Pokój po takiej wojnie zawiera się tylko na dwa sposoby:

1) całkowite unicestwienie wroga, co jest poza zasięgiem UKR, a w dodatku z przyczyn o których tu pisałam, budzi nieobalalny lęk Zachodu.

2) żmudne negocjacje wymagające kompromisów. Wiem, że to słowo wypowiedziane przez Trumpa wywołało furię prez. Zelenskiego, ale niestety skoro punkt nr 1 nie wchodzi w grę, raczej nie ma wyboru….

„Cynicznego szatana”-Trumpa na świecie nie było, kiedy Polskę zmuszono do podpisania Pokoju Ryskiego. POMIMO tego że polska armia zwyciężała 'po całości’. Traktat pozostawił poza Polską – czyli w ZSRR – ponad milion Polaków. Nikomu nie życzę ich losu. Polecam hipnotyzującą powieść „Nadberezyńcy”.

Czy ich zdradzono? Tak, zdradzono.
Czy można było inaczej? Nie, nie można było.
I na tym polega TRAGIZM.

Ale ani Piłsudski, ani Dmowski, ani Witos nie zagrali jak Zelenski, choć brytyjski premier Dawid Lloyd George zachowywał się w stosunku do nich i do Polski 100 x brutalniej, niż Trump wobec Ukr. Zresztą Lloyd po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski w 1939 r stwierdził w „Sunday Express”, że inwazja to „akt wyzwolenia ludzi sowieckich spod polskiej okupacji”!!!

Dodajmy, że dzisiaj opinia publiczna Zachodu wspiera Ukrainę, a rządy wielu krajów wysyłają do Kijowa pomoc militarną i humanitarną.

Rok 1920
„Dokerzy Hamburga i Londynu odmawiali załadunku broni zakupionej przez polski rząd. Brytyjski kongres Związków zawodowych miał 6 sierpnia 1920 ogłosić strajk generalny w razie podjęcia zbrojnej pomocy Polsce przez rząd brytyjski.
Rozumiejąc powagę sytuacji, premier Władysław Grabski udał się do Belgii, gdzie odbywała się konferencja z udziałem przedstawicieli mocarstw sprzymierzonych i stowarzyszonych (zwołana w spr. niemieckich reparacji) gdzie BRYTYJSKI PREMIER Dawid Lloyd George, spodziewając się zwycięstwa Armii Czerwonej, szorstko zażądał – w zamian za pośrednictwo w rokowaniach z Moskwą – uznania wschodniej granicy Polski na środkowym Bugu, na tzw. Linii Curzona.
D. Lloyd George mógł teraz „odegrać się” na – jego zdaniem – zbyt śmiałej w swoich poczynaniach na Wschodzie, nieustannie wojującej Polsce i narzucił premierowi Grabskiemu ustalenia, które okazały się bodaj największą klęską polskiej dyplomacji w dziejach II Rzeczypospolitej.

11 lipca brytyjski minister spraw zagranicznych lord George Curzon wysłał specjalną notę do Moskwy, w której zaproponował angielskie pośrednictwo w rokowaniach polsko-rosyjskich, określając również linię graniczną, której Armia Czerwona nie powinna przekroczyć (biegnącą od Grodna do Bugu i dalej tą rzeką do okolic Hrubieszowa…
Do czasu otrzymania tej noty przywódcy na Kremlu czekali jeszcze na rozwój sytuacji, nie precyzując swoich politycznych i militarnych zamierzeń. Kiedy front wprawdzie się cofał, ale nie został przerwany, a Wilno pozostawało w rękach polskich – prośba Anglii o pokój w imieniu Rzeczypospolitej była dla rządu Lenina BARDZO KORZYSTNA.

Do tego momentu bolszewicy nie byli pewni wygranej, teraz propozycja pokojowa utwierdziła ich tylko w przekonaniu, że polska armia jest już w zupełnym rozkładzie, a zwycięstwo znalazło się w zasięgu Armii Czerwonej.
Ustępstwa polskiego premiera zostały – ku zaskoczeniu rządów zachodnich – odrzucone przez Lenina, który nie krył już swoich imperialnych planów. W Polsce wywołały one poważny kryzys polityczny. Na posiedzeniu Rady Obrony Państwa Roman Dmowski zażądał ustąpienia Piłsudskiego z funkcji Naczelnego Wodza. [..]

W tym czasie niemieccy robotnicy portowi w Gdańsku, a także czescy kolejarze okazali się podatni na bolszewicką propagandę twierdzącą, iż to jakoby strona polska zagroziła radzieckiemu „państwu robotników i chłopów”, które teraz tylko się „broni”.

Wielu zachodnich polityków uznało upadek Rzeczypospolitej za przesądzony.
Ostatecznie dopiero 17 sierpnia – po rozpoczęciu polskiej kontrofensywy znad Wieprza – rozpoczęto rokowania. Rosjanie przedstawili swoje warunki „pokoju”, żądając zgody rządu polskiego na
– ustalenie granicy polsko-rosyjskiej na „linii Curzona”, czyli na Bugu,
– ograniczenia liczebności armii polskiej z miliona do 50 tys. żołnierzy,
– demobilizacji i przekazania Rosji broni i sprzętu zdemobilizowanych oddziałów,
– przerwania produkcji broni,
– zgody na uznanie eksterytorialności linii kolejowej Wołkowysk-Białystok-Grajewo
– powołania oddziałów „milicji ludowej”.

Delegacja polska była odcięta od informacji z kraju, ale 23 sierpnia PRZYPADKOWO usłyszano radiowy komunikat polskiego Sztabu Generalnego o polskiej kontrofensywie.
Wówczas Polacy odrzucili rosyjskie „pokojowe warunki”, natomiast strona rosyjska stała się wyjątkowo ustępliwa; ostatecznie 2 września ustalono przeniesienie miejsca rokowań do stolicy Łotwy – Rygi. Było to piąte i ostatnie posiedzenie plenarne konferencji w Mińsku, z tym że konferencja ryska miała być jej kontynuacją i pierwsze posiedzenie w Rydze miało być oznaczone jako szóste z rzędu.

[wypisy z tekstu Jacka Goclona w PRZEGLĄD NAUK HISTORYCZNYCH 2009]

Fot. Maska Dionizosa – patrona tragedii; II wiek pne

Autor: Liliana Sonik
Urodzona 30 sierpnia 1954 r. w Krakowie – polska filolog, wychowanka DA Beczka, po śmierci Stanisława Pyjasa założycielka Studenckiego Komitetu Solidarności, publicystka, dziennikarka, opublikowała w „Tygodniku Powszechnym”, „Rzeczpospolitej”, „Dzienniku Polskim”, „Głosie Wielkopolskim”, „Gazecie Wyborczej”, „Znaku”. Pracowała w Radio France Internationale i TVP.