Starsza Pani każdego dnia przychodziła do Restauracji. Zajmowała miejsce przy stoliku blisko okna. Zamawiała obiad, deser. Bardzo długo, z gracją rozkoszowała się serwowanym daniem.
Po posiłku prosiła o dzbanek wody z cytryną i miętą.
Wpatrując się w okno spędzała tam zazwyczaj 2, 3 godziny.
Wychodząc żegnała się z obsługą. Pozostawiała spory napiwek mówiąc – do zobaczenia. Jutro ponownie przyjdę.
Któregoś dnia do stolika podeszła kobieta. – Jestem właścicielką Restauracji. Wiem, że przychodzi Pani do nas codziennie. Proponuję, jako stałej klientce rabat za wszystkie dania. Jeżeli Pani sobie życzy możemy dostarczać posiłki do domu.
W oczach staruszki zobaczyła łzy. – Bardzo przepraszam, uraziłam Panią?
Nie, dziękuję za troskę.
Przychodzę tutaj z wielką radością. To jedyne miejsce, w którym mogę spokojnie patrzeć na ludzi. Widzę, jak bardzo się spieszą. Spoglądają na zegarki nawet w trakcie posiłku. Potem wybiegają, wsiadają do samochodów, odjeżdżają.
Życie na czas nie ma żadnego sensu. Od kilku lat jestem wdową. Syn mieszka poza granicami kraju.Nieraz przedzwoni, spyta o zdrowie. Urywa rozmowę przepraszając.
Wraz z mężem większość życia spędziliśmy w biegu. Mieliśmy dużą firmę. Wszystkiego trzeba było dopilnować. Gromadziliśmy majątek.
Mam ogromny dom na obrzeżach miasta. I wie Pani, chyba dlatego, że jest tak duży panuje w nim jeszcze większa pustka. Jestem sama otoczona martwymi przedmiotami.
Znajomi, którzy byli tak bliscy poumierali. Oni też, jak my ciągle się spieszyli. Z mężem nie chcieliśmy drugiego dziecka. Praca była ważniejsza. Ona przynosiła zyski. Dzisiaj wiem, że spory majątek nie ma znaczenia. Wystarczyło zabezpieczyć się tylko w środki, które pozwoliłby swobodnie żyć.
Miałabym więcej dzieci. Byłyby wnuki, może prawnuki. Byłaby rodzina… Pracowaliśmy po to, żebym na starość była samotnym człowiekiem.
Mój prawnik wkrótce sprzeda dom. Resztę życia spędzę w domu starców. Tak postanowiłam. Tam będą mogła z kimś porozmawiać.
Wszystko, co kiedyś cieszyło sprzedam. Do nowego domu zabiorę swoje drobiazgi. Sentymentalne wspomnienia.
Chciałabym powiedzieć tym wszystkim ludziom, żeby pracowali tylko na godne życie.
Nikt nie powinien być biednym, bo to bardzo trudne.
Nadmiar bogactwa też jest ciężki, kiedy wokół jest pusto.
Mój majątek… wszystko przekażę z przeznaczeniem na domy samotnych matek. One mają dzieci. Muszą je wychować. Prawdziwym bogactwem jest rodzina. Gdybym mogła cofnąć czas…
Niestety, to jest niemożliwe.
Zdjęcie: Źródło Internet
Zostaw komentarz