Metry kwadratowe nieszczęścia
Nasza akcja zaczęła nabierać tempa. Kilka dni po założeniu projektu dostaliśmy pierwszą prośbę o pomoc. Udało się, jedna z mieszkanek Siemianowic śląskich zdołała rozwiązać swój problem. Następny dzień to już nie prośby a wołanie o pomoc. Okazało się bowiem, że mieszkańcy mają jeden wielki kłopot. Większość z piszących do nas opisywała swój problem w sposób dość wstydliwy, nie chcąc początkowo ujawniać szczegółów. Pierwsze spotkanie odkryło jednak wszystkie karty. Puenta? Szok i niedowierzanie. Tylko te słowa mogą opisywać stan mieszkań, które dostali mieszkańcy Siemianowic, jako mieszkania „socjalne”. Żeby zgłębić się w ten kłopot trzeba jednak trochę się cofnąć.