„Otrzymałam propozycję ze strony Ruchu Narodowego i ją przyjęłam. Idee narodowe są mi bliskie od młodzieńczych lat. Ja swoich poglądów nie zmieniam. Jestem wierna wartościom które wyznaję i zawsze walczę o to co kocham, nie kalkulując, czy to zapewni mi miejsce na liście czy nie” – mówi poseł Anna Siarkowska (czytaj).
Pani posłanka o tym nie wie, ale jest – obok moich ulubieńców czyli posła K., ministra C., wicemarszałka T. i europosłanki S. – znakomitym przykładem kondycji obecnej polskiej klasy politycznej. Wszystkie te postaci są od zawsze wierne tym samym wartościom, zaangażowane aż do bólu w naprawę Rzeczypospolitej i – jak długo to tylko możliwe – nie dopuszczające do siebie myśli, że mogłyby robić cokolwiek innego niż właśnie uprawiać politykę, oczywiście rozumianą jako codzienna, ofiarna praca na rzecz wspólnego dobra.
Obserwuje podobne postaci zawodowo od ponad trzydziestu lat i jedno dla mnie nie ulga wątpliwości: im jakiś polityk (czy polityczka) przekonuje mnie, że „swoich poglądów nie zmienił(a)” tym bardziej – jako obywatel i naukowiec, który je zmieniał – mam poczucie, że szczerość nie jest jego/jej mocną stroną. Oczywiście od tej reguły są, jak zawsze, wyjątki. Baaardzo jednak nieliczne.
Właśnie skończyłem recenzować pracę doktorską dotyczącą „myśli politycznej” dwóch starszych panów walczących skutecznie od blisko dwudziestu lat o władzę nad Polską. Jej autor mozolnie przeanalizował setki ich publicznych wypowiedzi, powstałych na przestrzeni ostatnich czterech dekad.
Jasno z nich wynika, że obaj zmieniali zdanie wielokrotnie (choć jeden rzeczywiście częściej i bardziej) i właśnie dlatego doszli tak daleko, pozostawiając za sobą polityczne „trupy” tych, co zdania zmieniać nie chcieli. Co też niniejszym dedykuję ku refleksji pani posłance.
Autor: prof. Antoni Dudek
Polski politolog i historyk, profesor nauk humanistycznych, członek Rady Instytutu Pamięci Narodowej, profesor zwyczajny Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Zostaw komentarz