Polska polityka znowu pokazuje swoją najbardziej cuchnącą stronę. Partia Ryszarda Petru, Nowoczesna, znika z rejestru i jak zawsze w podobnych przypadkach pozostawia po sobie nie idee, nie wartości, tylko długi. Wielomilionowe. Długi, które spadną nie na tych, którzy je zrobili, tylko na barki obywateli. Na barki ludzi, którzy nie mieli z tym tworem i z tymi ludźmi nic wspólnego poza płaceniem podatków. Zapłaci skarb państwa.
Tak działa biznes polityczny w III RP. Zakładają partie bez odpowiedzialności finansowej. Biorą ogromne pieniądze z budżetu państwa, zadłużają się, tracą poparcie, znikają. A potem po cichu odchodzą, zamykają drzwi i gaszą światło. Nie ma winnych. Nie ma rozliczeń. Jest tylko rachunek do zapłacenia. Rachunek dla nas.
Moralność tych ludzi jest jak ich obietnice. Krucha i jednorazowa. Etyka? Po co etyka, skoro można zaciągać kredyt na konto wspólnoty i udawać, że wszystko jest w porządku, dopóki kamera patrzy. Gdy kamera przestaje nagrywać, zaczyna się prawdziwa zabawa. Ucieczka przed odpowiedzialnością, chowanie głowy w piasek, udawanie niewinnych ofiar złego systemu.
Żaden normalny przedsiębiorca nie otrzymałby drugiej szansy po takim bankructwie. Żaden obywatel nie mógłby powiedzieć: trudno, nie wyszło, teraz zapłacą inni. Tylko polityk ma taki przywilej. Tylko polityk ma taką bezkarność. Tylko polityk potrafi sprzedać moralność w zamian za immunitet i dopłaty z budżetu.
Państwo prawa? Nie. Państwo wykolejonej etyki.,,Moralność meneli” Państwo, w którym publiczna kasa zawsze jest skarbonką partyjnych nieudaczników.
Płacimy wszyscy. Płacimy za cudze błędy, za polityczne ego, za brak rozumu i brak sumienia. Płacimy, bo w tym systemie zwykły człowiek jest tylko dostawcą gotówki. Płacimy, ponieważ nikt z nich nigdy naprawdę nie zapłacił własną skórą.
Może czas, aby powiedzieć jasno: każda złotówka zadłużona przez partię powinna wrócić do kasy państwa nie z naszych pieniędzy, lecz z majątku liderów. Polityka musi przestać być grą bez konsekwencji. Moralność musi wrócić do życia publicznego. Inaczej dalej będziemy finansować te same twarze, te same mechanizmy i tę samą bezkarność.
Społeczeństwo nie jest bankomatem. Społeczeństwo nie jest poręczycielem partyjnych porażek. Dość tego żartu. Czas skończyć z polityką na kredyt.
Kto zrobił dług, ten powinien go spłacić.A oto kilku z nich:
Ryszard Petru – założyciel Nowoczesnej.
Adam Szłapka – aktualny lider partii i rzecznik rządu
Katarzyna Lubnauer – była przewodnicząca partii.
Witold Zembaczyński – jeden z posłów Nowoczesnej.
Monika Rosa – kolejna posłanka związana z ugrupowaniem.
Ci ludzie powinni zniknąć z życia publicznego albo uregulować zadłużenie Nowoczesnej.
Zostaw komentarz