Szarek pracą i godnością osobistą jednak wyjdzie na swoje!
Stoję na straganie i patrze w niebo. Z góry kapie i z nosa mi kapie, bo od ciągłych opadów nabawiłem się kataru. Przeciwsłoneczne okulary – ociemniały z tęsknoty za słońcem, [...]
Stoję na straganie i patrze w niebo. Z góry kapie i z nosa mi kapie, bo od ciągłych opadów nabawiłem się kataru. Przeciwsłoneczne okulary – ociemniały z tęsknoty za słońcem, [...]