„Na co w tej kolejce czekasz? Na starość, na starość, na starość” – śpiewała Krystyna Prońko w „Psalmie stojących w kolejce”, do której słowa napisał zmarły kilka dni temu, Ernest Bryll.

Ta kolejka była siedząca.
Na ławkach pamiętających lata pięćdziesiąte, masywnych, drewnianych siedziała kolejka pacjentów reprezentujących wszystkie grupy wiekowe. Obok mnie siedziała blond „pańcia” w wieku ponadbalzakowskim. Czerwonymi szponopaznokciami śmigała po klawiaturze smartfona, jak łyżwiarka figurowa na lodowisku. Od czasu do czasu, odrywała oczy od ekranu kierując je na drzwi do gabinetu, w którym przyjmował „nasz” lekarz. Kilka razy wymsknęło się z jej zaciśniętych ust pytanie przypominające raczej syk węża jak ludzki głos. Coś w rodzaju – „wszszszedłłjużktoś”? Nie czekając na odpowiedź, znów zwieszała głowę i gapiła się fosforyzującą poświatę telefonu.

Był starszy pań. Siedzący naprzeciwko mnie. Grubo po osiemdziesiątce. Ubrany w niemodny już garnitur, pewnie ślubny, z nierównomiernie zapiętymi guzikami marynarki. Próbował to poprawić, ale zniedołężniałe palce odmawiały mu posłuszeństwa. Jeden raz. Drugi raz. I tak jeszcze kilka. Bezskutecznie. Guziki nie chciały wchodzić w odpowiednie dziurki. Spojrzał na mnie zażenowany swoją bezradnością. W odpowiedzi uśmiechnąłem się bo mnie się to także coraz częściej zdarza. Zawiązała się, przez moment, między nami nić wspólnej niedoli. Aż jego syn, widząc syzyfową pracę ojca, doprowadził do porządku marynarkę.

Był jeszcze wysoki, chudy gość z przybrudzonym plastrem na czole co nie mógł usiedzieć spokojnie nawet minuty. Co chwila wstawał gwałtownie z ławki, robił kilka kroków i znowu siadał. I tak w kółko.

Siedzieliśmy w tej kolejce do lekarza cierpliwie. Jak głodne psy czekające na poranny posiłek, my czekaliśmy na odrobinę nadziei. Niekoniecznie duży kęs. Ot taki, by na ząb starczyło. Do następnej wizyty. Na nadzieję, na nadzieję, czekamy.

Obraz StockSnap z Pixabay

Antoni StyrczulaAutor: Antoni Styrczula
Opinii publicznej kojarzę się jako rzecznik prasowy Prezydenta RP, a także dziennikarz radiowo-telewizyjny i prasowy. Od wielu lat zajmuję się szkoleniami i doradztwem w zakresie public relations i marketingu politycznego. Jestem ekspertem w kreowaniu wizerunku firmy w e-przestrzeni i social mediach oraz zarządzaniu informacją w sytuacjach kryzysowych. W wolnych chwilach podróżuję. Przede wszystkim do Azji. Więcej tekstów autora przeczytacie na blogas24.pl