Takiego burdelu, jaki obecnie panuje w polskiej przestrzeni informacyjnej (sieci społecznościowe, blogi itd), to chyba jeszcze nie widziałam. Ludzie, wojna informacyjna trwa w pełni. Działają wszyscy: dziwni influenserzy typu Dzikiego Trenera, ale też typu Tomasza Soyersa, czy Kordowskiego, część ewidentnie płacona (jak to influenserzy…) do tego kompletne freaki, zawodowe trolle kremlowskie, a nawet boty (w komentarzach zwłaszcza) .
To już nie są żarty. Gawkowski to zupełnie nie moja bajka, ale rozumiem jego alarmistyczny ton. Charakterystyczną cechą obecnego wzmożenia jest nieprzyznawanie się do Putina. Pisze się „Srutin”, „Fiutin” lub coś podobnego. W tekście zazwyczaj nie ma nic złego o Rosji (ktora jest ogólnie jakoś wiadomo zła, ale bez szczegółów) natomiast zasadnicze jest w nim rozsiewanie nieufności do wszelkiego oficjalnego przekazu dotyczącego wojny, Rosji, Ukrainy itd. No i oczywiście do tego dochodzi zjadliwy antyukraiński hejt. Ukraińcy są niewdzięczni, podstępni, skorumpowani, generalnie źli no i oczywiście powtarzana jest samosprawdzająca się przepowiednia: nienawidzą Polaków itd
W komentarzach, ktore są ważna częścią każdego tekstu: prawdziwa orgia nienawiści. Hejt, hejt i hejt.

Wiem, że wypada i jest eleganckie, wyważone oraz słuszne i modne twierdzić, że z tymi putinowskimi trollami to przesada, że ludzie przecież „mają prawo do swojego zdania”, że „tu jest wiele autentycznej niechęci} ale stwierdze odpowiedzialnie,ze dziś jednego od drugiego nie sposób odróżnić. I że jakakolwiek nie bylaby „naturalna” niechęć to jest inspirowana i podbechtywana z wielu stron.
Sytuację komplikuje fakt, że w ten diabelski chór, ktory ma za sobą pociągnąć jak najszerszą część społeczeństwa, włączają się nie tylko zwolennicy Konfederacji czy Braun, ale i takie postacie jak Matecki, Kowalski (wśród posłów PiS), a towarzyszy temu ogólna tonacja rzadowo mainstreamowa, że MY POLACY to wiadomo, jesteśmy „silni zwarci, gotowi” i „nie oddamy ani guzika” i co tam się zajmować tymi Ukraińcami…
Trzeba sobie powiedzieć jasno: to wszystko JEST narracja Rosji. Bo nie ma nic ważniejszego dla naszego bezpieczeństwa (ani rakiety, ani Patrioty, ani nawet drony) niż to że Ukraińcy trzymają Rosjan na stepach Donbasu i płacą za to śmiercią dziesiątek tysięcy żołnierzy. Trzeba byc kompletnym bałwanem albo tzw. pożytecznym idiotą moskwy, by tego nie widzieć. I jeśli ktoś chce realizować swoją wolność w taki sposób, że sprowadza realne i konkretnie istniejące niebezpieczeństwo na innych obywateli – to jego wolnośc przestaje być dla mnie święta.

Autor: Agnieszka Maria Romaszewska-Guzy
Polska dziennikarka prasowa i telewizyjna, od 2006 do 2024 dyrektor Biełsat TV, od 2011 do 2016 roku wiceprezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich.