W czasach sowieckich, gdy zgodnie z wolą Stalina sądy skazywały na śmierć nie tylko kontrrewolucjonistów, ale też niedawnych dostojników partyjnych jako wrogów ludu wpływową postacią w aparacie terroru był niejaki Andriej Januariewicz Wyszynski (Андрей Януарьевич Вышинский) prokurator generalny ZSRS.

Towarzysz prokurator nie tylko oskarżał, ale snuł rozważania naukowe na tematy prawne (był też rektorem uniwersytetu). Dociekał np. zasadności instytucji obrońcy w procesie karnym. Stwierdził, że w systemie „sprawiedliwości socjalistycznej” zarówno sędzia jak i prokurator dążą w sposób obiektywny do ustalenia winy oskarżonego. Obrońca nie jest potrzebny. On przecież tylko mąci i przeszkadza sędziemu i prokuratorowi. Wyszynski wywodził – w interesie oskarżonego jest ustalenie prawdy w czym obrońca przeszkadza. Dlatego w interesie oskarżonego należy wyeliminować obrońcę z postępowania.

Prokurator, która przesłuchiwała śp. Barbarę Skrzypek odrzuciła jej wniosek, aby w przesłuchaniu uczestniczył też pełnomocnik wezwanej na przesłuchanie. Dlaczego? „Albowiem interes prawny Barbary Skrzypek nie wymagał uczestnictwa pełnomocnika” – tak tłumaczyła zaangażowana politycznie prokurator.
Pod rządami koalicji 13 grudnia myśl prokuratora Wyszynskiego POwraca.
………………
Na zdjęciu: od lewej prokurator generalny Wyszynski po prawej prokurator generalny Bodnar.

Autor: prof. Romuald Szeremietiew
Polski polityk, publicysta, doktor habilitowany nauk wojskowych specjalista w zakresie obronności (habilitacja „O bezpieczeństwie Polski w XX wieku”), nauczyciel akademicki, m.in. profesor nadzwyczajny Akademii Obrony Narodowej i Akademii Sztuki Wojennej, więzień polityczny PRL, poseł na Sejm III kadencji, były wiceminister i p.o. ministra obrony narodowej.