Nie tak dawno temu odwiedziłem Muzeum II Wojny Światowej. Największego i najbardziej tragicznego okresu w dziejach świata. To muzeum jest obrazem naszej narodowej tragedii, gdyż przedstawia ono bolesną kartę w naszych dziejach. Jest także przestrogą dla potomnych, że pokój, bezpieczeństwo i dobrobyt to nie są dane na zawsze wartości. To nie jest wieczny stan. Zwłaszcza w takim położeniu geopolitycznym jak nasze.

1 września 1939 r. to data, która wpisze się już na zawsze w naszych dziejach. Co roku oddajemy hołd wszystkim tym, którzy bohatersko bronili granic Rzeczypospolitej od wczesnych godzin 1 września 1939 r. Oddajemy hołd wszystkim poległym, zamordowanym i prześladowanym przez okupantów niemieckich i rosyjskich. Oddajemy hołd wszystkim ofiarom tego największego w dziejach konfliktu zbrojnego.

Jako naród Polski obecnie żyjący i funkcjonujący w czasach trwającej wojny na Ukrainie i niepokojów związanych z przeobrażaniem się współczesnego świata. Także potencjalnych zagrożeń związanych z imperialistycznymi dążeniami Moskwy, która chce zrewidować ład w Europie, jaki nastał wraz z zakończeniem Zimnej Wojny. Rosja dążąca do zniszczenia Ukrainy chce podobnie jak Niemcy w okresie międzywojennym wyrównać rachunki za ostateczną porażkę, jakiej doznała Rosja w 1989 r. Nie miejmy żadnych złudzeń. Rosja się nie zmieni i będzie dążyła do realizacji tego celu oraz zemszczenia się na wszystkich narodach, które podjęły walkę ze Związkiem Sowieckim.

Musimy odrobić najważniejszą od 1989 r. lekcję polegającą na wyciągnięciu wniosków i błędów jakie popełniły elity przedwojennej Polski. Największym z tych błędów była krotkowzroczność wielu ówczesnych polskich polityków, których bardziej pochłonęła partyjna wojna polityczna i realizacja własnych interesów niźli przygotowywanie się do wojny, która była już przesądzona dużo wcześniej niż podawane dzisiaj daty związane z 1938/1939 r. Już Konferencja w Wersalu dla uważnych obserwatorów i ówczesnych analityków była zwiastunem nieodzownej niemieckiej i rosyjskiej dogrywki, której pierwszą ofiarą była ostatecznie niestety Polska.