Mamy już za sobą gorący okres kampanii wyborczej w USA. Wygrał kandydat republikanów przez lata krytykujący administrację demokratów za zbyt rozrzutne rozdawanie pieniędzy amerykańskich podatników w jakości „bezzwrotnej i bezinteresownej” pomocy dla takich krajów, jak na przykład Ukraina.
Pomoc amerykańska dla Ukrainy bez wątpienia jest kluczowym czynnikiem, który pozwolił temu kraju przeżyć w wojnie z Rosją. Pod względem finansowym ta pomoc liczy już ponad 100 mld dolarów i jest to rzeczywiście kwota, której Ukraina nie będzie musiała zwracać. Natomiast możemy oczywiście dyskutować, czy USA wspierają Ukrainę w wojnie, bo mają w tym swój interes, czy po prostu zależy im żeby autorytarny reżim nie mógł wygrać z demokratycznym europejskim państwem. Każdy sobie może traktować motywację USA tak, jak chce. Ja chciałbym natomiast przybliżyć inny czynnik związany z tą pomocą. Jak konkretnie USA pomagają Ukrainie i jak to się przekłada na stan amerykańskiego przemysłu zbrojeniowego.
Jeżeli mówić krótko – wojna na Ukrainie w połączeniu z rosnącym napięciem w innych regionach świata, to fantastyczna szansa dla szybkiego wzrostu i rozbudowy produkcji dla amerykańskich firm zbrojeniowych. Kiedy mówimy, że pomoc amerykańska dla Ukrainy liczy ponad 100 mld, nie oznacza to wcale, iż Ukraina realnie otrzymała taką kwotę i kupiła sobie za te pieniądze sprzęt i uzbrojenie. Absolutna większość tych pieniędzy pozostała w USA i została zainwestowana w amerykańska zbrojeniówkę.
Jeżeli na przykład weźmiemy przegłosowaną wiosną 2024 roku ustawę pomocową dla Ukrainy, z zawartej w niej kwocie liczącej 60,8 mld dolarów, realnie ok. 50 mld było przeznaczonych na cele militarne. Z tych 50 mld, 23 mld skierowano na uzupełnienie zapasów amerykańskiej armii po wysłaniu sprzętu, uzbrojenia i amunicji na Ukrainę, 11 mld przeznaczono na finansowanie „amerykańskich operacji militarnych w regionie”. Czyli logistykę i całą działalność związaną z procesem udzielania tego wsparcia Ukrainie. Kolejne 14 mld to są zamówienia w amerykańskich firmach zbrojeniowych bezpośrednio dla Ukrainy. I tylko 1,6 mld to jest kwota przeznaczona na jakieś zakupy, które może zrobić sama Ukraina albo USA dla Ukrainy w innych krajach. Ta druga kwota związana z logistyką oczywiście jest bezpośrednio związana z wojna, ale rozbudowa amerykańskich możliwości logistycznych w Europie jest potrzebne raczej nie tylko na rzecz wsparcia Ukrainy. Ale i na wypadek każdego innego kryzysu w Europie. Więc trudno nazwać tę kwotę „pieniędzmi wydanym wyłącznie dla Ukrainy”.
Te 23 mld to jest kwota wydana w zasadzie na modernizację sił zbrojnych USA. Ponieważ Stany Zjednoczone nie przekazują Ukrainie sprzętu i uzbrojenia najbardziej nowoczesnego typu. Zazwyczaj z magazynów przekazywany jest sprzęt starszych wersji, a w zamian w amerykańskich fabrykach składane są zamówienia na najnowsze wersje tego typu sprzętu już dla armii USA.
Dodatkowe 14 mld to już jest sprzęt nowoczesny, który jest zamawiany bezpośrednio od amerykańskiej zbrojeniówki i na który Ukraina będzie musiała poczekać kilka lat.
Poza tym w tej ogólnej kwocie 60 mld zawarte są również kwoty przeznaczone na bezpośrednie inwestycje w r”ozbudowę zdolności produkcyjnych amerykańskich fabryk”. To też jest włączone w „pomoc dla Ukrainy”, chociaż rozbudowa tych zdolności jest niezbędna dla samych USA z Ukrainą czy bez niej. Wymaga tego ogólna sytuacja związana z bezpieczeństwem w różnych częściach globu.
Liczy się, że na ten moment ok. 60 mld USA już zostało zainwestowano lub jest planowane do zainwestowania w amerykański przemysł w ramach „pomocy dla Ukrainy”. Pod pojęciem „inwestycje” mam na myśli zamówienia lub bezpośrednie inwestycje w rozbudowę możliwości tych firm. Zyskują na tym tak giganci, jak i firmy mniejsze, dla których jest to szansa na wejście na rynek. Nie jest to mała kwota. Na przykład w bardzo dobrym 2023 roku liczy się, że amerykańskie koncerny zbrojeniowe zarobiły 238 mld dolarów.
Poza tym warto też zauważyć, że ta wojna jest niesamowitą kampanią promocyjną dla wielu amerykańskich typów uzbrojenia. Javelin, Patriot, Himars, Bradley. Te wszystkie nazwy zna już każdy, kto śledzi chociażby trochę przebieg tej wojny. Pozytywne oceny płynące z pola walki przekładają się na zwiększone zainteresowanie amerykańską bronią wśród sojuszników.
Mój wniosek jest bardzo prosty. Amerykańska pomoc dla Ukrainy uratowała ten kraj przed rosyjską okupacją. Ale sam charakter tej pomocy jest taki, iż robi się to z wielką korzyścią dla samych Stanów Zjednoczonych inwestując w amerykańską gospodarkę. To wcale nie jest charytatywna pomoc i wysyłanie pieniędzy gdzieś daleko za granicę, gdzie są one niby po prostu rozkradane przez skorumpowanych ukraińskich urzędników. A takie głosy przecież można usłyszeć czasu od czasu od amerykańskich polityków – populistów. 25 mln dolarów w ramach ostatniej ustawy o pomocy, przeznaczono na system weryfikacji i kontroli nad uzbrojeniem i funduszami przekazywanymi Ukrainie. W rzeczywistości Amerykanie wykorzystują tę sytuację do zwiększenia zdolności swojego przemysłu. A ta rozbudowa jest absolutnie niezbędna dla obrony amerykańskich interesów i pozycji w świecie przez najbliższe niespokojne lata i dekady.
Kto wygra wojnę na Ukrainie? Amerykańska zbrojeniówka. Przy czym bez znaczenia jaki konkretnie będzie wynik tej wojny.
______________________________________________________________
Zachęcam do wspierania mojej niezależnej publicystyki:
Patronite.pl: https://patronite.pl/Frontiersman
buycoffee: https://buycoffee.to/frontiersman
Patreon: https://www.patreon.com/frontiersmannews
Zostaw komentarz