Gdy zaledwie kilka tygodni temu obecny Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego powiedział do studentów Wojskowej Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu, że należą do pokolenia, które – jak wszystko na to wskazuje jest tym pokoleniem, które stanie z bronią w ręku w obronie naszego państwa. Jego słowa zostały podchwycone przez media i znacząca część opinii publicznej zareagowała całkowitym zaskoczeniem i obawą, ale wielu oceniło tę wypowiedź niezwykle krytycznie i stanowczo. Wielu nawet zażądało dymisji obecnego Szefa Sztabu Generalnego. W moim przekonaniu te słowa paść powinny i dobrze się stało, że zostały wypowiedziane do przyszłych oficerów i dowódców Wojsk Lądowych, gdyż to na nich będzie spoczywała skuteczne dowodzenie i prowadzenie walki obronnej w przyszłej wojnie NATO z Rosją, która dla wielu wydaje się scenariuszem mało realnym. Jednak dla samej Rosji nie jest to już kwestia wyboru potencjalnej opcji strategicznej, ale przyszłość do której się Moskwa przygotowuje bardzo intensywnie we wszystkich wymiarach strategicznych. Pokolenia, które urodziły się po 1945 r. nie wiedzą, co to znaczy i czym jest wojna, gdyż do dziś żyją i funkcjonują w bezpiecznej rzeczywistości, która jednak się zmieniła w 2022 r. o czym wielokrotnie pisałem. Wielu Polaków żyje w całkowitym oderwaniu od rzeczywistości i nie rozumie, co de facto Polsce zagraża oraz w jakim miejscu strategicznym w naszej historii właśnie się znajdujemy. Musimy mieć świadomość, że Polska znajduje się w samym środku obecnej gry geopolitycznej, jaka rozgrywa się miedzy mocarstwami, takimi jak Stany Zjednoczone oraz Chińska Republika Ludowa. Rosja chce do tej gry dwóch światowych mocarstw dołączyć przywracając na nowo rosyjską strefę wpływów sprzed 1989 r., a w moim przekonaniu powrócić do 1815 r., kiedy to rosyjskie wojska znajdowały się niedaleko Paryża. Warto mieć świadomość tego, że na skutek pokonania Cesarstwa Francuskiego na czele którego stał Napoleon Bonaparte Rosja stała się mocarstwem europejskim współdecydującym o kształcie nowego ładu europejskiego. Współczesna Rosja dąży do tego samego celu, który stanowić narzędzie do współdecydowania o kształcie nowego ładu światowego. W tym właśnie celu Moskwa była jednym z tych krajów, które wespół z Chinami podjęły się stworzeniu formuły współpracy międzynarodowej krajów, które chcą dążyć do zbudowania multipolarnego ładu światowego. Jednakże aby Rosja mogła znaleźć się obok dwóch najważniejszych i największych w dziejach świata supermocarstw (Chiny oraz Stany Zjednoczonego) musi podporządkować serce Euroazji tj. Europę Środkowo-Wschodnią i co najważniejsze przede wszystkim Polskę, która de facto jest dla Rosji bramą na drodze do Europy Zachodniej. Całkowite opanowanie Bramy Smoleńskiej z perspektywy Rosjan otwierało Moskwie drogę do podporządkowania państwa polskiego w końcowej fazie imperialnej i w każdym przypadku otwierało Moskwie drogę ku ekspansji w stronę obszaru rdzeniowego państwa polskiego, które rozciąga się od Odry na Zachodnie aż do Bugu na Wschodzie i Morza Bałtyckiego do Gór Karpat oraz Sudetów na Południ. Całkowitego podporządkowanie terytorium / ziem białoruskich jest pierwszym elementem na tej drodze. Drugim jest zajęcie, opanowanie i kontrola terytorium / ziem obecnej Ukrainy. Ostatnim krokiem jest już pełna próba opanowania terytorium Polski przez Moskwę. W celu systematycznego osłabiania potencjału i siły państwa polskiego Rosja zawsze przeprowadza operacje psychologiczne, dezinformacyjne i wpływu na nasze społeczeństwo wykorzystując wszystkie współczesne, ale też stare i wypróbowane narzędzia o których pisała Caryca Katarzyna II Wielka w słynnym liście do Nikity Panina Ministra Spraw Zagranicznych. Nie wiele się od tego czasu zmieniło oprócz metod i narzędzi stosowanych współcześnie przez Rosję, co bardzo dobrze obrazuje sprawa niejakiego Pablo Gonzalesa (wł. Pawła Rubcowa), czy także operacja hybrydowa realizowana wespół przez Mińsk i Moskwę od 2021 r. Musimy sobie zdać sprawę z tego, że my już wojnę z Rosją (na razie hybrydową) po prostu toczymy. Obecni rosyjscy decydenci na czele z Prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem wypowiedzieli wojnę Zachodowi już w 2007 r., czego wielu wówczas nie rozumiała na Zachód od Odry albo celowo udawało kompletnych i nieświadomych dyletantów lub co jeszcze gorsze – uwierzyło w „koniec historii” i przekonanie o prymacie cywilizacji zachodnioeuropejskiej. Moskwa podjęła decyzje o przeprowadzeniu odwetu na Zachodzie stosując do pewnego momentu strategię dezinformacji i maskowanie rzeczywistych intencji i celów, co skutecznie realizowano do momentu wybuchu wojny w Europie w 2022 r. Aktualnie dla wielu wydaje się, że Rosja jest słaba, gdyż nie jest wstanie opanować Ukrainy, ale jest to bardzo mylny pogląd, gdyż sytuacja może ulec zmianie. Jednak to nie Ukraina będzie nowym celem rosyjskiej agresji, lecz Państwa Bałtyckie i Polska, co Putin de facto już zapowiada wspominając nie tak dawno temu o „korytarzu” kaliningradzkim, który zostanie otwarty w przyszłości i połączy Białoruś z Obwodem Kaliningradzkim (Królewieckim). Nie bagatelizowałbym tych słów, gdyż Putin nie rzuca takich słów jak niektórzy politycy w celach czysto propagandowych, lecz celowo zdradza swoje rzeczywiste intencje. Należy sobie zdać sprawę z tego, że Putina nie interesuje polityczny PR, gdyż system władzy, który stworzył sprawia, że nie musi de facto starać się głos elektoratu rosyjskiego. On kieruje się zasadą, że to nie zwykli ludzie powinni i mają decydować o przyszłości swojego kraju, lecz ci, którzy zostali powołani / wybrani przez los oraz opatrzność do tego, aby zrealizować swoje cele. Dla niego kluczowe jest to, aby znaleźć się w podręcznikach historii Rosji jako ten, który odbuduje rosyjskie imperium i przywróci Rosji jej „należne” miejsce w strukturze ładu międzynarodowego. To jest prawdziwy cel Putina, który dla wielu może się wydawać po prostu oderwaniem od rzeczywistości, a dla mnie jego cele i intencje są bardzo czytelne. Powiem to wprost i dosadnie. Putin już podjął decyzję o zniszczeniu ładu międzynarodowego w 2007 r., a odkąd zdał sobie sprawę, że to właściwie Polska odebrała mu zwycięstwo nad Kijowem w 2022 r. podjął decyzję o zniszczeniu naszego kraju. Jeśli spojrzymy na rosyjski dyskurs, to wyraźnie możemy dostrzec, że w strukturze rosyjskiej propagandy jesteśmy dużo większym „złem” dla Rosji niż Ukraina i Ukraińcy. Agresja militarna zawsze jest poprzedzana operacją niszczenia wizerunku i dehumanizowania ofiary i to ma miejsce w Rosji, której celem jest wytworzenie w rosyjskim społeczeństwie przekonania o tym, że jesteśmy dla Rosjan największym zagrożeniem. Mówiąc wprost – Putin i cały jego system władzy w Rosji przygotowuje rosyjską opinię publiczną do przyszłej agresji na Państwa Bałtyckie i Polskę. My możemy to oczywiście lekceważyć i nie dostrzegać tego niebezpieczeństwa próbując żyć w całkowitej izolacji i nieświadomości na temat naszej rzeczywistości. Tymczasem kolejne pokolenia młodych Rosja przygotowywana i wychowywana jest w tożsamości opartej na szowinizmie, nacjonalizmie i przede wszystkim imperializmie. Widzieliśmy wielokrotnie w mediach społecznościowych jak przebiegają rosyjskie święta narodowe w szkołach i jak wygląda rosyjska indoktrynacja w rosyjskich szkołach, a nawet przedszkolach. Na marginesie tylko wspomnę, że obecna władza w Polsce realizująca w istocie działania destrukcyjne w oświacie nie ma całkowicie pojęcia jakich kardynalnych błędów się dopuszcza na przyszłość. Gdy polskim dzieciom i młodzieży usuwa się z podręczników najważniejsze elementy kształtujące ich tożsamość narodową, rosyjskie dzieci i młodzież są przygotowywani do walki za „Wielką” i „Dumną” Rosję. Dodatkowo, wojna ukraińsko-rosyjska urośnie z perspektywy tożsamości historycznej do rangi „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej” z lat 1941-1945 r. i wojny z faszyzmem. Kierownictwo polityczne Rosji już taką narrację zaczęło tworzyć poprzez stworzenie nowego symbolu tej wojny – „Z” tj. „Zapad”. Symbol ten, a właściwie znak indentyfikacyjny określający kierunek działań operacyjnych rosyjskich wojsk stał się symbolem rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2022 r. W rosyjskim społeczeństwie jest symbolem współczesnej „Wielkiej Wojny Ojczyźnianej”.
Od momentu, gdy rosyjskie wojska wycofały się spod Kijowa i Charkowszczyzny, a potem Chersonia mija właśnie 2 lata. Jednak od tamtej pory Rosja i rosyjskie wojsko przeszły proces gruntownych zmian. Rosyjska gospodarka przeszła na tryb wojenny pod porządkując każdą sferę obecnej wojnie. Podjęte zostały decyzje o przeprowadzeniu znam w strukturze administracji wojskowej FR. 30 czerwca 2023 r. Prezydent FR Władimir Putin podpisał ściśle tajny ukaz nr 480ss, którego treści nie znamy, ale na jego podstawie przedstawiono projekt nowego prezydenckiego ukazu w sprawie wojenno-administracyjnego podziału Federacji Rosyjskiej, który oznacza:
• zniesienie Zachodniego Okręgu Wojskowego i pozbawienie Floty Północnej statusu okręgu wojskowego;
• powołanie nowych (odtworzonych) Moskiewskiego i Leningradzkiego Okręgów Wojskowych;
• włączenie Ługańskiej Republiki Ludowej, Donieckiej Republiki Ludowej, Obwodu Chersońskiego i Obwodu Zaporoskiego do Południowego Okręgu Wojskowego.
Zatem łącznie od 1 marca br. w Rosji funkcjonuje pięć zbliżonych do siebie okręgów wojskowych z własnymi dowództwami i podporządkowanymi związkami operacyjnymi oraz taktycznymi Wojsk Lądowych. Co istotne, 23 czerwca 2023 roku, prezydent Putin podpisał postanowienie nr PR-1255 o bezpośrednim podporządkowaniu flot i Flotylli Kaspijskiej głównodowodzącemu Floty Wojenno-Morskiej. To co jest najbardziej w tym istotne, to fakt, iż wraz z tworzeniem nowych okręgów i dowództw tworzone są lub odtwarzane są z czasów sowieckich związki operacyjne. W tej chwili struktura rosyjskich sił zbrojnych wygląda następująco:
• 1.Gwardyjska Armia Pancerna odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 2.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 3.Gwardyjska Ługańsko-Siewierodoniecka Armia Ogólnowojskowa;
• 5.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru i orderem Żukowa;
• 6.Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 8.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa;
• 18.Armia Ogólnowojskowa;
• 20.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 25.Armia Ogólnowojskowa;
• 29.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa;
• 35.Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 36.Armia Ogólnowojskowa;
• 41.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Czerwonego Sztandaru;
• 49.Armia Ogólnowojskowa;
• 51.Gwardyjska Doniecka Armia Ogólnowojskowa;
• 58.Gwardyjska Armia Ogólnowojskowa odznaczona Orderem Suworowa;
• 3.Korpus Armijny;
• 11.Korpus Armijny;
• 14.Korpus Armijny;
• 40.Korpus Armijny;
• 44.Korpus Armijny;
• 68.Korpus Armijny.
Rosja aktualnie dysponuje szesnastoma „armiami” i sześcioma korpusami. Co istotne, W latach 2023-2024 w związku z gruntowną reformą systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi Rosji zapowiedzianą jeszcze przez Ministra Obrony Narodowej FR Sergieja Szojgu, dokonano sporych przetasowań związków operacyjno-taktycznych.
Do nowo powstałego Moskiewskiego OW przeniesiono z likwidowanego Zachodniego OW:
• 1.Armię Pancerną;
• 20.Armię Ogólnowojskową;
• 3.Korpus Armijny.
Natomiast do nowo powstałego Leningradzkiego OW przeniesiono:
• 6.Armię Ogólnowojskową, wcześniej podległą dowództwu Zachodniego OW;
• 11.Korpus Armijny, wcześniej podległy dowództwu Floty Bałtyckiej;
• 14.Korpus Armijny, wcześniej podległy dowództwu Flota Północnej;
• 44.Korpus Armijny, nowo formowany, wcześniej podległy dowództwu Zachodniego OW.
Musimy pamiętać o tym, że Rosja największe straty poniosła w wojnie na Ukrainie przede wszystkich w komponencie wojsk lądowych. Straty poniesione przez komponent wojsk powietrznych i morskich są zdecydowanie niższe. Oczywiście, potencjał Floty Czarnomorskiej. Rosja jednak dysponuje bardzo dużym potencjałem militarnym pomimo poniesionych strat. Co więcej, nie tylko próbuje odtwarzać straty jakie poniosła na Ukrainie (650 tyś. zabitych i rannych), ale również rozbudowuje swój potencjał militarny przygotowując go do nowych operacji wojskowych. Putin podjął decyzję o tym, aby stale rozbudowywać rosyjskie siły zbrojny i chce, aby 1 grudnia 2024 r. ich stan osobowy liczył 1,5 mln żołnierzy. Dlatego nie można lekceważyć potencjału rosyjskiej armii ani także samej Rosji tylko brać pod uwagę scenariusz nieuchronnej wojny Rosji z NATO do której Moskwa rozpoczęła swoje przygotowania. W 2024 r. Rosja na zbrojenia zamierzała przeznaczyć do 7,5% PKB (11 bln. Rubli). Natomiast w 2025 r. na wydatki na zbrojenia Rosja chce przeznaczyć do 13,2 bln rubli (142 mld dolarów), czyli 6,2 proc. PKB. Zatem Kreml zdecydował, że wydatki na obronę i bezpieczeństwo kraju mają stanowić w 2025 r. 40 proc. wszystkich rozchodów budżetowych. To więcej, niż przewidziano łącznie na oświatę, opiekę zdrowotną, politykę socjalną i gospodarkę. Co istotne, Moskwa chce zwiększyć swoje wydatki na tajne lub nieokreślone nie określone cele do 12,9 bln rubli (139 mld dolarów) z 11,1 bln (120 mld USD) planowanych na ten rok i stanowić około 30 proc. budżetu. Dodatkowo, Rosja systematycznie gromadzi coraz więcej złota swoim Banku Centralnym, który w tym roku mógł się pochwalić największą rezerwą złota od 24 lat Rezerwy złota w Rosji wzrosły do 2335,85 ton w drugim kwartale 2024 r. osiągając tym samym wartość zgromadzonego kruszcu ponad 590 mld dolarów. Także nie zwalnia tempa rosyjski przemysł zbrojeniowy, a wprost przeciwnie rozwija swoją produkcję i liczbę pracowników do 3,5 mln osób (4% całej populacji kraju). Rosja chce również modernizować swoje linie produkcyjne i zwiększać zatrudnienie w przemyśle militarnym. Ministerstwo Obrony Rosji przekazało na początku stycznia br, że w 2023 r. rosyjska armia otrzymała ponad 1500 czołgów podstawowych, 22 tys. bezzałogowców i ok. 2200 bojowych wozów opancerzonych. Oczywiście do przedstawianych przez Rosjan danych należy mieć ostrożne stanowisko, gdyż prezentowane przez nich informacji i przede wszystkim liczby są także elementem rosyjskiej wojny informacyjnej jaką Rosja prowadzi z Zachodem. Co jednak istotne, Rosja produkuje zarówno nowe jednostki sprzętowe oraz prowadzi badania nad nowymi rozwiązaniami technicznymi i systemami, które będzie można skutecznie używać na polu walki, a także co najistotniejsze wyciąga wnioski z wojny na Ukrainie modernizując stare jednostki sprzętowe wyciągane z magazynów głębokiego składowania powstałych jeszcze w czasach sowieckich, jak i do nowych jednostek sprzętowych. W tym przypadku przede wszystkim chodzi o zwiększenie pancerza. Modernizuje swoje wojska artyleryjskie, rakietowe, przeciwlotnicze, pancerne itd. Wszystkie te informacje prowadzą do postawienia jednoznacznego wniosku: Rosja przygotowuje się systematycznie do pełnoskalowej wojny z NATO w wymiarze politycznym (próby tworzenia podziałów, izolowanie polityczne poszczególnych krajów w wymiarze międzynarodowym via Polska 2015-2023, polityka realizowana przez Niemcy etc), militarnym, ekonomicznym oraz społecznym.
Po blisko trzech latach kierownictwo polityczne Rosji podjęło także decyzję o powrocie do organizowania i przeprowadzania manewrów ZAPAD, które były i są odnoszone do Polski i Krajów Bałtyckich. W październiku br. w Mińsku spotkali się przedstawiciele sztabów generalnych Białorusi i Rosji, którzy podpisali wspólną deklarację przeprowadzenia po czteroletniej przerwie manewrów „Zapad 2025” (Zachód 2025). Pomimo wojny Białoruś razem z Rosją zamierzają przeprowadzić wspólne ćwiczenia wojskowe, które zawsze miały charakter ofensywny wymierzony przede wszystkim w Polskę, gdyż ich scenariusz oznaczał przeprowadzenie operacji ofensywnej na kierunku Brześć – Warszawa oraz Grodno-Przesmyk Suwalski. Minister Obrony Federacji Rosyjskiej Andriej Biełousow w swoim oświadczeniu po opublikowaniu komunikatu na temat planów przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń ZAPAD 2025 powiedział: „Zamierzamy utrzymać wysoką intensywność szkolenia bojowego. Jej kulminacją w 2025 r. będą wspólne ćwiczenia strategiczne „Zachód”. Podstawa planu rozwoju zadań wojsk uwzględnia współczesne zagrożenia dla Rosji i Białorusi. A także – obecna sytuacja. W tym w strefie specjalnej operacji wojskowej. Polityka państwowa Rosji w zakresie odstraszania nuklearnego, dostosowana do nowych realiów wojskowo-politycznych, przewiduje możliwość użycia broni jądrowej w odpowiedzi na agresję na Białoruś jako członka Państwa Związkowego.
Nie wiemy w istocie rzeczy co właściwie planuje Rosja, ale intencje i działania rosyjskie są bardzo czytelne. Rosja będzie zmierzała w stronę eskalacji konfliktu zbrojnego na Ukrainie po to, aby wciągnąć do wojny jak najwięcej państw osłabiając tym samym ich pozycję i przede wszystkim nie pozwalając przygotować się do konfrontacji militarnej. Podobny manewr polityczny wybrał Hitler w 1939 r., który do wojny światowej nie był w ogóle przygotowany, co podkreślali czołowi niemieccy generałowie w drugiej połowie lat 30 (Fritsch i Blomberg), których ówczesny przywódca Niemiec ostatecznie wyrzucił ze stanowisk. Należy pamiętać także o tym, że Stany Zjednoczone znajdują się i będą znajdować w strefie zmian gabinetowych niezależnie od tego kto wygra, a także jak wiele wskazuje na to będą coraz bardziej skupiać swoją uwagę na sytuacji na Zachodnim Pacyfiku i Bliskim Wschodzie. Rosja wciągając do wojny na Ukrainie Koreę Południową chce de facto podpalić kolejny region po to, aby zmusić przede wszystkim USA do rozciągnięcia swojego potencjału militarnego i tym samym zmusić USA do rewizji swojej obecności w Europie, co widać doskonale w celach, jakie Rosjanie chcieli osiągnąć w 2021 r. w rozmowach strategicznych z Waszyngtonem, a potem po odrzuceniu żądań Putina po skutecznej demonstracji polityczno-militarnej na Ukrainie w lutym 2022 r. To czego ja się osobiście najbardziej obawiam to scenariusza w którym Moskwa wykorzysta kompletnie niezdecydowanie i nieprzygotowanie Europy Zachodniej do wojny lądowej w Europie. Przeprowadzi pod pozorem manewrów ZAPAD 2025 demonstrację militarną, której przestraszy się „stara” i a dodatek pogrążona w strukturalnym kryzysie Europa Zachodnia po czym spróbuje przeprowadzić ograniczoną operację hybrydowo-militarną na wzór Ukrainy z 2014 r. po to, aby także sprawdzić gwarancje polityczne i prawne w ramach NATO oraz sam Sojusz Północnoatlantycki. Nie można także zapominać o naszej wewnętrznej sytuacji, która nie tylko nie napawa optymizmem, a wręcz budzi moje przerażenie z uwagi na to, że to co ma miejsce dziś w Polsce językiem Moskwy oznacza wprost „słabość” i „nieprzygotowane”, a to zachęca zawsze Rosjan do podejmowania agresywniejszych działań i kroków. Z tym trzeba się liczyć i być w pełni na to przygotowanym tym bardziej, że Putin – jak już mówiłem nie rzuca słów na wiatr, a jego niedawne słowa o „korytarzu kaliningradzkim”, które przepowiedziałem właściwie kilka miesięcy temu już padły i to nie bez przyczyny. Dlatego zarówno te słowa, jak i decyzja polityczna o przeprowadzeniu manewrów ZAPAD 2025 nie odczytuję jako czysty zbieg okoliczności, a celowe wrzucenie do przestrzeni publicznej wyraźnego komunikatu: „wybieramy scenariusz eskalacji wojny po to, aby osiągnąć nasze cele strategiczne. Co z tym zrobicie?”.
Trzeba także pamiętać o tym, że wojny często w przeszłości wybuchały z powodu dokonania błędnej oceny strategicznej sytuacji i często w wyniku błędnej oceny własnych sił i własnego potencjału. Taką decyzją jak wielu dobrze to przewidziało było rozpoczęcie przez Niemcy II WŚ do której nie były przygotowane, a już z pewnością nie były przygotowane do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, którym Hitler wypowiedział 7 grudnia 1941 r. Obecnie Rosjanie nie są przygotowani do wojny z NATO – jak pokazują różne raporty i „papiery”, ale czy to wyklucza możliwość wybuchu wojny pełnoskalowej z naszym udziałem? Nie i tej perspektywy trzeba się trzymać i brać pod uwagę ryzyko najczarniejszych scenariuszy, które na pozór tylko wydają się być mało realne. Poza tym, trzeba też mieć świadomość, że Rosja uważnie przygląda się nam i naszej sytuacji. Widzi także to, że im dłużej będzie odwlekać decyzję o agresji militarnej bo tylko w taki sposób skutecznie zdołałaby nas obrócić geopolitycznie (prorosyjskie partie są w Polsce marginesem w przeciwieństwie do innych krajów np. Niemcy), tym w przyszłości wojna z Polską będzie kosztować Rosję znacznie więcej niż dziś. Poza tym, wraz z upływem kolejnych lat i wdrażaniem nowych jednostek sprzętowych, rozbudową armii i umacnianiem naszej wschodniej granicy potencjalna wojna z nami stanie się kosztowniejsza. Taką perspektywę także musi przyjąć polskie przywództwo polityczne i musi pamiętać o najważniejszym, że najważniejszym sprawdzianem dla państwa jest zawsze wojna w której to najważniejsze jest dobrze działające państwo z prawidłowym systemem holistycznym. Niestety, ale wiele segmentów naszego państwa w ogóle nie bierze pod uwagę ryzyka eskalacji konfliktu na Ukrainie i przerzucenia go do Polski przez samą Moskwę o czym świadczy to, co ma miejsce w kwestii sprawy PKP Cargo i planów likwidacji kolejnych oddziałów we Wschodniej Polsce, a przede wszystkim na Warmii i Mazurach, które w czasie wojny będą jednym z kluczowym kierunków operacyjnych wojsk rosyjskich i białoruskich dążących do zamknięcia „korytarza kaliningradzkiego”.
Osobiście mam nadzieję, że ta analiza nie sprawdzi się w niedalekiej przyszłości.
27 października 2024 r. godz. 18:30
☕Jeśli podoba ci się moja aktywność analityczna i kontent, jaki tworzę, to możesz mi postawić kawę różnych rozmiarów. W ten sposób wesprzesz moją twórczość, co pozwoli mi w przyszłości rozwinąć cały projekt 👍
Zostaw komentarz