Jeżeli Putin się nie ugnie, a po ostatnich jego ruchach, spotkaniach itd. nic na to nie wskazuje, to wchodzimy w bardzo już króki czas poprzedzający wojnę.
„Donald Tusk: Żyjemy w czasach przedwojennych. Musimy oswoić się z nadejściem nowej epoki”.
Nie chce mi się kolejny raz pisać, że deklaracja polskiego rządu, że będziemy tylko zabezpieczać logistykę jest zwykłym kłamstwem, aby nie drażnić wyborców.
Jeżeli wydarzy się coś „paskudnego” zostaniemy wrzuceni do tego pieca w pierwszej kolejności. Mamy najbliżej, mamy w porównaniu do innych dużą armię i sporo „taniego mięsa armatniego”.
Sporo ryzykują kraje bałtyckie. W przypadku zaostrzenia konfrontacji mogą ponieść fatalne konsekwencje.
Przypominam, że nasza sytuacja demograficzna jest tak bardzo zła, że Polska zaangażowana w długoletni konflikt z Rosją, podobnie jak Ukraina, nie podniesie się już jako naród. Należy się zastanowić czy nie jest to również komuś na rękę.
Zbyt dużo się dzieje na świecie od 2020 roku i problem jest „wielowątkowy”. Być może przez to nie dostrzegamy już głównego powodu przez który to się dzieje. Może kiedyś wskażą go historycy.
Już w 2020 roku, kiedy zorientowałem się, a nastąpiło to dość szybko po oficjalnych danych z Bergamo, których nikt nie ukrywał, że tzw. pandemia nas zabije, ale jeżeli nie osiągnie swoich celów, to plan B oznacza wojnę światową. Posty w moim archiwum.
Sądziłem, że wydarzy się to wcześniej, przyznaję, a mamy już 2025 rok.
Pisałem też o planie C. Więcej liter alfabetu nie użyłem. I plan C martwi mnie dużo bardziej niż paln B w którym jest wojna światowa. Nie pokuszę się jednak o napisanie co rozumiem pod „wariantem C”, ponieważ wielu ludzi uzna to za zupełną fantastykę.
III światowa wydaje się dla nas straszna, ale lepsza. Przynajmniej dla Polaków, choć w obecnej sytuacji scenariusze jej przebiegu mogą być dramatycznie złe również dla nas.
W czasie wojny, a szczególnie wojny światowej cierpią zawsze ludzie niewinni i najsłabsi. To oczywiste i nigdy nie było i nie będzie inaczej. Problem w tym, że ten bezwzględny świat w jakim żyjemy wydaje się „chętny” do „weryfikacji genów”. Jak powiedział Alois Irlmaier – kto przeżyje ten przeżyje a kto nie ten nie.
Autor: Diario
Zostaw komentarz