Nowy Prezydent zaprzysiężony, więc sytuacja spokojna na tyle, że można zacząć krytykować PIS.
Zaczynam od sprawy, którą uważam za najważniejszą

BŁĘDY PIS PRZY WPROWADZANIU REFORMY SĄDOWNICTWA:

– brak edukacji społeczeństwa przed rozpoczęciem reformy wymiaru sprawiedliwości. Nie pokazano ludziom prawdy o fatalnych skutkach braku rozliczenia z sądownictwem PRL, że obecne sądownictwo jest kontynuacją tego, przywiezionego na sowieckich czołgach w 1944 roku. Klipy na temat sądownictwa pojawiły się w publicznych mediach dopiero po rozpoczęciu reformy i zaatakowaniem jej przez POstkomunę. Ludzie odebrali to trochę w stylu „winny się tłumaczy”.

– brak wsparcia lub choćby nagłosnienia dla akcji organizacji walczących o reformę sądownictwa, zwłaszcza dla pikiety pod Sądem Najwyższym czy dla ludzi, występujacych w obronie Mirosława Ciełuszeckiego. Dzięki temu PIS móglby wystąpić jako wykonawca „Vox populi”. Utrudniłoby to POstkomunie ukazywanie reformy jako „partyjnej”.

– połączenie funkcji Ministra Sprawiedliwości z funkcją Prokuratora Generalnego ma swoje wady i zalety. Teoretycznie największą zaletą tego połączenia byłaby mozliwość składania skarg przez obywateli i stowarzyszenia na prokuraturę do Ministerstwa Sprawiedliwości. Jednak od początku Ministerstwo Sprawiedliwości informowało obywateli, że ich skargi ich nie interesują i że nadal skargi na prokuraturę można składać tylko … do prokuratury… Już wtedy wiedziałem, że zwykłego obywatela minister Ziobro ma …w głębokim poważaniu …

– brak reform i prawdziwych zmian w prokuraturze, choć tutaj nie było problemu otarcia się o „materię konstytucyjną”. Ziobro nie chciał systemowych zmian. Chodziło mu tylko o to, by prokuratorzy byli mu politycznie podporządkowani. Jeśli najgorszą kanalia zlozyła mu „hołd lenny” to trzymał ją dalej i to z całym lokalnym układem jej podporządkowanym. A dobra reforma prokuratury byłaby IMHO dobrym wstępem do reformy sądownictwa i wzmocniłaby morale PIS do jej przeprowadzenia.

– no i najgorsza rzecz – CIAGŁE WYCOFYWANIE SIĘ
Kiedyś napisałem o tym fraszkę

NA REFORMĘ SĄDOWNICTWA

Cofali się i cofali
Aby mniej nas bili.
I tak kijów najtęższych
Przeciw nam użyli

Wiele osób obciąża winą Prezydenta Dudę i jego veto wobec ustawy o Sądzie Najwyższym. Dla mnie to jeszcze było pół biedy. Prezydent zastosował veto podczas procesu legislacyjnego i zaraz wniósł swój poprawiony projekt ustawy. Pokazał też, że reforma sądownictwa została wprowadzona po wysłuchaniu i wzięciu pod uwagę głosów krytycznych. Natomiast tragiczne było późniejsze wycofywanie się Z JUZ UCHWALONYCH USTAW A NAWET LIKWIDACJA JUZ UTWORZONYCH INSTYTUCJI. To naprawdę była tragedia. Pisowcy mówili „jak tego nie zrobimy to unia wstrzyma nam dotacje i przegramy wybory”. Wybory i tak przegrali. Mieli do wyboru dać dupy lub przegrać wybory. Dali dupy a wybory i tak przegrali.

– w dyskusjach z władzami UE brak odwołania się do DEKOMUNIZACJI i ukazania zmian w sądownictwie jako jej spóźnionego elementu. Tu była już przetarta scieżka. Trybunały międzynarodowe uznały dawno, że dekomunizację można przeprowadzić, nawet czasowo ograniczając polityczne i zawodowe prawa niektórych osób.

Pomimo tych uwag, mały plus dla PIS, że jako pierwszy w III RP …przynajmniej próbował …tu przychodzi wspomnienie „at least I have tried” Jacka Nicholsona w „Locie nad Kukułczym Gniazdem”

No teraz pewnie i PIS i ANTYPIS rzuci się na mnie. I proszę bardzo …jeno o merytoryczne argumenty proszę …