Stefan Płużański „Bitwa pod Oliwą 1627”. Źródło: Wikipedia.
Maciej Orzeszko
393 lata temu, 28 listopada 1627 r. na wodach Zatoki Gdańskiej rozegrała się najsłynniejsza i zwycięska bitwa polskiej floty.
I. Polska na morzu
I Rzeczpospolita nie miała w swojej historii zbyt wielu epizodów morskich pomimo, że posiadała dostęp do morza przez ponad 300 lat – od zakończenia Wojny Trzynastoletniej w 1466 r. do I Rozbioru Polski w 1772 r. (a nawet dłużej, bo Gdańsk został zajęty podczas II Rozbioru w 1793 r., a Litwa i Żmudź z ujściem Niemna i dostępem do Bałtyku pozostały przy Polsce do III Rozbioru w 1795 r.).
Rekonstrukcja pierwszego polskiego okrętu wojennego – galeonu „Smok”. Jednostka została zamówiona w 1570 r. w Elblągu przez króla Zygmunta I Augusta. Z powodu śmierci monarchy 7 lipca 1572 r. nigdy nie weszła do służby, choć była już bliska ukończeniu.
W XVI i XVII w. królowie polscy próbowali stworzyć regularną marynarkę wojenną (w poprzednich okresach korzystano przeważnie z usług kaprów, czyli korsarzy), ale napotykali na „opór materii” – brak pieniędzy, a także sprzeciw możnowładców i Gdańska, który cieszył się ogromną autonomią i nie życzył sobie wzrostu wpływów polskiego monarchy na morzu. Jako pierwszemu udało się to Zygmuntowi III Wazie, który po utracie tronu szwedzkiego, liczył na to, że własna flota pozwoli mu na jego odzyskanie.
II. Wojna o ujście Wisły
W 1626 r. wybuchła piąta już wojna polsko-szwedzka, znana jako Wojna o ujście Wisły, będąca w istocie kontynuacją wojny toczącej się w latach 1621-26 i wcześniejszych konfliktów toczących się w latach 1605-18. O ile poprzednie wojny dotyczyły głównie Inflant i Kurlandii, tym razem król szwedzki Gustaw II Adolf zdecydował się uderzyć na Pomorze Gdańskie by zmusić Zygmunta III do zawarcia pokoju, i zrzeczenia praw do korony szwedzkiej.
Król Rzeczpospolitej Zygmunt III Waza (1566-1632, panował w Polsce od 1587), twórca regularnej floty wojennej.
W lipcu 1626 r. król Szwecji ruszył na czele potężnej floty złożonej ze 125 okrętów i statków transportowych, wiozącej 14 000 żołnierzy i zajął Piławę. Następnie maszerując w kierunku Gdańska w przeciągu zaledwie 20 dni zajął, przeważnie bez wystrzału, 16 miast. Flota szwedzka zaczęła pobierać cło od statków handlowych wpływających do Gdańska. Wkrótce po tych sukcesach Szwedzi przeprawili się przez Wisłę i zajęli Tczew, Gniew i Starogard, a okręty szwedzkie wysadziły desant, który zajął Oliwę oraz Puck. Stacjonujące w puckim porcie polskie okręty zdołały ujść i schronić się w Gdańsku. Wkrótce wojska szwedzkie zajęły Ornetę i Dobre Miasto, a postępy ich powstrzymała dopiero zacięta obrona Pasłęka. Leżąca w widłach Wisły Elbląskiej i Leniwki twierdza Głowa zajęta została przez Szwedów 14 września.
Gustaw II Adolf (1594-1632), znany jako „Lew Północy”, król Szwecji od 1611 r.
Głównym celem dalszej części kampanii stał się Gdańsk, wówczas jedno z największych i najbogatszych miast portowych na Bałtyku. W latach 20. XVII w. eksport Polski przez Gdańsk i Królewiec wynosił 5,5 mln talarów, a 80% tej sumy przypadało na Gdańsk. Oblegając Gdańsk Szwedzi umieścili dodatkowo swe siły pod Tczewem i Gniewem.
Szwedzi na tym etapie konfliktu mogli działać w miarę swobodnie, gdyż Rzeczpospolita – jak zwykle – nie była przygotowana na inwazję i dopiero zaczęto zbierać siły. Armia koronna dysponowała, co prawda, ok. 34 600 żołnierzy (w tym 6000 Kozaków), ale w związku z zagrożeniem ze strony Tatarów większość tych sił stacjonowała na Ukrainie. Główną siłą, mogącą się przeciwstawić Szwedom, był garnizon Gdańska, liczący ok 5000 wojska, w tym uzbrojonych mieszczan, oraz nieliczna polska flota. Gdańszczanie, dzięki otwarciu śluz i zalaniu Żuław, zyskali nieco na czasie, a nieliczne oddziały polskie wojewody chełmińskiego Jakuba Weyhera prowadziły wojnę podjazdową, wiążąc część sił szwedzkich pod Tczewem.
Jan Weyher (1580-1626), wojewoda chełmiński i malborski, dowódca wojskowy, organizator polskiej floty.
Dalsze miesiące wojny przyniosły walki pomiędzy skierowanymi na Pomorze wojskami polskimi i armią szwedzką, a także w Inflantach i na Pomorzu Zachodnim. Najbardziej jednak dotkliwa zarówno dla Rzeczpospolitej, jak i samego Gdańska, była szwedzka blokada morska, która doprowadziła do zerwania handlu zbożem, co było jedną z głównych gałęzi dochodu królestwa. Obroty Gdańska spadły radykalnie – doszło nawet do takiej sytuacji, że wiosną 1627 r. szkuty ze zbożem utknęły pod Grudziądzem z obawy przed wpadnięciem w szwedzkie ręce. Zahamowanie handlu gdańskiego było ciosem nie tylko dla miasta, ale dla całego państwa, którego znaczna część handlu zagranicznego przechodziła przez to potężne miasto. Wstrzymanie handlu gdańskiego miało swoje poważne konsekwencje dla całej Europy, gdyż spowodowało znaczący wzrost cen żywności i towarów leśnych w Anglii, Francji, Holandii i innych krajach zachodnioeuropejskich. Odtąd kraje te zainteresowane były przywróceniem pokoju nad Bałtykiem.
Wojciech Gerson „Handel gdański”. Na licencji Wikimedia Commons.
III. Działania morskie na wodach Gdańska
W tym czasie skromna polska flota wojenna, licząca 5 galeonów i kilka mniejszych jednostek nie mogła przeciwstawić się potędze szwedzkiej (jednocześnie w Zatoce Gdańskiej potrafiło naraz operować 30-60 jednostek szwedzkich) i prowadziła „wojnę szarpaną”, wspierając m.in. odzyskanie Pucka 2 kwietnia i próby zablokowania Rygi. Ostatecznie, po pojawieniu się pod Gdańskiem w maju 1627 r. dwóch silnych szwedzkich eskadr, okręty polskie po zwycięskiej potyczce pod Łebą przebiły się na gdańską redę.
Szwedzki okręt liniowy „Kronan”, 1668 r. Źródło: Wikipedia.
Wiosną i w lecie 1627 r. król Gustaw II Adolf, korzystając z trudnej sytuacji wojsk polskich (z których część, wobec zaległości w wypłatach żołdu wycofała się z walki), próbował zająć Gdańsk w zaskakującym ataku pod Kiezmarkiem nocą z 22 na 23 maja (został wówczas poważnie ranny), oraz w innych starciach pod tą miejscowością w sierpniu, lecz został odparty. Tymczasem znacznie mniejsze, lecz ruchliwe i stosujące szybkie manewry wojska polskie pod dowództwem hetmana Stanisława Koniecpolskiego kontratakowały i odzyskały m. in. Gniew i Tczew.
W tym czasie aktywnie działała polska flota, prowadząc akcje manewrowe przeciw szwedzkim konwojom z wojskie. 19 maja szwedzka flota desantowa została wykryta przez polski zespół okrętów dowodzony przez nadkapitana Wittego (2 galeony i pinka). Jednak nie był on się w stanie przeciwstawić 12 szwedzkim galeonom i wykorzystując pomyślny wiatr wycofał się bez strat i skierował na północny zachód. Pod Białą Górą (na zachód od Rozewia) polska eskadra starła się ze szwedzkim konwojem osłanianym przez 3 galeony, polskie okręty poniosły straty i wycofały się do Wisłoujścia.
Proporzec bojowy polskich okrętów wojennych w XVII w. Źródło: Wikipedia.
Blokowanie polskich portów przez szwedzkie okręty było dotkliwym ciosem dla polskiego eksportu – na przykład do Gdańska w 1625 r. przybyło aż 1097 statków, podczas gdy w roku 1627 – tylko 150. Redukcja handlu z Europą Zachodnią doprowadziła wkrótce do znacznej obniżki cen znajdującego się w nadmiarze zboża oraz do dużego wzrostu cen towarów importowanych. Do tego pobierający wysokie cło od przybywających do Polski statków Szwedzi obracali zdobyte stąd finanse na potrzeby wojenne. Tak więc szwedzka blokada przynosiła Szwedom dwie korzyści na raz – z jednej strony osłabiała polską gospodarkę, zmniejszając możliwości podatkowe Rzeczypospolitej, a z drugiej strony zasilała uzyskiwanym cłem skarb szwedzki.
IV. Bitwa pod Oliwą – 27 listopada 1627 r.
W październiku 1627 r. zniechęcony długotrwałym oblężeniem król Gustaw II Adolf pozostawił swoją armię pod Gdańskiem i wyruszył do Szwecji, by zebrać kolejne wojska, zabierając z sobą większą część szwedzkiej floty. Blokadę miasta utrzymywało jedynie 6 okrętów dowodzonych przez wiceadmirała Nilsa Stiernskölda. W tej sytuacji dowodzący bazującą w Gdańsku polską flotą Arend Dickmann podjął decyzję o wyjściu w morze i podjęciu próby rozbicia eskadry szwedzkiej i tym samym zerwaniu blokady.
Polski galeon „Rycerz Święty Jerzy”.
Polski zespół liczył dwie eskadry, liczące łącznie 10 okrętów, w tym 4 galeony, 2 pinki (małe okręty do zadań rozpoznawczych i patrolowych) i 4 uzbrojone statki handlowe. Łącznie jednostki polskie miały na pokładzie 179 dział i 1160 marynarzy i żołnierzy. funkcję admirała otrzymał Arend Dickmann , dowódcą piechoty morskiej został kapitan Jan Storch, a dowódcą artylerii okrętowej kapitan Herman Witte. Wszyscy byli cudzoziemcami w służbie króla polskiego, np. Arend Dickmann był admirałem floty holenderskiej.
Szwedzka eskadra pod dowództwem wiceadmirała Nilsa Göranssona Stiernskölda liczyła 6 okrętów – 5 galeonów i 1 pinasę, miała na swoich pokładach 140 dział i ok. 700 ludzi. Przewaga liczebna znajdowała się po stronie polskiej, ale Szwedzi mieli przewagę jakościową swoich okrętów, a ich marynarze mieli duże doświadczenie.
Galeon „Wodnik” i jedna z pinas.
Do bitwy doszło, gdy patrolująca Zatokę Gdańską szwedzka eskadra płynąca od Helu w kierunku Redłowa, dostrzegła na redzie Gdańska polskie okręty. Szwedzi płynęli w dwóch grupach – w pierwszej grupie okręt admiralski „Tigern” i okręt wiceadmiralski Pelikanen (dowódca wiceadmirał Fritz), a w drugiej grupie pozostałe okręty z Solenem na czele.
Przebieg bitwy pod Oliwą 27 listopada 1627 r. Na licencji Wikimedia Commons.
Bitwa szybko rozbiła się na dwa starcia: szwedzkiego okrętu admiralskiego „Tigern” z polskim okrętem admiralskim „Rycerz Święty Jerzy” (walka między tymi dwoma okrętami zapoczątkowała całą bitwę) i pinką „Panna Wodna” oraz polskiego „Wodnika” ze szwedzkim „Solenem”. Po oddaniu salw z dział pokładowych doszło do abordażu. Do walki włączyła się również Panna Wodna, która ostrzelała Tigerna od rufy. W końcu po zaciętej walce szwedzki okręt „Tigern” został zdobyty przez żołnierzy polskich. Radość Polaków z sukcesu zmącił „Pelikanen”, po którego salwie zginął admirał Dickmann.
Walka „Wodnika” z „Solenem”. Malowali Anna i Andrzej Osińscy.
Walka ze znacznie większym „Solenem” była bardziej zacięta, a załoga zaatakowanego galeonu skutecznie opierała się załodze „Wodnika”. Gdy z pomocą polskiemu galeonowi nadpłynęła fluita „Biały Lew”, Polacy uzyskali przewagę i wdarli się na pokład. Widząc beznadziejność sytuacji szyper szwedzkiego okrętu pobiegł do komory prochowej i doprowadził do wybuchu. Znaczna część walczących Polaków i Szwedów zdołała przeskoczyć na pokład „Wodnika”, reszta zginęła wraz z wysadzonym okrętem. Pozostała część szwedzkiej floty ratowała się ucieczką na pełne morze, natomiast zwycięskie okręty polskie wraz ze zdobytym „Tigernem” odpłynęły do bazy w Wisłoujściu.
Już po faktycznym zakończeniu bitwy, od zabłąkanej kuli wystrzelonej prawdopodobnie z wycofujących się szwedzkich okrętów zginął polski admirał Arend Dickmann – zwany współcześnie polskim Nelsonem, natomiast szwedzki wiceadmirał Nils Stiernsköld zmarł wkrótce na skutek odniesionych ran. Obu admirałów pochowano z najwyższymi honorami w gdańskiej bazylice Mariackiej.
Walka polskich artylerzystów. Malowali Anna i Andrzej Osińscy.
Zwycięska bitwa została następnie rozpropagowana w Europie przez polski dwór królewski; powstało także powiedzenie, że tego dnia pod Gdańskiem „słońce zaszło w południe” („Solen” znaczy ‚Słońce’, wrak „Solena” został odnaleziony w latach 80-tych XX w.). Bitwa nie miała większego znaczenia dla ogólnej sytuacji militarnej, jednakże miała duże znaczenie moralne i propagandowe, udowadniając, że polska flota może pokonać szwedzką. Wzmocniła też pozycję władzy królewskiej wśród mieszczaństwa gdańskiego.
Arend Dickmann (1572-1627), dowódca polskiej floty, poległy pod Oliwą. Był Holendrem, zamieszkałym od 1608 r. w Gdańsku, kapitan i właściciel statku handlowego, członek Związku Gdańskich Kapitanów Morskich. W 1626 r. wstąpił na służbę polskiego króla Zygmunta III Wazy. 24 listopada 1627 r. został wyznaczony na stanowisko admirała (głównodowodzącego) polskiej floty na galeonie „Rycerz Święty Jerzy”.
Materialnym efektem zakończonej bitwy było czasowe zdjęcie szwedzkiej blokady portu gdańskiego. Na wiosnę 1628 r. jednak przybyły szwedzkie okręty i wznowiły przerwaną na krótko blokadę polskich portów.
V. Wojna trwa dalej…
Dalszy przebieg wojny nie był już tak korzystny dla floty polskiej. Prowadzenie wojny oraz konieczną reorganizację armii stronie polsko-litewskiej utrudniał brak pieniędzy i spory polityczne pomiędzy królem Zygmuntem III Wazą a magnatami, które m.in. uniemożliwiały uchwalenie nowych podatków.
Herman Witte (?-1627), admirał polskiej floty wojennej (nazwisko zapisywane też Witt lub With). Początkowo dowódca galeonu „Wodnik”, brał udział w bitwach z flotą szwedzką pod Helem i Oliwą, podczas tej ostatniej abordażował większy szwedzki galeon „Solen”. Po śmierci Arenda Dickmanna mianowany admirałem polskiej floty, poległ 2 grudnia 1627 r. w starciu pod Olandią.
2 grudnia 1627 r., zespół trzech polskich okrętów został wysłany na środkowy Bałtyk w rejs rozpoznawczy. Na czele szedł galeon „Latający Jeleń”, jednostka flagowa Hermana Wittego (Witha?), nowego admirała floty polskiej, który dowodził „Wodnikiem” podczas bitwy pod Oliwą. Wyprawa zakończyła się klęską, polski zespół rozproszył sztorm, a osamotniony „Latający Jeleń” został w rejonie Olandii zaskoczony przez silniejszy zespół szwedzkich okrętów i zatopiony wraz z admirałem i większością załogi.
Wiosną 1628 r. Gustaw II Adolf wylądował z kolejną potężną armią w Piławie (22 tys.), które dołączyły do 19 tys. stacjonujących w Prusach i na Pomorzu. W tym czasie siły polskie na Pomorzu liczyły 7-8 tys. wojska. Dopiero w czerwcu 1628 r. królowi Zygmuntowi III udało się zwołać sejm i uchwalić podatki.
Armia szwedzka. Kadr z filmu p.t. „Potop”, reż . Jerzy Hoffman.
Podczas, gdy na lądzie trwały walki podjazdowe, na wiosnę 1628 r. flota polska, zasilona kilkoma zdobycznymi jednostkami, z różnym szczęściem prowadziła działania przeciw szwedzkim liniom zaopatrzeniowym, zagarniając m.in. kilka statków. W lecie Szwedzi próbowali zniszczyć polską flotę, która poniosła straty zaatakowana znienacka na kotwicowisku pod Latarnią w nocy 5/6 lipca 1628 r. – utracone zostały galeony „Rycerz Święty Jerzy” i „Król Dawid”, oraz pinka „Żółty Lew”. Poległa znaczna liczba polskich marynarzy, a wraz z nimi dwaj kapitanowie oraz admirał Grzegorz Fentross. Dwa miesiące później polska eskadra częściowo zrekompensowała sobie lipcowe straty zdobywając w pobliżu Helu potężny okręt szwedzki, który osiadł na mieliźnie.
Pinka „Żółty Lew”, utracona podczas starcia pod Latarnią w nocy 5/6 lipca 1628 r. Współczesny model.
Do końca 1628 r. Gustawowi II Adolfowi, pomimo przewagi liczebnej nie udało się pokonać słabszych, ale ruchliwych wojsk hetmana Stanisława Koniecpolskiego, który prowadził wojnę szarpaną. Dalsza część wojny toczyła się ze zmiennym szczęściem.
VI. Koniec morskiego epizodu I Rzeczpospolitej
Z trudem budowana polska flota, która – choć skromna – zdołała odnieść pewne sukcesy, została całkowicie zmarnowana na skutek fatalnej decyzji Zygmunta III Wazy o wsparciu sił morskich Ligi Katolickiej przeciw Danii i Szwecji. Ostatecznie w styczniu 1629 r. najbardziej wartościowe polskie okręty (9 jednostek) odeszły do Wismaru, gdzie przeszły pod dowództwo hrabiego Filipa Mansfelda, dowódcy Floty Cesarskiej. Próba stworzenia potężnej floty Ligi skończyła się fiaskiem, bowiem z przedsięwzięcia wycofały się Hiszpania i Lubeka, a większość floty Habsburgów została zniszczona przez Duńczyków.
Konsekwencje okazały się tragiczne. Polskie okręty wzięły udział w walkach Ligi z Duńczykami, co pogorszyło dotąd b. dobre stosunki Rzeczypospolitej z Danią (efektem były represje w stosunku do statków gdańskich), a następnie 22 maja 1629 r. Wismar wraz ze stacjonującymi w nim okrętami został zablokowany przez flotę szwedzką. Walki trwały kolejne dwa lata – okręty sojusznicze dokonywały wypadów przeciw żegludze szwedzkiej, ponosząc przy tym straty. Ostatecznie 22 stycznia 1632 r. Wismar wraz ze stacjonującą w nim flotą został zajęty przez Szwedów. To był koniec marynarki wojennej Zygmunta III.
Panorama Wismaru, 1640 r. Źródło: Wikipedia.
Koniec wojny polsko-szwedzkiej w 1629 r. był b. dynamiczny. 11 lutego roku wojska polskie na Pomorzu, dowodzone pod nieobecność Koniecpolskiego przez hetmana polnego Stefana „Rewerę” Potockiego zostały rozbite przez Gustawa II Adolfa pod Górznem. W wyniku klęski sejm uchwalił wysokie podatki, co umożliwiło wystawienie nowej armii, do Polski przybyły też posiłki cesarskie. Podjęta przez Gustawa II Adolfa próba rozbicia wojsk austriackich (ok 5000 żołnierzy) przed połączeniem z Polakami (ok. 15 tys.) nie powiodła się i Szwedzi zostali rozbici w bitwie pod Trzcianą 25 czerwca, ponosząc całkowitą klęskę. Po długich rokowaniach 6 września 1629 roku zawarty został w końcu w Starym Targu (Altmarku) rozejm, mający obowiązywać przez 6 lat. Był on niekorzystny dla Polski – Szwedzi utrzymali Tolkmicko, Elbląg, Braniewo, Piławę i Kłajpedę. Poważnym sukcesem Szwecji było uzyskanie prawa do pobierania cła z polskiego handlu morskiego w wysokości 3,5% wartości przewożonych towarów. Uzyskane stąd finanse w większości użyte zostały na wojnę w Niemczech.
Rozejm upływał w 1635 r. Do tego czasu zmianie uległa sytuacja polityczna – na tronie w Warszawie zasiadł Władysław IV Waza, a Rzeczpospolita osiągnęła szereg sukcesów militarnych w wojnach z Turcją i Rosją. Tymczasem Szwecja po śmierci Gustawa II Adolfa znalazła się w kryzysie i nie była zdolna do poważniejszych działań. W tej sytuacji Władysław IV zgromadził silną armię koronną, liczącą 21 tys. wojska z artylerią i rozpoczął koncentrację na Pomorzu.
Zamierzał także odbudować polską flotę, czemu miała służyć m.in. Komisja Morska kierowana przez Gerharda Denhoffa, powołana w marcu 1635 r. Doprowadziła ona do wystawienia niewielkiej floty 11 okrętów, pod dowództwem kapitana Ellerta Applemanna. Docelowo król zamierzał wystawić 25 okrętów. Na Żuławy ściągnięto także Kozaków na ich szybkich łodziach wiosłowych – czajkach – którzy mieli ogromne doświadczenie z walk na Morzu Czarnym z Turkami, w tym abordażu na okręty wojenne.
Jednak sprzeciw sejmu, magnatów, oraz Gdańska spowodował, że do wojny nie doszło, 12 września 1635 r. król został zmuszony do podpisania kolejnego, korzystniejszego rozejmu w Sztumskiej Wsi, tym razem na okres 26,5 lat. W ramach ustaleń rozejmu, flota polska została rozbrojona i przeznaczona do zadań handlowych.
W 1637 r., w wyniku sporu pomiędzy królem Władysławem IV a radą Gdańska w kwestii pobierania ceł, 5 ocalałych polskich okrętów ponownie uzbrojono i skierowano na wody Zatoki Gdańskiej, gdzie pobierały cło od obcych jednostek. Akcja wywołała protesty Gdańska, który zwrócił się o pomoc do króla Danii. 1 grudnia polska eskadra została zaatakowana przez silny zespół floty duńskiej. W wyniku nierównej walki Duńczycy zatopili jedną polską jednostkę i dwie zdobyli, czwarta zdołała wycofać się do Władysławowa.
Działania na Morzu Czarnym prowadzili Kozacy zaporoscy, będący formalnie poddanymi Rzeczpospolitej. Flotylle ich szybkich łodzi wiosłowych, tzw. czajek, potrafiły zadać poważne straty focie tureckiej. Podczas przygotowań do wojny ze Szwecją w 1635 r. przerzucono Kozaków na czajkach na Zalew Wiślany w celu wsparcia wojsk polskich. Na rysunku: Artur Orłonow „Kozacy hetmana Piotra Konaszewicza-Sahajdacznego zdobywają Kaffę, 1615 r.”.
Rzeczpospolita do końca swojego istnienia nie odbudowała floty wojennej. Działaniu takiemu nie sprzyjała decyzja Gdańska, który w rozejmie w Altmarku zobowiązał się do nie budowania i nie utrzymywania na swoim terenie żadnych okrętów wojennych (w domyśle – polskich).
Po rozejmie w Sztumskiej Wsi król Władysław IV, a później Jan II Kazimierz skupili się na zagrożeniu z południowego wschodu (Turcja, Tatarzy, później Kozacy) i ze wschodu (Rosja). Ciąg wojen 1648-72 (z Kozakami, Rosją, Szwecją, Siedmiogrodem, Tatarami, Turcją, rokosz Lubomirskiego i wojna domowa) doprowadziły kraj do ruiny i trudno było myśleć o budowaniu potęgi na morzu.
Jeszcze w 1654 r. Niderlandy proponowały Rzeczpospolitej wystawienie wspólnymi siłami floty 20 okrętów przeciw Szwecji, których budową i wyposażeniem mieli zająć się Holendrzy . Plan ten pokrzyżował jednak kategoryczny sprzeciw Gdańska. Także lata panowania Jana III Sobieskiego i Augusta II Mocnego nie przyniosły poprawy. Późniejsza Wielka Wojna Północna (1700-1721) i postępujący upadek I Rzeczypospolitej, ostatecznie przekreśliły możliwości odbudowy siły morskiej.
M. O.
Zostaw komentarz