Prezydent Karol Nawrocki pokazuje, że będzie realizował swoją prezydenturę aktywnie, przejawiając wiele inicjatyw, zwłaszcza w obszarze bezpieczeństwa narodowego. Jego deklaracje brzmią bardzo jasno – Polska będzie miała najsilniejszą armię w Europie.

Zwierzchnik sił zbrojny formułuje, co zamierza osiągnąć i do tego dysponuje instrumentem, którym będzie się posługiwał – jest to Biuro Bezpieczeństwa Narodowego.

Strona rządowa („rządowa”?) robi więc wszystko, aby działania prezydentowi maksymalnie utrudnić. Dlatego uderza w szefa BBN min. Sławomira Cenckiewicza.

Podjęto nieudaną próbę odebrania Cenckiewiczowi dostępu do informacji niejawnych. Prokurator wojskowy postawił mu fałszywe zarzuty ujawnienia planów rządu PO-PSL „obrony na linii Wisły”.

Ostatnio w mediach pojawiła się informacja, że przygotowywana jest operacja wejścia do Pałacu Prezydenckiego Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego oraz Służby Kontrwywiadu Wojskowego. „Celem tej operacji miałoby być zdyskredytowanie szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego prof. Sławomira Cenckiewicza” – powiedział szef wydawców Telewizji Republika Jarosław Olechowski. Nie wydaje się możliwe, aby coś takiego w obecnej sytuacji miało się wydarzyć, ale … ?!?

Ośrodkom wrogim prezydentowi chodzi najwyraźniej o to, aby uderzając w szefa BBN dezorganizować prace Biura. Zaangażować jego szefa w wydumane sprawy, komplikować mu maksymalnie życie.

Kanclerz Niemiec Mertz ogłosił, że w przyszłości Bundeswehra ma być najsilniejszą armią w UE. Dlaczego najsilniejsze miałoby być akurat Wojsko Polskie, jak tego chce prezydent Nawrocki?

Foto: KPRP

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.