Każdego dnia dostajemy dowody na to że sąsiedzi na Wschodzie i Zachodzie, jakimi obdarzył nas dobry Bóg i historia, – jeśli zmienili się po II WS, to tylko na gorsze. Niemal codziennie przekonujemy co do złowrogich intencji Niemiec i Rosji. Stale widzimy i słyszymy że ta niezmienna, odwieczna chęć zaborów i zniewolenia nas Polaków cechuje Niemców i Rosjan po dziś dzień,tak jak i wieki temu. A przede wszystkim chęć zniszczenia nas jak Narodu.
Do 2014 roku ta chęć była maskowana sprytnymi mataczeniami o „europejskiej solidarności”, „niezbędnym zbliżeniu z Rosją” itd.
Nawet okropna realność Smoleńska, kiedy powstało z katyńskich rowów śmierci widmo ludobójstwa, jakie się znowu odbyło w ten sam dzień, na tym samym miejscu, równo za 70 lat, z tymi samymi ruskimi oprawcami i „zachodnimi” pomysłodawcami – nawet wtedy rodzime lemingostwo, pogrążone w błogim grillowaniu i „euro-optymizmie”, a tak naprawdę obojętności względem wszystkiego (oprócz własnego brzucha i zadu) i niewolniczym tchórzostwie, nie myślało nawet o przebudzeniu. Jak przed tym, wobec moskalskiej agresji na Gruzji 08.08.08.
Kiedy płomień wojny zapłonął przy samych naszych granicach po masakrze na kijowskim Majdanie, powolne budzenie jednak się zaczęło.
Co do moskalstwa.
A niemieccy „eurobracia”, także przecież koledzy w NATO?
Tu już cacy, zwyczajny „święty spokój”. Ze strony lemingostwa, oczywiście.
Śpiewają rodzimi germanofile zwykłą piosenkę: „potęga gospodarcza, przyjazny kraj”.
I cóż obchodzi to grillowe stronnictwo niemieckie, że „przyjazny kraj” jest „potęgą gospodarczą” kosztem gospodarczej ekspansji w Polsce?
http://radio.radiopomost.com/z-polski/3756-niemcy-niszcza-polske
A mówiąc wprost, rabunku polskiej gospodarki? Przez agenturę wpływu, zaczynając od Donalda Tuska?
Ale rabunek pod maseczką „eurosolidarności” już nie zadowala tych „przyjaznych”.
No, właśnie, czas na swoistą rozmowę aryjskich panów z polaczkami, jak gadał tatuś Adolf. Oraz czynił.
http://vod.gazetapolska.pl/12751-nie-bedziemy-dluzej-tolerowac-antypolskiej-pogardy
http://m.niezalezna.pl/77836-nie-bedziemy-dluzej-tolerowac-antypolskiej-pogardy-tu-spoczywaja-ofiary-niemcow
„Niemiec, Hans Gielen, szef firmy POS SYSTEMS Sp. z o.o., działającej w województwie pomorskim, mówił do polskich pracowników m.in.: „Zabiłbym wszystkich Polaków. Nie miałbym z tym problemu. Nienawidzę Polaków, naprawdę. Nienawidzę. To nie, że ich nie lubię. Nienawidzę ich. Tak, jestem, jestem hitlerowcem, ale to wina tego kraju, że taki jestem”.
No, proszę. Jest hitlerowcem, tego nie ukrywa. Mówi to do polskich pracowników, na polskiej ziemi. Nie dla niego polskiej, przecież Danzig, Stettin. Marzy o powtórce z Auschwitzu, o totalnej zagładzie nas z Wami. A to wina naszego kraju, wkurwiliśmy tego baranka niewinnego szwabskiego wyrobu. Jak jego mocodawcę Hitlera, Dnia pierwszego września roku pamiętnego. Także w sierpniu 1944 roku, no, i cały czas. Dlatego zabito w ciągu II WS 5,8 mln nas wg danych IPN. Bo nie lubili nas. Jak Gielen Hans, wielki biznesmen od Mein Kampf.
A tak naprawdę, gdzie jest państwo polskie?!
Ten otwarty hitlerowiec jest nie byle kim: szefem firmy, działającej w województwie pomorskim! A to w mniemaniu niemieckiego śmiecia, okupacyjnego gauleitera w zacnym garniturku biznesmena, żadne województwo polskie, tylko ich „land”. Może przez to ten wróg, nienawistnik nas Polaków, pragnący wyeliminowania nas, spokojniutko wypowiada nieludzkie przemówienia wobec nas, kogo chce zabić, pod nosem ABW i wszystkich służb tak znienawidzonej przez szwabskiego palanta Rzeczypospolitej?
Za mało rabować, trzeba jeszcze niszczyć, mordować, katować.
Co to, dewiacja? Tak, ta NARODOWA.
Ktoś z oburzeniem powie: nie ma złych narodów, są źli ludzie!
Złych narodów może i nie ma. Jest zły „mainstream” pewnych narodów.
85% Ruskich popierają wroga człowieczeństwa Putina. Oni, nie 15% reszty są wizerunkiem obecnej Rosji (jak i Rosji wszech czasów).
Wizerunkiem i wizytówką ówczesnych Niemiec byli olbrzymie masy ze swastyką i okrzykami „heil!”.
A obecnych?
Tęczowe pary? Gender? Mercedes-Benz?
Nie: Hans Gielen.
Ten bowiem otwarcie mówi to co się chowa we łbach niemieckiego mainstreamu.
Wie ten mainstream to, o czym w kraju naszym wie garstka osób na czele z dr. Rafałem Brzeskim:
III RZESZA ŻYJE. JAK DE FACTO, TAK DE JURE.
Czas najwyższy na zrozumienie i uświadomienie sobie tej RZECZYWISTOŚCI.
Przede wszystkim przez szczyt, służby specjalne i wymiar sprawiedliwości państwa polskiego.
Żądamy, więc, surowego ukarania hitlerowca Gielena wedle polskiego prawa.
Żądamy wypieprzenia gielenów z polskiej ziemi.
Żądamy zaprzestania hodowli naszym kosztem tych którzy pragną naszej zagłady pod płaszczykiem „europejskiej solidarności”.
Czyżby nadal nie było widać, kim są ci „solidarni”?
Są hitlerowcami.
Już tego nie ukrywają.
„Dlaczego jednak po II wojnie „cud gospodarczy” wydarzył się przy liberalnym podejściu, które było wielowiekową przyczyną słabości?
Słowo-klucz to rabunek i łupy wojenne. Otóż III Rzesza, w przeciwieństwie do II Rzeszy, czyli Cesarstwa Niemieckiego, prowadziła wojnę w zupełnie innym stylu. Na nieprawdopodobną skalę dokonywano rabunku majątkowego. Kampanie rabunkowe były jednym z istotnych priorytetów operacyjnych i miały charakter zorganizowany. Niemcy po doświadczeniach Republiki Weimarskiej doskonale rozumieli, że brak kapitału jest największą barierą i zagrożeniem odbudowy.
Od pierwszych ofensywnych posunięć hitlerowskich na arenie europejskiej zawsze podstawą był rabunek. Już w 1938, kiedy III Rzesza dokonała inwazji na Czechosłowację, przede wszystkim zagrabiono czeskie złoto. Niedawno ujawniono, że w czasie wojny Bank Centralny Anglii, upłynniał w imieniu nazistów czeskie złoto!
Oto prawdziwi architekci wojny: bankierzy. Cóż z tego, że Niemcy toczyły z Anglią destruktywną wojnę, skoro bank angielski jednocześnie handlował zrabowanym przez nazistów złotem!
Wojna była „tylko” przedłużeniem tej wielkiej operacji rabunkowej. Dotyczyła ona nie tylko złota, ale i wszelkich przedmiotów o dużej wartości majątkowej, w tym dzieła sztuki. Jeśli idzie o samo złoto, to chronologicznie naziści opędzlowali rezerwy następujących krajów: Austria, Czechosłowacja, Norwegia, Holandia, Belgia, Jugosławia, Grecja, Albania.
„Według niektórych autorów, było to największe zinstytucjonalizowane złodziejstwo w dziejach świata — przebiło dokonania takich specjalistów w dziedzinie przejmowania cudzego mienia jak Wandalowie czy armia Napoleona.” (Kto ukradł złoto nazistów)
Największym obiektem rabunku i celowej destrukcji była Polska, gdzie zniszczono 62% przemysłu, 84% infrastruktury. Według prof. Jana Pruszyńskiego szacunkowa wartość rynkowa dzieł sztuki zrabowanych przez Niemców i Rosjan w Polsce w latach 1939-1945 wynosi 30 mld dolarów. Straty, jakie wyrządzili Niemcy w Polsce w 2004 oszacowano na 640 mld dol.”
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,9892
Kwestia odszkodowań Niemiec ma zostać jednym z kierunków międzynarodowej polityki Polski. Dosyć marnych iluzji i gierek w mity made in EU.