W analizowaniu ucieczki sędziego Szmydta na Białoruś i jego prośbie o azyl w tym kraju należy posługiwać się metodami racjonalnymi, unikając emocjonalnych i pseudoeksperckich założeń stosując dwie podstawowe zasady: cui bono? oraz zasadę brzytwy Ockhama. Ponadto jest rolą służb, a nie mediów, wyjaśnienie dlaczego tak długo agent obcych służb mógł działać bez przeszkód w polskim sądownictwie oraz jakie szkody poczynił zwłaszcza, że orzekał w sprawach o dostępie do informacji niejawnych.
Cui bono? Kto skorzystał?
Przede wszystkim reżim Łukaszenki, który na swej konferencji prasowej sędzia „wybielił” nazywając Białoruś pod jego rządami przyjaznym i otwartym krajem, z którym „zły Zachód ” walczy na wszystkie sposoby. Izoluje, nakłada sankcje, podburza społeczeństwo białoruskie do buntu. Dla Łukaszenki to doskonały oręż propagandowy bo dzięki niemu może wyjaśnić społeczeństwu problemy ekonomiczne i gospodarcze, które za sprawą sankcji, dotykają coraz mocniej białoruską ekonomię i gospodarkę. Znaczna jego część mu zapewne uwierzy bo wiara zachodnich obserwatorów, w tym polskich, że cały naród białoruski popiera Cichanouską jest zwykłą, a na dodatek, szkodliwą iluzją.
Po drugie, skorzysta Putin i putinowska Rosja, bo dla nich każdy zamęt, awantura, konflikt w elitach władzy w państwach zachodnich i pomiędzy nimi, to szczelina, przez którą można sączyć rosyjską, imperialną propagandę. Może też ona stać się w przyszłości, za sprawą rozmaitych działań hybrydowych rosyjskich służb specjalnych, początkiem zmian jak np. w nastawieniu opinii publicznej Zachodu do wojny na Ukrainie. Jednak tych pól ich aktywności jest znacznie więcej.
Paradoksalnie, skorzystać też może obecna koalicja rządząca bo sędzia Szmydt by hunwejbinem Ziobry, byłego już ministra sprawiedliwości „umoczonym” w tzw. aferę hejterską. To doskonałe paliwo w wojence toczonej przez nią z obozem Zjednoczonej Prawicy. A gdzie się dwóch bije, tam trzeci korzysta. Może właśnie car Putin? Kto wie?
Zasada „brzytwy Ockhama
Głosi ona, że przy wyjaśnianiu zjawisk należy dążyć do maksymalnej prostoty, wybierając takie wyjaśnienia, które opierają się na jak najmniejszej liczbie pojęć i założeń.
Skorzystajmy zatem z niej.
W internecie pojawiły się skany oświadczenia majątkowego sędziego Szymyta. Wynika z niego, że – pomimo niezłego wynagrodzenia – nie miał on żadnego majątku, a same długi z powodu zaciągniętych kredytów. Motyw finansowy jest bardzo częstym powodem sprzedaży obcym wywiadom tajnych informacji jak świadczy o tym przykład niejakiego Bella, który przez lata sprzedawał tajne dokumenty dot. wyposażenia amerykańskich samolotów wojskowych superszpiegowi PRL-u, Marianowi Zacharskimu bo doskwierał mu nieustanny brak kasy.
Komu sprzedawał? Na pewno nie białoruskim służbom wywiadowczym bo te są całkowicie podporządkowane rosyjskim FSB i GRU czyli informacje od Szmyta mogły trafiać via Mińsk ( lub bezpośrednio) na Łubiankę.
Oczywiście to tylko domniemania, spekulacje. To do odpowiednich służb należy pełne wyjaśnienie przypadku zdrajcy Szmydta. I wcale mi nie zależy na tym bym miał poznać wszystkie okoliczności. Interes i bezpieczeństwo Polski jest o wiele ważniejsze od mojego komfortu poznawczego.
Autor: Antoni Styrczula
Opinii publicznej kojarzę się jako rzecznik prasowy Prezydenta RP, a także dziennikarz radiowo-telewizyjny i prasowy. Od wielu lat zajmuję się szkoleniami i doradztwem w zakresie public relations i marketingu politycznego. Jestem ekspertem w kreowaniu wizerunku firmy w e-przestrzeni i social mediach oraz zarządzaniu informacją w sytuacjach kryzysowych. W wolnych chwilach podróżuję. Przede wszystkim do Azji. Więcej tekstów autora przeczytacie na blogas24.pl
Zostaw komentarz