Już poruszałem ten temat.

1. Dlatego, że „przesunęła się granica” o 10 lat. Te 10 lat „zdecydowało” o statystyce. Kiedy ona chce, „bo musi” to on już nie chce, bo ma już „poukładane” czy też „układa mu się jak sobie zakładał” i jest mu z tym dobrze. Nie chce już podporządkować się rewolucji, która miałaby się dokonać w jego życiu. Mam na myśli mężczyzn zaradnych, zdrowych na poziomie, świadomych itd. czyli takich których ona chce i może zapewnić rodzinie stabilizację. Złogi, kolesie z problemami różnej maści zapewne chcą, ale one mając to co mają ich nie chcą i temat się rozjeżdża.

Jak mówi stare ruskie przysłowie – jak chcesz mieć męża generała, to musisz wyjść za porucznika (w domyśle wspierać go aby nim został). Współczesne kobiety są jednak zaprogramowane na własny sukces i rywalizują o tych samych generałów w pewnym momencie a dla nich są tylko „jedną z wielu armat”.

2. Mężczyźni (a nie dupy podporządkowane narcystycznym babom) nie chcą rywalizować we własnym domu, związku. Dość się naużerają poza domem. Zatem zapewne wiele kobiet, które coś osiągnęły, są inteligentne itd. spotkało się z tym, że faceci którzy się im podobają (bo sa na tym samym poziomie lub wyżej) wisi i powiewa to co osiągnęłey, ale zacznie ich wkurzać jak zacznie im kobieta meblować ich „przytulną kawalerkę, którą sobie poustawiali w głowie”. Mowa właśnie o osobach po 30tce. W wieku 20+ ludzie gówno wiedzą o życiu i idą na mnóstwo kompromisów, ponieważ oboje uczą się życia. Nie mają jeszcze przyzwyczajeń i negatywnych doświadczeń z innymi partnerami.

3. Hipergamia u kobiet sięga szczytów. Kiedyś wystarczyło, że nie pił, nie bił, chodził do pracy, był zdrowy. Jak do tego był miły i akceptowała go rodzina, to był już idealnym kandydatem na męża i ojca.
Dziś ma być taki, taki, i taki i mieć to i to i tamto, bo przecież nie może odstawać od chłopaka koleżanki czy faceta influencerki z instagrama. To, że ćpa aby sobie radzić z życiem, pracą, wyścigiem nieważne itp.
Kiedy orientuje się, że ona wyskoczyła przed peleton a faceci wokół niej takich jak ona sobie wymarzyła jest tyle co kot napłakał lub trzeba go urwać koleżance, to zaczyna się problem.
(nie piszę złośliwie przeciw kobietom. Hipergamia to cholera, ale celowo zaprogramaowana w kobietach pod potomstwo)

4. Gry komputerowe, porno i znów gry komputerowe, używki, … to zabiera energię. A jak do tego jeszcze dojdą trudne studia a następnie kariera, to ma się chęć jak już na sex szybki ale nie na romatyczne spacery i oh ahy. Szybkie rozładowanie jak nażarcie się w mcdonalds i czujesz się syty. „Po co gotować” jak można się tanio i szybko ostatnimi czasy nażreć na mieście (to przenośnia).

Co ciekawego w Marcie, Karolinie, … jak on już wszystko widział w Internecie z każdej strony tysiąc razy.
„Nażarty” szybkimi kaloriami idzie do innych zajęć a nie aby latać za babą.
To tragedia.

Upraszczam, ale większość ludzi działa i żyje w trybie „żyję bo żyję i żyję jak mowią jak powinienem żyć bo inni tak żyją, …”

5. Media wciskające kit, że musisz mieć to i musisz mieć tamto.
Zawsze i tak zarabia kasyno! Tzn. bank. A najwięcej jak jesteś własnością systemu.
Zależy im na tym aby ludzie żyli w samotności w konflikcie.
Tzn. tak było do teraz bo się opłacało.

ALE JUŻ SIĘ ORIENTUJĄ ŻE „NA STARUCHACH” NIE DA SIĘ ZAROBIĆ I ŻYĆ tak jak żyje się na społeczeństwie w którym jest równowaga (zastępowalność pokoleń).

6. Ludzie przestali żyć ze sobą. Dawniej widzieli co to jest starość i że mało kto mógł być niezależny w podeszłym wieku.

Teraz?

Mamy taki cyrk, że para ma ojca i matkę i każdy po rozwodzie osobno. Tzn. dziadek i babcia x 2 każdy w swoim domu i nie widzą się latami.
W Szwecji jak zacznie śmierdzieć na klatce to orientują się, że ktoś umarł.

Starość zatem obecnemu pokoleniu wydaje się TOTALNIE NIEREALNA, ODLEGŁA

Mnie to nie dotyczy!!!!!

System z emeryturą i możliwością utrzymania się samodzielnie w domu gdzie jest ciepło, jest lodówa i lekarz niedaleko będzie wieczny!

A to się wszyscy zdziwią!

Autor: Diario