Wygląda na to że idzie duża wojna. Nie taka jak na Ukrainie, ale znacznie większa.
Takich przemówień nie wygłasza się bez wyraźnej przyczyny. Wygląda na to że decyzja o wojnie została podjęta, nie wiemy tylko kiedy, jak i gdzie, ale domyślamy się z kim.
To przemówienie Petera Hegsetha ktory od niedawna jest sekretarzem wojny, nie sekretarzem obrony. Hegseth, po ukończeniu Uniwersytetu Princeton (to jeden z lepszych uniwersytetów w USA) w 2003 roku, zgłosił się do wojska i został oficerem piechoty. Podczas służby brał udział w wielu misjach służby czynnej, w tym w operacjach w Zatoce Guantanamo, Iraku i Afganistanie. Pełnił również wiele funkcji sztabowych w Gwardii Narodowej. To człowiek który był na wojnach, brał udział w patrolach. Jego pojazd został trafiony pociskiem RPG, które nie detonował. To człowiek który zna wojnę osobiście. Jego przemówienie to przemówienie do żołnierzy, do których mówi „SZYKUJCIE SIĘ NA WOJNĘ”. Ale nawet jeśli by nie użył tych słów, to taki jest sens tego przemówienia, „szykujmy się na wojnę”. Koniec z walką o równouprawnienie rasowe czy seksualne, koniec z „przebudzeniem”. Musimy się przygotować do wojny z wrogiem, dobrze przygotować. Przygotować się muszą wszyscy, oficerowie podoficerowie i żołnierze. To będzie twarda i bezlitosna wojna, „rozwiązujemy naszym żołnierzom ręce żeby mogli zastraszać, demoralizować, polować i zabijać wrogów naszego kraju.” Sprawa jest prosta i oczywista, żołnierz „zabija i niszczy, to jego fach, tak zarabia na życie”.
Są dostępne napisy w języku polskim. Posłuchajcie jego i porównajcie jego przemówienie z przemówieniami np Kosiniaka-Kamysza, czy Błaszczaka. PRZEPAŚĆ.
Zostaw komentarz