– Panie sołtysie, zwierzęta jęczą od kilku godzin.
– To je nakarmcie, powiedział sołtys.
– No i?
– No i to i, dajcie mi w spokoju wypełniać obowiązki urzędowe i nakarmcie te głodne bydło, bo uszy pękają od tego jęczenia. – powiedział sołtys.
– Poza tym tu podłoga niepozamiatana jest. Ścierkę mam ci zorganizować czy sam znajdziesz do niej dojście? – zapytał sołtys wieśniaka w trybie retorycznym.
– Żony zapytam.
– Pantoflarz. Niemężczyzna.
Zostaw komentarz