Matka Kurka

Wystraszony Owsiak. Hejt „Republiki”

By |2025-01-12T01:08:23+01:0011 stycznia, 2025|Polityka|

Dęcie kolejnej „afery” tuż przed wyborami prezydenckimi ma znaczenie propagandowe. Tusk co najmniej od maja zeszłego roku wie, że próba odebrania prawicy dostępu do mediów spaliła na panewce. Zatem mamy teraz zabawny skądinąd antyprawicowy hejt zasadzający się praktycznie tylko na... nazwaniu Owsiaka hujem.

Wszystkie kłamstwa Andrzeja Dudy na temat ustawy degradacyjnej

By |2018-04-01T22:44:17+01:001 kwietnia, 2018|Felietony|

Nie wiem, który to już raz sprawdza się zasada, że najważniejszy jest pierwszy przekaz i „argumenty”, które sprzedaje się publice. Mętne wystąpienie Andrzeja Dudy uzasadniające weto ustawy degradacyjnej sprzedało publice bardzo prosty „argument” – nie ma trybu odwoławczego. Wszyscy, którzy o prawie mają takie pojęcie, jak piszący te słowa o neurochirurgii, zakodowali sobie ten „zarzut” i obojętnie, czy są zwolennikami, czy przeciwnikami weta Dudy, powtarzają go jak mantrę. Tymczasem to jedno wielkie kłamstwo i to kłamstwo wypowiedziane z pełną premedytacją, bo jeśli nawet Andrzej Duda został doktorem prawa za masło i jajka, to podstawowe pojęcie prawne zna na pewno.

Prezydent Duda gra na siebie, słabe i rozbite PiS, akceptację Zachodu i przyzwolenie diaspory

By |2018-03-31T00:30:31+01:0031 marca, 2018|Felietony|

Zebrało mi się na wymioty i to nie w przenośni, naprawdę fizycznie poczułem się fatalnie po wystąpieniu Dudy i wecie ustawy degradującej ruskich generałów. Zanim dowiedziałem się, że Sakiewicz powiedział o Judaszu dokładnie to samo pomyślałem i nawet pod takim tytułem miałem napisać felieton. Współczuję katolickim wyborcom PiS, bo Oni dopiero musieli się poczuć fatalnie, na widok tak przytłaczającej symboliki, w takim dniu. Skojarzeń po prostu nie da się uniknąć i emocji powstrzymać. Koniec końców kolejna grupa Polaków powiedziała dość Andrzejowi Dudzie w roli malowanego „patrioty”, który wyciera sobie buzię „Żołnierzami Wyklętymi” i jednocześnie broni ich morderców, w dodatku w obrzydliwy sposób.

Poseł prof. Krystyna Pawłowicz rozjedzie Owsiaka w sądzie!

By |2017-09-11T08:02:11+01:0011 września, 2017|Felietony|

Postać kontrowersyjna, to taka standardowa metka przyklejana ludziom, którzy po prostu mają swoje zdanie, swój styl, swój charakter. Drugim stygmatem jest rozbudowane „ale”. Niby prawdę mówi, niby mądrze prawi, ale: „ten styl”, „nie taka forma”, „szkodzi sprawie”. Pasuje do tej obróbki człowieka wielu „oszołomów”, nieskromnie sam się zaliczę do grona i z całą pewnością w taki sposób opisuje się działalność publiczną prof. Krystyny Pawłowicz. Dzieli mnie kilometr od światopoglądu wyznawanego przez Panią poseł, ale moje „ale” brzmi wyłącznie tak: „wielki szacunek za charakter i odwagę”. Słyszałem już ze 150 zapowiedzi, jak to się PiS rozliczy z tym, czy tamtym złodziejem, z tym czy tamtym oszczercą i na zapowiedziach się kończyło. Szczególnie szybko przechodziły w niepamięć deklaracje, które dotyczyły świętych krów.

Niemcy w panice przyznają, że reparacje dla Polski to prawna formalność

By |2017-09-03T12:19:59+01:003 września, 2017|Felietony|

Parę miesięcy temu, w Przysusze, Jarosław Kaczyński wygłosił najoczywistszą rzecz pod słońcem – Polska nigdy nie zrzekła się reparacji za zniszczenia wojenne dokonane przez Niemców. Pierwsze reakcje były przewidywalne, „grona ekspertów” na przemian pukały się w czoło i krzyczały o wywołaniu wojny z Niemcami i… nic poza tym, cienia rzeczowego argumentu, że o prawnym nie wspomnę. Nie pierwszy to raz, kiedy po słowach Kaczyńskiego następuje trójstopniowa konsternacja zakończona bezsilnym przyznaniem racji. W pierwszej fazie kpina, w drugiej ostry sprzeciw, w trzeciej fakty i rzeczywistość nie daje szans na jakąkolwiek sensowną reakcję. Przykładając ten schemat do stanowiska Kaczyńskiego w sprawie reparacji już widzimy, że kończy się etap II i zaczyna III.

Wzięli 500+, napili się, naćpali i srają po krzakach na imprezie Owsiaka!

By |2017-08-10T08:29:33+01:0010 sierpnia, 2017|Kultura|

Niezły socjologiczny kabaret mamy od dwóch dni, ale cofnijmy się trochę dalej, tak gdzieś o rok, a był to czas intensywnych analiz profetycznych. Niemal każdy celebryta czuł się w obowiązku wyrazić swoje zatroskanie programem socjalnym 500+, z czego zdecydowana większość mówiła o patologii. Znamy wypowiedzi Agaty Młynarskiej, której rodziny z prowincji przeszkadzały ćwiczyć jogę, było dla Agaty za głośno i za bardzo przaśnie. Publikacje Lisiego Newsweeka szły jeszcze dalej, tam się wóda i patologia lała litrami. Jednak największym echem odbiła się publikacja matki gwałciciela, która zajmowała się wychowywaniem dzieci w TVN. Super niania pisała o jednej wielkiej sraczce w krzakach, bo polskie bydło byle co je i byle gdzie sra.

Przejdź do góry