Polska nie będzie dłużej przedmiotem unijnej dominacji!

Polska jest członkiem Unii Europejskiej i regularnie wpłaca niemałą składkę członkowską. Mamy więc pełne prawo domagać się — i żądać — od Brukseli poszanowania naszych podstawowych aspiracji i interesów narodowych.

Nie wstępowaliśmy do Unii po to, by stać się niemiecką montownią czy politycznym zapleczem Berlina. Wstępowaliśmy z przekonaniem, że będziemy współtworzyć przyszłość Europy — z poszanowaniem naszej chrześcijańskiej tożsamości, narodowej tradycji, kultury i suwerenności.

Dlatego nie tylko nie zgodzimy się na działania sprzeczne z naszymi aspiracjami,
ale będziemy je aktywnie zwalczać.

Dość pomiatania Polską. Dość moralnego pouczania nas przez posthitlerowskie państwo, które przez dekady chroniło zbrodniarzy wojennych.
Dość narzucania nam ideologicznych dewiacji, uderzających w polską rodzinę i nasz moralny etos. Dość forsowania masowej migracji, dewastującej etniczną strukturę naszego państwa.
Dość promocji lewackich wzorców w kulturze, życiu społecznym i polityce.
Dość systemowego uderzania w rodzinę i propagowania alternatywnych, zdegenerowanych modeli.

Unia Europejska ma sens tylko wtedy, gdy służy rozwojowi państw członkowskich — nie ich destrukcji. Jeśli Bruksela i Berlin nie będą szanować Polski, powinniśmy blokować wszelkie szkodliwe unijne inicjatywy, a jeśli nie będzie innego wyjścia rozważyć opuszczenie tej struktury i budowę alternatywnego ładu europejskiego — na gruzach obecnej Unii.

Zanim jednak do tego dojdzie, musimy rozpocząć realny opór. Bezwzględnie należy potrącać z naszej składki członkowskiej równowartość wszystkich niesprawiedliwych kar i represji finansowych wymierzanych wobec Polski i polskich samorządów. Nie dajmy się szantażować. Niech nasze sankcje będą proporcjonalne — aż do całkowitego wstrzymania wpłat, jeśli zajdzie taka potrzeba.

Jesteśmy silnym narodem. Nie pozwolimy, by ktokolwiek pomiatał Polską i narzucał nam politykę sprzeczną z naszymi interesami. Znamy swoją siłę — i nie zawahamy się jej użyć w obronie suwerenności i przyszłości naszego kraju.

Autor: Robert Bąkiewicz