Można traktować okno Overtona jako opis, lub jako przepis. Innymi słowy może służyć do uchwycenia przebiegu zmian świadomości zbiorowej albo… instrukcja przeprowadzenia zmiany – oczywiście jeśli dysponuje się odpowiednimi środkami. Overton usystematyzował w czasie warunki pozwalające na diametralną zmianę opinii publicznej, nawet w sprawach najbardziej bulwersujących, których wzruszenie wydawało się niemożliwe.

Dziś o oknie Overtona mówią wszyscy. I to w najróżniejszych kontekstach. Okazało się bardzo pomocnym narzędziem na dzisiejsze czasy. Bo pojawiają się zjawiska, które dostrzegamy ale umyka nam ich sedno: scharakteryzowanie wymaga długiej gadaniny. W takich sytuacjach koncept Overtona bywa szalenie pomocny.

Joseph Overton był amerykański prawnikiem i politologiem. Zginął w wypadku samolotowym 20 lat temu mając zaledwie 43 lata.

Najczęściej tłumaczy się przejście od absolutnego tabu do legislacyjnej apologii z pomocą obrazowego i ‘neutralnego’ przykładu kanibalizmu.

Etap I polegałby na oswojeniu tego, co jest uważane za absolutnie złe i „nie do pomyślenia”. Media szeroko i często komentują badania naukowe dotyczące ludożerstwa w odległych czasowo i geograficznie zakątkach ziemi. Ludzie dowiadują się (ze zdumieniem i zgrozą), że kanibalizm był praktykowany i aprobowany.

Etap II to przejście do warunkowej akceptacji. Stawiane jest pytanie na jakiej podstawie rościmy sobie prawo by uważać stworzone przez nas tabu za niepodważalne i krytykować osoby takie praktyki stosujące… Istotny element stanowi korekta języka. Następuje rezygnacja z nacechowanego piętnem słowa ‘kanibalizm’ na rzecz ‘neutralnego’ słowa ‘antropofagia’.

Podczas III etapu następuje ewolucja pozwalająca dostrzec sens w zachowaniu do niedawna uznawanym za niedopuszczalne. Zatem media podkreślają praktyczną stronę ‘odwiecznych’ praktyk jednocześnie piętnując nieuctwo i zacietrzewienie krytyków. Przeciwnicy kanibalizmu zyskują wizerunek niebezpiecznych radykałów. Świadomość zasadności kanibalizmu rośnie.

Etap IV wyznacza upowszechnienia pożądanych zachowań. Temat jest eksploatowany w pozytywnym świetle w filmach, programach telewizyjnych, radiowych, w reportażach i w publicystyce. Artyści i psycholodzy odkrywają przed nami piękno i głębię doskonałego utożsamienia się z drugim człowiekiem. Kanibalizm znajduje coraz więcej adeptów.
Etap V nadchodzi gdy pozytywny wizerunek jest już w społeczeństwie ugruntowany. Grupy obywateli żądają pożegnania z kulturowym tabu i legalizacji praktyk niesłusznie budzących wstręt i potępienie. Znajdują swą reprezentację polityczną i wygrywają wybory. Następuje legislacyjna apologia. Okno Overtona jest otwarte.

Zdarza się jednak, że historia przyspiesza i okna Overtona otwierają się z hukiem jedno po drugim. Niekoniecznie w kwestiach obyczajowych. Jeszcze 5 lat temu od Waszyngtonu po Warszawę szydzono z najdrobniejszego śladu gospodarczego protekcjonizmu: kapitał miał nie posiadać narodowości a za jedynie racjonalne kryterium uznawano zysk. Jednak kiedy Covid pokazał katastrofę uzależnienia od chińskich maseczek, respiratorów i półprzewodników, a wojna od rosyjskiego gazu, okno się otwarło: powrócił temat konieczności posiadania zasobów strategicznych. Za to okno pozwalające na dyskusję o skali imigracji otwarło się niemal bezgłośnie – dziś większość europejskich rządów popiera budowę zapory na polsko-białoruskiej granicy. Okno umożliwiające powątpiewanie, że Rosja jest państwem normalnym, otwierało się wraz z hukiem spadających na Ukrainę rakiet. A bohaterska obrona Ukraińców zamknęła okno przekonań o pękniętym na pół, skorumpowanym i najgorzej rządzonym kraju Europy i otwarła okno akcesji Kijowa do Unii – rzecz jeszcze pół roku temu nie do pomyślenia.
Bo teorie potrzebują czasu, a fakty wymuszają na czasie posłuszeństwo.

Foto poglądowe. Wiecie kogo przedstawia. A jeśli nie wiecie, to tym lepiej.

Autor: Liliana Sonik
Urodzona 30 sierpnia 1954 r. w Krakowie – polska filolog, wychowanka DA Beczka, po śmierci Stanisława Pyjasa założycielka Studenckiego Komitetu Solidarności, publicystka, dziennikarka, publikowała w „Tygodniku Powszechnym”, „Rzeczpospolitej”, „Dzienniku Polskim”, „Głosie Wielkopolskim”, „Gazecie Wyborczej”, „Znaku”. Pracowała w Radio France Internationale i TVP.