Gdy dotarła do nas informacja, że 01 maja br. do Malborka ma przyjechać kandydat na prezydenta RP Rafał Trzaskowski postanowiliśmy pójść na spotkanie by zobaczyć, o czym będzie mówił, jakie będą mu zadawane pytania i jak będzie na nie odpowiadał, jaka będzie frekwencja i zobaczyć go na żywo.
Oczekiwałam od kandydata na najważniejszy urząd w państwie, iż przede wszystkim odniesie się do największych zagrożeń dotykających Polaków i Polskę:
-
Paktu Migracyjnego,
-
Zielonego Ładu niszczącego naszą gospodarkę,
-
Wprowadzenia euro,
-
Budowy CPK, elektrowni atomowych,
-
Dowożenie przez niemiecką policję migrantów,
-
Umowy UE-Mercosur, która zniszczy polskie rolnictwo,
-
Nowej umowy handlowej z Ukrainą, która w czerwcu wygasa,
-
Dalszej pomocy dla Ukrainy,
-
Wysłania wojska w ramach misji pokojowej,
-
Tarczy Wschód,
-
Współpracy Polsko-Amerykańskiej,
-
Wypychaniu przez Niemcy i Francję Amerykanów z Europy
Gdy dotarliśmy na miejsce spotkania, Plac Jagiellończyka w Malborka było na nim sporo ludzi. Rozpoczęło się ono ok. godz. 12.00. Po przywitaniu zabrał głos kandydat. Jego przemówienie trwało ok. 20 min, i było o niczym, typowa mowa trawa.
Zaczął od podziękowania ludziom pracy za trud w budowaniu Polski, o niskim bezrobociu, o młodych ludziach by mieli możliwość realizowania swoich aspiracji i marzeń. Zwrócił się do pracodawców, by traktowali wszystkich ludzi pracy „w odpowiedni sposób”, aby „praca nie była źródłem frustracji, tylko satysfakcji”.
Nawiązał do biało-czerwonego proporca, który przyniósł ze sobą jego najgroźniejszy konkurent Karol Nawrocki. Wg niego ten proporzec miał dzielić, bo informował, iż tylko Nawrocki ma prawo do jego barw, a my wszyscy jesteśmy patriotami (jak wygląda patriotyzm w wykonaniu Trzaskowskiego i jego formacji w praktyce od lat mogliśmy się przekonać, gdy wszelkimi sposobami starali się nie dopuścić do Marszu Niepodległości 11 listopada oraz zakłócając go prowokacjami). Mówił o historii flagi biało-czerwonej o koronacji Bolesława Chrobrego, o tym by każdy mógł realizować swoje aspiracje i marzenia, by mieli więcej czasu dla swojej rodziny i przyjaciół.
Stwierdził, m.in., że w polityce nie ma miejsca na tych, którzy sączą jad, którzy wygłaszają obrzydliwe antysemickie slogany. Nawiązując do wypowiedzi, europosła Brauna miał pretensje, że obecni w sali kontrkandydaci nie zareagowali na jego słowa.
Mówił, że te wybory są właśnie o tym, czy wybierzemy na prezydenta Rzeczypospolitej kogoś, kto zawsze będzie reagował w obliczu kłamstwa, w obliczu skandalicznych haseł, ale również w obliczu ludzkiej krzywdy. Bo potrzebujemy prezydenta, który będzie arbitrem polskich sporów, który będzie miał w sobie empatię, troskę o innego człowieka , który będzie miał w sobie te wszystkie najważniejsze cechy, które świadczą o tym, że polityka jest służbą, a nie tylko zajęciem dla totalnych cyników. Prawdziwa polityka – polega na łączeniu ludzi, na wsłuchiwaniu się w ich głos. Również o tym są te wybory.
Powiedział, iż najważniejsze są poszczególne głosy Polek i Polaków. Nawiązując do swojej prezydentury w stolicy stwierdził: Służenie ludziom w Warszawie nauczyło mnie to żeby rozwiązywać wszystkie problemy tym, którzy potrzebują pomocy. Nie wiecie ile satysfakcji daje dawanie kluczy do mieszkania komunalnego rodzinie, która jest w trudnej sytuacji. Ile satysfakcji daje to jak w tych domach, które budujemy, które się nazywają Centrami Aktywności Międzypokoleniowej nasze seniorki spotykają się z mamami, które właśnie przyprowadziły dzieci do darmowego żłobka. Bo udało się stworzyć sieć darmowych żłobków. Dzięki znajomości z seniorami oni są w stanie tworzyć takie ludzkie więzy. Kogoś się poradzić, z kimś razem wymienić uśmiech, z kimś razem wymienić receptę na jakąś dobrą domową potrawę. To jest prawdziwe życie.
Te wybory są o tym czy wybierzemy polityków, którzy naprawdę chcą rozwiązywać te wszystkie problemy. Pomagać tym, którzy tej pomocy potrzebują. Czy będziemy wybierać polityków, którzy są tylko i wyłącznie nas dzielić. O tym także są te wybory.
Na koniec to, co najważniejsze – poczucie wspólnoty, poczucie patriotyzmu. My naprawdę razem zrobiliśmy niebywale dużo. Jesteśmy absolutnym symbolem narodu, któremu się udało wyrwać z okowów totalitaryzmu, komunizmu. Pokazać światu, czym jest solidarność, pokazać światu, czym jest empatia, pomoc innym w potrzebie. Biało-czerwona dlatego jest tak święta dzisiaj właśnie, bo te wartości symbolizuje na całym świecie.
– Wtedy, kiedy jesteśmy razem, osiągamy rzeczy wielkie. – Wtedy, kiedy jesteśmy podzieleni i dajemy się dzielić, wtedy inni próbują robić wszystko, co wymyślą przeciw nam. Próbują nas destabilizować. Niekiedy nawet myślą o tym, żeby nas zaatakować. Dzisiaj jesteśmy bezpieczni, ale będziemy jeszcze bardziej bezpieczni, jeżeli będziemy razem. Jeżeli będziemy tworzyli wspólnotę. I o tym też są te wybory. Jeszcze raz powtórzę, czy prezydent Rzeczypospolitej będzie reprezentował tylko jedno plemię, czy wszystkich, cały naród. Dlatego was proszę bądźmy razem, a w tedy cała Polska wygra.
Nie było możliwości zadawania pytań, za to każdy chętny mógł sobie zrobić z nim selfi. Chętnych było dużo.
Po wysłuchaniu jego wystąpienia powiedzieć, że byłam zdegustowana i zniesmaczona to powiedzieć bardzo, ale to bardzo delikatnie.
Nie podjął żadnego z oczekiwanych przeze mnie tematów. Tymi, które poruszał w swoim wystąpieniu były drugo– i trzeciorzędne,. miałkie, nijakie. Nimi powinien zajmować się premier i samorządy , a prezydent patrzeć na politykę strategicznie i pilnować interesów państwa na arenie międzynarodowej.
W odróżnieniu od Karola Nawrockiego, który porusza trudne i niewygodne problemy, po wysłuchaniu przemówienia Rafała Trzaskowskiego, nie widzę w nim potencjału na przyszłego prezydent Polski.
Foto: Zdzisław Borodziuk
Zostaw komentarz