Budowa nowoczesnej hali lodowej w Zakopanem miała być jednym z najważniejszych projektów sportowych ostatnich lat. Inwestycję zainicjował w 2021 roku ówczesny minister kultury i sportu Piotr Gliński. Obiekt, powstający w ramach Programu Inwestycji o Szczególnym Znaczeniu dla Sportu, miał być gotowy na sezon 2023/24, a Polska – gospodarzem prestiżowych zawodów Pucharu Świata w łyżwiarstwie szybkim oraz Mistrzostw Europy.
Dziś, wiosną 2025 roku, hala jest ukończona w około 80%, a z powodu przeciągającej się budowy Polska straciła obie imprezy, które przeniesiono do Tomaszowa Mazowieckiego. Międzynarodowa Unia Łyżwiarska wyznaczyła ostateczny termin na potwierdzenie gotowości obiektu do końca marca 2025 r., ale nie doczekała się wiążącej odpowiedzi ze strony Ministerstwa Sportu i dyrekcji Centralnego Ośrodka Sportu.
Według oficjalnych komunikatów, opóźnienia wynikają ze sporów pomiędzy wykonawcą a COS-em w sprawie waloryzacji kosztów oraz z zaległości wobec podwykonawców. Jednak obserwatorzy zwracają uwagę, że projekt – firmowany przez poprzedni rząd – został przejęty bez odpowiedniego nadzoru przez nowe władze, które nie potrafiły sprawnie doprowadzić inwestycji do końca. Pojawiają się też zarzuty o nieprawidłowości finansowe i brak przejrzystości w wydatkowaniu środków, które sięgnęły już blisko 200 milionów złotych.
Hala lodowa w Zakopanem miała być symbolem rozwoju i nowoczesności polskiego sportu zimowego. Dziś staje się symbolem niedotrzymanych terminów, marnotrawstwa i politycznych rozgrywek prowadzonych kosztem sportowców i prestiżu kraju
Zostaw komentarz