1. Podstawą globalnej polityki jest rywalizacja Chin ze Stanami Zjednoczonymi. Obszarem tej rywalizacji jest Bliski Wschód i Afryka.

2. Wojna na Ukrainie nie jest wydarzeniem głównego nurtu światowej polityki. Ma znaczenie poboczne – odciąga Rosję od Bliskiego Wschodu i Afryki, gdzie zaczęła zyskiwać zbyt duże wpływy.

3. Przedłużanie wojny na Ukrainie – nie jest oczywiście w interesie Ukrainy. Ale nie jest też w interesie Rosji. Nie jest w interesie Polski. Obecnie nie jest też w interesie Stanów Zjednoczonych. W czyim interesie jest podgrzewanie wojny na Ukrainie?

4. Dla germańskiego Zachodu słowiański Wschód nigdy nie będzie równorzędnym partnerem. Nie wynika to z przyczyn geopolitycznych czy gospodarczych, ale z zakorzenionego cywilizacyjnego atawizmu.

5. Położenie między Wschodem i Zachodem jest największą, a właściwie jedyną korzyścią z polskiego położenia geopolitycznego. Nigdy nie potrafiliśmy tego wykorzystać. Natrętne pragnienie złączenia się z Zachodem i odcięcia się od Wschodu jest miarą naszych narodowych kompleksów. Nie jest to tylko nasza wina, ale nasza też.

6. Przez nasze położenie między Wschodem i Zachodem staliśmy się przeszkodą utrudniającą nawiązanie bezpośrednich relacji między Wschodem i Zachodem. Dlatego nikt nas tu nie chce, ani Wschód ani Zachód.

7. W polityce międzynarodowej Zachód kieruje się interesami, a my ideami.

8. Polski patriotyzm jest wygodnym narzędziem do wykorzystania także przez wrogów Polski.

9. Aby powstała wspólnota państw Europy Środkowo-Wschodniej (Międzymorze) potrzebny jest wspólny cel polityczny, który łatwiej można zrealizować dzięki współpracy niż osobno. Takim celem nie może być obrona przed zagrożeniem rosyjskim, gdyż większość państw naszego regionu nie odczuwa takiego lęku przed Rosją jak my. Nie może też być zabieganie o wsparcie amerykańskie, gdyż w tym względzie współpraca nie przynosi żadnych korzyści. Przeciwnie, państwa naszego regionu raczej rywalizują między sobą o względy amerykańskie.

10. Podobieństwo cywilizacyjne nie ułatwia nam współpracy, ale utrudnia porozumienie z sąsiadami i innymi państwami naszego regionu. Wynika to z naszych cywilizacyjnych kompleksów. My nie chcemy być do siebie podobni, ale chcielibyśmy być od siebie lepsi.