Esej w formie moralnego manifestu o odnowie nauki, inspirowany tekstem Józefa Wieczorka „Finanse i prawda https://wobjw.wordpress.com/2010/01/03/finanse-i-prawda/ – JÓZEF WIECZOREK, Kraków , DZIENNIK POLSKI 19.03.2004]

 

Finanse i prawda – Manifest o odnowie nauki

Czy można mówić o nauce, gdy brakuje prawdy? Czy można mówić o postępie, gdy nie ma odwagi? Czy można mówić o uniwersytecie, gdy nie ma wspólnoty?
Józef Wieczorek, w swoim tekście „Finanse i prawda”, postawił pytania, których polskie środowisko akademickie nie chciało słyszeć. Dziś powracają one ze zdwojoną siłą – nie jako akademickie dylematy, lecz jako wezwanie moralne.

1. Prawda nie jest luksusem

Wieczorek pisał, że „nauka tam się kończy, gdzie kończy się możliwość krytyki”. Te słowa brzmią dziś jak test na dojrzałość uniwersytetu. Bo prawda nie jest luksusem, na który można sobie pozwolić w czasach dobrobytu. Jest warunkiem istnienia nauki.
Bez prawdy uczony staje się urzędnikiem, badania – procedurą, a uniwersytet – firmą. Wtedy wszystko można finansować, wszystko można raportować, ale niczego nie można wierzyć.

Dla Wieczorka finanse były tylko tłem większego dramatu – zdrady sensu nauki. Bo pieniądze można zmarnować uczciwie, jeśli służą poszukiwaniu prawdy. Ale nawet największy grant nie ma wartości, jeśli finansuje milczenie, konformizm lub pozór.

2. Nauka bez odwagi staje się karykaturą samej siebie

W polskiej nauce przez dekady brakowało nie tyle środków, ile odwagi. Odwagi, by zapytać: kto odpowiada za marnotrawstwo? kto decyduje, co jest „wartościowe”? kto ma prawo milczeć wobec zła?
Wieczorek przypomniał scenę, gdy twórcy Czarnej księgi komunizmu odwiedzili Kraków, a akademickie elity nie znalazły czasu, by przyjść. To nie był przypadek. To był symbol.
Symbol środowiska, które woli obchodzić jubileusze niż rozliczenia. Woli pisać złote księgi niż czarne. Woli czcić tradycję, byle nie musieć spojrzeć w lustro.

A przecież nauka bez odwagi jest tylko dekoracją władzy. Może mieć tytuły, laboratoria, budżety – ale nie ma duszy. Prawda wymaga odwagi, a odwaga jest formą uczciwości.

3. Uniwersytet utracił definicję samego siebie

„Uniwersytet to korporacja nauczających i nauczanych wspólnie poszukujących prawdy” – głosił dawny statut Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dziś ta definicja zniknęła jako „nieaktualna”. Zastąpiły ją zdania o „innowacyjności”, „komercjalizacji”, „efektywności”.
Zamieniliśmy prawdę na procedurę. Powołanie na karierę. Misję na wniosek grantowy.

Ale uniwersytet, który przestaje być miejscem wspólnego poszukiwania prawdy, staje się instytucją bez duszy – „korporacją kasującą kasę i dyplomy”, jak pisał Wieczorek.
Nie można reformować nauki, jeśli nie przywrócimy jej moralnego fundamentu: przekonania, że prawda jest wartością wyższą niż interes, a służba rozumowi ważniejsza niż lojalność wobec układu.

4. Czas na rachunek sumienia

Nie wystarczy zwiększyć nakłady na naukę. Trzeba zwiększyć odpowiedzialność za jej sens.
Nie wystarczy reformować struktur. Trzeba odnowić ducha.
Nie wystarczy zmienić ustawy. Trzeba zmienić mentalność.

Wieczorek miał rację: „Żadnych pozytywnych relacji między nakładami na naukę a rezultatami nie da się u nas uchwycić.” Ale może właśnie dlatego – zanim zażądamy więcej pieniędzy – powinniśmy zapytać, czy zasługujemy na nie moralnie?
Bo prawda kosztuje. I tylko ten, kto jest gotów ponieść jej koszt, ma prawo mówić o nauce.

5. Odnowa zaczyna się od ludzi

Nie reformy i nie komisje odrodzą polską naukę. Odrodzą ją ludzie – ci, którzy wybiorą prawdę ponad wygodę, jawność ponad karierę, krytykę ponad konformizm.
Tylko wtedy – gdy badacz stanie się świadkiem prawdy, a nie tylko odbiorcą środków – nauka odzyska sens.

Wieczorek kończył swój tekst słowami: „Wcześniej czy później (raczej wcześniej) prawda wyjdzie na jaw.”
To nie tylko przestroga – to obietnica. Bo prawda zawsze znajdzie sobie drogę. Nawet wtedy, gdy instytucje ją tłumią, gdy granty ją omijają, gdy statuty o niej zapominają.


Epilog:

Odnowa nauki nie zaczyna się w ministerstwie. Zaczyna się w sumieniu każdego uczonego.
Tam, gdzie jest prawda – tam jest nauka.
Tam, gdzie jej nie ma – pozostaje tylko system.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Warto porównać z argumentami naturalnej inteligencji – środowiska akademickiego, jak zwykle milczącego na moje teksty, także ten, który zainspirował AI:

List otwarty do Prezydenta RP, Marszałka Sejmu RP, Marszałka Senatu RP,  Prezesa Rady Ministrów oraz Wiceprezesów Rady Ministrów w sprawie finansowania nauki, w tym zwłaszcza Narodowego Centrum Nauki  https://www.petycjeonline.com/list_otwarty_do_prezydenta_rp_marszaka_sejmu_rp_marszaka_senatu_rp_prezesa_rady_ministrow_oraz_wiceprezesow_rady_ministrow_w_sprawie_finansowania_nauki_w_tym_zwaszcza_narodowego_centrum_nauki

Kolejny mój tekst: https://blogjw.wordpress.com/2025/10/21/w-sprawie-polskiej-racji-stanu/