macocha. Ona udaje moją matkę, przebiera się w jej stroje, ale ona takich jak ja nienawidzi.
Ks. Michał Olszewski zdołał przekazać taką wiadomość: „Zawieziono mnie na »dołek«. Od 6 rano, przez cały dzień (nawet przy czynnościach fizjologicznych) byłem skuty. Ani na chwilę nie zdjęto mi kajdanek. Usłyszałem, że o tej porze nie ma ani kolacji, ani wody. Ubłagałem pół butelki wody z kranu, przyniesionej w butelce, która stała w celi. Rano, kiedy prosiłem, by zaprowadzono mnie do WC, usłyszałem: »Lej do niej«” – relacjonuje ksiądz. […] „Gdy wróciłem do celi, posprzątałem ją po poprzednim lokatorze i padłem jak nieżywy. Po krótkiej chwili nagle zapaliło się światło. Okazało się, że jestem pod »specjalnym nadzorem«. Stąd kamera, kajdanki, nawet przy przejściu na spacerniak, odizolowanie od innych […], budzenie światłem przez całą noc, co godzinę! Tak było przez pierwsze dwa tygodnie”.
„Koalicji 13 grudnia” zapowiadała, że pod jej rządami Polska będzie uśmiechnięta, a pojawiła się szczerząca zęby Polsza!
Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.
Zostaw komentarz