Wydaje się, że krytykowanie słabości militarnej Europy posunęło się w naszej dyskusji już zbyt daleko. Słucham wypowiedzi na ten temat i jest niemal już ustalone jako fakt iż Europa nic nie może zrobić i w żaden sposób nie może przeciwdziałać Rosji, szczególnie bez wsparcia ze strony USA.

Warto moim zdaniem jednak zachować umiar z tą krytyką. Europa jest słaba, ale przede wszystkim słaba na lądzie. Ale i siły USA w Europie w sensie stricte sił lądowych są bardzo szczupłe. I nie ma realnych planów znaczącej ich rozbudowy. USA również mają problem z rekrutacją ludzi do wojska i co za tym idzie, nie mogą być rozrzutni pod względem kierowania gdzieś dużych sił lądowych.
I mimo iż potencjalna wojna z Rosją jest przede wszystkim wojną lądową, to jednak czemu niby przestaliśmy zwracać uwagę na inne domeny? A jak jest w powietrzu na przykład? Europejskie kraje NATO nawet nie liczac lotnictw Grecji i Turcji to ok. 1100 w większości nowoczesnych wielozadaniowych samolotów. Całe rosyjskie lotnictwo to ok 520 samolotów typowo myśliwskich różnych typów, z których jedynie około połowy można uznać za samoloty podobnego poziomu jak te zachodnie i ok 380 bombowców różnych typów z których w miarę nowoczesne maszyny to ok 120 szt.

Nie wspominam już o domenie morskiej gdzie bez USA dominacja krajów europejskich nad Rosją jest wielka.

Ja przypomnę wam, że z rosyjskim lotnictwem radzi sobie Ukraina posiadająca obecnie w linii no może ok. 50 – 70 samolotów podstawowych typów. A na morzu Ukraina radzi sobie mając w posiadania ledwie ze 4 większych okręty 3 z których są poza morzem Czarnym i nigdy nie brały udział w żadnych starciach.

Z czysto militarnego punktu widzenia, nie warto przesadzać, sądząc że europejskie gwarancje są zupełnie bez znaczenia. To jest kwestia woli politycznej przede wszystkim i determinacji. No bo siły lądowe na przykład Ukraina jak najbardziej posiada. I jeżeli by potencjalne gwarancje w teorii na przykład załatwiały dla SZU tylko morze i tylko niebo … już wtedy byłaby to zupełnie inna wojna. Tym bardziej że skuteczność zachodnich lotnictw jest o niebo wyższa od tej rosyjskiej.

Nie zapominajmy, że wojna na Ukrainie pod tym względem różni się od potencjalnego starcia Rosja-NATO, o czym już nieraz pisałem. Ukraińcy mogą jedynie w ograniczonym stopniu trzymać rosyjskie lotnictwo z dala od swoich tyłów. Nie mogą natomiast uzyskać dominacji w powietrzu. Podczas gdy natowskie kraje nawet poza USA mają tutaj zupełnie inne zdolności. Ukraińcy z tego powodu są zmuszeni szukać innych sposobów na zwiększenie efektywności bojowej swoich sił lądowych co czyni je dość skutecznymi nawet biorąc pod uwagę ograniczone bardzo zasoby. Stąd mocna rozbudowa wsparcia w postaci dronów. Może akurat takie siły lądowe w połączeniu z dobrym lotnictwem byłyby dla Rosjan tamą nie do przekroczenia.

Oczywiście to jest tylko teoretyzowanie w kontekście rozmów o europejskich gwarancjach dla Ukrainy. Te gwarancje mogą wcale nie być tak słabe jeżeli by były dobrze przemyślane. Ale przede wszystkim jeżeli by była realna wola polityczna.
______________________________________________________________
Zachecam do wspierania mojej niezależnej  publicystyki:
Patronite.pl: https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee: https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon: https://www.patreon.com/frontiersmannews