Wychodząc z ogródka restauracyjnego w centrum Warszawy, mijam, siedzącego przy stoliku, znajomego polityka partii, która właśnie „wylała mnie na mordę” z pracy i „majdruje” przy Biełsacie co stwarza poważne zagrożenie dla przyszłości stacji.
Znamy się oczywiście, ale łączy mnie z nim niewiele, głównie wspólnota pokoleniowych doświadczeń, wspólne miasto i niegdysiejsza wspólna organizacja.
Polityk bardzo uprzejmie się ze mną wita, uśmiechając się i wstając od stolika, by podać rękę. Przez sekundę zastanawiam sią jak zareagować, ale widząc, że wstaje, podaję mu rękę i okraszam przywitanie promiennym uśmiechem.
Wieczorem donoszę o zdarzeniu mężowi, pisząc że tak własnie się zachowałam.
„Słusznie – odpowiada – W dzisiejszych barbarzyńskich czasach należy cywilizowane zachowania doceniać a barbarzyńskie piętnować”.
Tak jest!
Autor: Agnieszka Maria Romaszewska-Guzy
Polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, dyrektor Biełsat TV przez 17 lat do 2024 roku, od 2011 do 2016 roku wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.
Zostaw komentarz