Czyli o tym co powinni wiedzieć Nawrocki, Tusk i inni przywódcy państw UE by dobrze negocjować z Trumpem.
Bawi mnie lament europejskich polityków i mediów, że Trump okazywał Putinowi wyraźną sympatię i podziw, ale czego można oczekiwać od człowieka o ” skrajnie wysokim narcyzmie” co wynika z raportów wielu naukowców opublikowanych pięć lat temu o jego osobowości. Dwie podstawowe cechy wyróżniają narcyza, potrzeba podziwu i manipulacja ludźmi opanowana do perfekcji.
Zacznę od małej dygresji.
Swego czasu, przed ważnymi negocjacjami z zagranicznymi partnerami, otrzymywałem na biurko charakterystykę ich osobowości, informacje o rodzinie, pasjach, słabostkach.
A wszystko po to, by nie dać się zaskoczyć partnerowi w negocjacjach i lepiej go zrozumieć.
To stara i często praktykowana w dyplomacji i biznesie praktyka.
Nie obwiniam mediów, że często wypisują bzdury oceniając polityków po słowach, które w przypadku Trumpa, nic nie znaczą.
Dziś mówi to, jutro tamto, a pojutrze odwróci kota ogonem.
On już taki jest i siebie nie przeskoczy.
Ba, ogrywa zachodnich przywódców i Zełenskiego jak wytrawny szuler. I jeszcze udaje, że nie oszukuje.
Ma silną potrzebę podziwu i bardzo niską ugodowość.
Lubi i liczy się tylko z takimi, którzy mu dorównują.
Czyli – w jego opinii – z Putinem, którego już nieskrycie podziwia.
Stąd ten czerwony dywan i słowa o Rosji jako mocarstwie.
Wniosek sam się nasuwa.
Nie wolno przykładać własnej miary do innych.
Raczej starać się ich poznać, zrozumieć co nimi kieruje.
Jakie motywy stoją za takim czy innym działaniem.
Tak długo jak europejscy przywódcy nie wezmą tego pod uwagą, tak długo Trump będzie ich zaskakiwał i robił w konia
Zostaw komentarz