Krótki komentarz w sprawie afery korupcyjnej na Ukrainie.

Po pierwsze Ja osobiście zawsze traktowałem Zeleńskiego jako postać, która raczej zwijała reformy swojego poprzednika, a nie rozszerzała. Bo na tle takich haseł on doszedł do władzy. Okres rządów Poroszenki, pomimo, że jest on tak samo oskarżany o korupcję, w rzeczywistości był pierwszym okresem realnych poważnych strukturalnych reform w ukraińskim państwie w całej jej historii. I te siły zbrojne które obroniły Kijów w 2022 roku i nawet te struktury antykorupcyjne, które wykrywają teraz korupcję wysoko postawionych urzędników, to wszystko zostało stworzono za rządów Poroszenki. Zeleński zaczął zwijać te reformy i je ograniczać jak tylko do władzy doszedł z tego powodu, że jest zupełnie innego typu politykiem. A raczej nie politykiem, tylko liderem, bo polityki on wciąż się nie nauczył i nawet nie próbował tego robić bo nie musiał. Pisałem o tym wielokrotnie, że jest to przywódca o skłonnościach autorytarnych, który zbudował system oparty o postać prezydenta. Nie musiał z nikim dzielić się władzą. Parlament i rząd składa się ze słabych ludzi i Zeleński otacza siebie postaciami bez wpływów w ukraińskiej polityce, takich, którzy nie są w stanie jego władzy zagrozić.

Jego problem natomiast polega na tym, że on nie rządzi Rosją tylko Ukrainą. Państwem o zupełnie innym stopniu aktywności społecznej, o wiele mniejszych zasobach, bez tradycji silnych służb specjalnych czy armii, które by były osobna jakąś kastą w państwie ( jak to jest na przykład w wypadku czekistów w Rosji ). Zeleński nie ma więc warunków ani nie ma zasobów by zbudować system autorytarny. Nie ma aparatu siłowego, nie ma pieniędzy, i najważniejsze rządzi państwem zagrożonym zniszczeniem, co wymusza zmianę podejścia w określonych dziedzinach. Przede wszystkich tych związanych z sektorem obronnym. Ukraińskie państwo ze względu na swoją słabość bez silnego wsparcia społeczeństwa przetrwać wojnę nie jest w stanie. Wszystkie silne strony Ukrainy podczas wojny są wynikiem zaangażowania społecznego. To średni i drobny biznes ukraiński zbudował nowy przemysł zbrojeniowy, to młodzi ukraińscy programiści zreformowali system zaopatrzenia armii i wprowadzili cyfryzację w tej armii. Zadaniem państwa w tych wypadkach było – włączyć zielone światło i tylko wesprzeć ten ruch. Odpuścić sytuację, oddać kontrolę w tych sektorach, stworzyć warunki dla rozwoju konkurencji i otwartości rynku. I w tym samym czasie równolegle w innych sektorach … na przykład energetyce państwowej, wszystko było po staremu. Tam koledzy prezydenta wykorzystali przepisy stanu wojennego do okradania Energoatomu.

No i mamy ten dualizm. Gdzie z jednej strony ten prezydent jawnie jest skłonny budować scentralizowany kontrolowany przez niego system władzy, ale rządzi w takich warunkach, które wymuszają na podejmowanie konkretnych działań w przeciwnym kierunku. Bo chodzi o efektywność w obliczu wroga w konkretnych ukraińskich warunkach. Więc Zeleński prawdopodobnie latem już wiedział co mu szykują organy antykorupcyjne, nie miał możliwości realnie wpłynąć na nie i stąd była próba te służby zdewastować. No i nic z tego … bo społeczeństwo jest zupełnie nie gotowe się na to godzić. Ono się nie bało wyjść na ulice miast plując na stan wojenny i nie bojąc się rosyjskich rakiet. Mamy ten dualizm, gdzie z jednej strony on pozwala by taki syf w jego systemie władzy istniał … a w systemie jaki Zeleński zbudował, bez wątpienia on ponosi za to odpowiedzialność, ale razem z tym mamy antykorupcyjne struktury, które mogą sobie pozwolić uderzyć w jego najbliższe otoczenie. I swoją droga, gdyby nie protesty Ukriańców latem tego roku przy jednoznacznej postawie rządów zachodnich, to by prawdopodobnie tego śledztwa teraz by nie było. Nie byłoby żadnej afery korupcyjnej nie dlatego, że nie było by korupcji, tylko dlatego, żebyśmy nic o tej korupcji nie wiedzieli.

Wysłuchałem kilka rozmów ukraińskich dziennikarzy, którzy zawodowo tematem korupcji się zajmują i trzeba powiedzieć, że obecna sytuacja w tych ludziach budzi nawet pewien optymizm. No bo aferą korupcyjna na Ukrainie nikogo nie zaskoczysz. Natomiast skala śledztwa przeprowadzonego przez Biuro i Prokuraturę Antykorupcyjne są bez precedensu. Jeszcze nigdy w historii tego kraju służby nie decydowały się na tak szeroko zakrojony atak na tak wysoko postawionych ludzi w tak poważnych strukturach i z tak dobrymi koneksjami. To nie oznacza, że te służby jutro zlikwidują na Ukrainie korupcję. Nie ma na tym świecie cudów, zawsze mówię, że będzie to trudny i długotrwały proces. Wojna na wyniszczenie, a nie blitzkrieg. Ale na pewno już widać wynik tego 10 letniego wysiłku ze zbudowania tych struktur, które mają Ukrainę z korupcji oczyścić. Ten ogromny wysiłek nie był na marne

______________________________________________________________
Zachęcam również do wspierania mojej niezależnej publicystyki, linki w pierwszym komentarzu. —->