12 listopada przypada rocznica śmierci generała brygady pilota Stanisława Skalskiego (1915–2004) – najwybitniejszego polskiego asa myśliwskiego II wojny światowej, patrioty niezłomnego, który zapisał jedną z najchlubniejszych kart w dziejach polskiego oręża, a jednocześnie stał się ofiarą powojennego zniewolenia i komunistycznych represji.
Urodzony w 1915 roku w Kodymie na Podolu, już jako młody chłopak marzył o lataniu. Absolwent „Szkoły Orląt” w Dęblinie, odznaczał się niezwykłą odwagą i determinacją. We wrześniu 1939 roku, jako pilot 142. eskadry myśliwskiej, odniósł pierwsze zwycięstwa powietrzne, stając się pierwszym alianckim asem II wojny światowej. Już w pierwszym tygodniu kampanii wrześniowej zestrzelił pięć niemieckich samolotów, co uczyniło go legendą polskiego lotnictwa.
Po klęsce wrześniowej przedostał się do Francji, a następnie do Anglii, gdzie w szeregach RAF walczył w bitwie o Anglię, a później dowodził polskimi dywizjonami myśliwskimi, zdobywając kolejne zwycięstwa w powietrzu. W Afryce Północnej zasłynął jako dowódca elitarnego „Cyrku Skalskiego” – Polskiego Zespołu Myśliwskiego, który w krótkim czasie stał się symbolem profesjonalizmu i waleczności Polaków. W sumie zaliczono mu 18 zestrzeleń samolotów niemieckich, 2 zespołowe i 2 prawdopodobne, choć sam twierdził, że zestrzelił aż 22 maszyny wroga.
Za swoje czyny był wielokrotnie odznaczany – m.in. Złotym i Srebrnym Krzyżem Orderu Virtuti Militari, czterokrotnie Krzyżem Walecznych, brytyjskimi orderami Distinguished Service Order oraz Distinguished Flying Cross – ten ostatni przyznany mu aż trzykrotnie jako jedynemu cudzoziemcowi w historii RAF.
Bohater za kratami
Po wojnie, mimo możliwości pozostania w Anglii i kontynuowania kariery w RAF, Stanisław Skalski wrócił do Polski. Jego decyzja była wyrazem głębokiego patriotyzmu i wiary, że będzie mógł służyć Ojczyźnie także w czasach pokoju. Niestety, spotkała go za to zdradziecka odpłata – w 1948 roku został aresztowany przez funkcjonariuszy Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego i fałszywie oskarżony o szpiegostwo na rzecz Wielkiej Brytanii.
Po brutalnym śledztwie i torturach, w pokazowym procesie został skazany na karę śmierci. Przez rok przebywał w celi śmierci, nie wiedząc, że decyzją Bieruta jego wyrok został zamieniony na dożywocie. W więzieniach Rawicza i Wronek spędził osiem długich lat, które zrujnowały jego zdrowie, ale nie złamały ducha. Został zrehabilitowany dopiero w 1956 roku, po tzw. „odwilży gomułkowskiej”.
Człowiek niezależny i wierny Polsce
Po uwolnieniu powrócił do służby w Wojsku Polskim, gdzie ostatecznie zakończył karierę w stopniu pułkownika. W 1988 roku otrzymał awans na generała brygady. Był autorem wspomnień Czarne krzyże nad Polską – książki będącej nie tylko dokumentem wojennych przeżyć, ale też świadectwem ducha niezłomnego Polaka.
W PRL pozostał człowiekiem bezpartyjnym, nie związał się z aparatem władzy mimo propozycji i presji. Jedynie w latach 80. udzielił wsparcia środowisku Zjednoczenia Patriotycznego „Grunwald”, które skupiało kombatantów i patriotów pragnących bronić polskiej tożsamości narodowej.
Po 1989 roku, w wolnej Polsce, generał Skalski angażował się w działalność społeczną i polityczną. Poparł Samoobronę Narodu Polskiego Andrzeja Leppera, której idee społeczne i niepodległościowe były mu bliskie. Utrzymywał również serdeczne kontakty ze środowiskiem Stronnictwa Narodowego, a z radością przyjął reaktywację Obozu Wielkiej Polski, dostrzegając w niej ciągłość tradycji narodowej i niepodległościowej, w którą sam głęboko wierzył.
Ostatnie lata i pamięć
W ostatnich latach życia generał Skalski zmagał się z chorobą i samotnością. Został okradziony przez opiekunów, a resztę dni spędził w domu pomocy społecznej. Zmarł 12 listopada 2004 roku w Warszawie, niedługo przed swoimi 89. urodzinami. Spoczywa na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach, wśród bohaterów, z którymi dzielił wojenny los.
Jego pogrzeb zgromadził wielu kombatantów i działaczy niepodległościowych, w tym Ryszarda Kaczorowskiego, ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie, oraz Andrzeja Leppera, przewodniczącego Samoobrony RP.
***
Stanisław Skalski pozostaje symbolem niezłomnego ducha polskiego lotnika, który nie ugiął się ani przed niemieckim wrogiem, ani przed stalinowskim terrorem. W jego życiorysie splatają się najwyższe ideały honoru, odwagi i wierności Ojczyźnie – ideały, które dziś wymagają przypominania bardziej niż kiedykolwiek.
Niech pamięć o generale Stanisławie Skalskim – as polskiego nieba, ofierze powojennego zniewolenia i patriocie bez kompromisów – trwa w polskich sercach jako świadectwo, że prawdziwe bohaterstwo nie potrzebuje orderów, lecz odwagi, by pozostać wiernym Polsce do końca.
Zostaw komentarz